Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 29, 2012 23:58 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

czesc moj pieeeeeeeeeeeknyyyyyyyyy :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuziam slodziutki Twoj pyszczek :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 01, 2012 0:54 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Przepraszam, że ja tak nic nie piszę, ale u nas nudy same ;)
Borek budzi dużych rano, później trochę przegoni po mieszkaniu i śpi ;)
Teraz pojechaliśmy do domu, do mojej mamy i gada przez okno z podwórkowymi kotami :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 01, 2012 19:14 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

a o czym to sloneczko rozmawia? :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 01, 2012 21:46 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Chyba nie chcę wiedzieć, o czym tam rozmawiają, bo ostatnio kotka łapą szybę atakowała, więc to chyba nie było nic miłego :roll:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 01, 2012 22:53 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

a moze miala ochote na Borka :D
ja bym miala gdybym byla ta kotka :D
slodkie kociacho :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 01, 2012 23:01 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

:ryk: :ryk:
Wydaje mi się jednak, że to nie to :P
:ryk:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 01, 2012 23:06 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

moze mu sceny zazdrosci robila, ze kocha ciebie a nie ja :D

tak czy owak prosze przekazac najslodszego z mozliwych buziaczka prosto w slodki pysio, nosio, oczeta, w czolko, brodke, lapcie, brzusio, plecki, ogonek i ten madry lepeczek :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Moje kochanie slodkie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Moj kicius :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Duza ma szczescie, wiesz, koteczku? Bo ma taki koci skarb w domu :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw mar 01, 2012 23:31 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Oj nie wiem czy da się aż tak wycałować :P
Ale się postaram, najwyżej będę trochę podrapana hehe ;)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 02, 2012 14:34 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

taki drapiezny jestes, skarbie? :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt mar 02, 2012 20:36 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Borek mi dzisiaj stracha napędził.
Śpię sobie i obudził mnie wrzask Borubara, zerwałam się z łóżka i biegnę do przedpokoju, ale już mama była przy nim.
Mama rano wstawała do pracy, i Borubar wstał, chciał się wyciągnąć przy grzejniku (taki jak w tym linku http://img.bazarek.pl/123728/14755/2053 ... f17214.jpg ) i pazur mu wpadł w tą szparę między tymi hmm blaszkami? I nie mógł tego pazurka wyciągnąć. Na szczęście mama była obok i go szybko złapała i wyciągnęła. Aż nie chce sobie myśleć, co on tam sobie mógł zrobić.
Jejku, wszędzie tyle niebezpieczeństw czyha na te nasze futra kochane... Nawet nie wiadomo gdzie i na czym mogą sobie coś zrobić...

Tak sobie myślę, że może na forum gdzieś o tym napisać, żeby uważać na takie grzejniki? A może gdzieś już jest o tym a ja nie doczytałam? Przecież mógł sobie te kostki połamać tam...
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 02, 2012 21:31 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

nie jestes w stanie przewidziec wszystkich zagrozen. Moze najlepiej czesciej obcinaj mu pazurki

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt mar 02, 2012 22:40 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

No obcinam, obcinam. Widocznie to nie wystarcza. No nic, trzeba coś wymyślić z tymi grzejnikami, na razie ręczniki leżą, żeby zasłonić te szpary :roll:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 03, 2012 7:56 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

o kurcze, no to mogłaś się wystraszyć faktycznie.
Mój kot kiedyś zaczepił się pazurkiem o zamek typu yale w drzwiach i tak wisiał na tym pazurze i darł się w niebogłosy :strach:
podniosłam go do góry i udało się bez uszczerbku go wyciągnąć, ale gdyby nikogo nie było w domu to mógłby sobie wyrwać ten pazurek :strach:
koty jak dzieci, wszędzie wlezą nawet wydaje się to niemożliwe... :roll:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 03, 2012 11:32 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Oj wystraszyłam się strasznie. Już później nie było mowy o spaniu :roll:
A Borek po 'uratowaniu' tak się do nas przytulał, chyba chciał podziękować.
I tak, zgadzam się, że kot wszędzie wejdzie, nawet jak to wydaje się niemożliwe.

Jakiś czas temu wszedł do łazienki, wyszedł w kuchni. Jaki było nasze zdziwienie!
Okazało się, że wlazł pod wannę i tam gdzie rury idą, że on tam sobie wszedł i wyszedł sobie drogę znalazł do kuchni :roll:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 03, 2012 20:03 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

matko, kicius! Duza zawalu dostanie przez Ciebie kiedys jak takie numery bedziesz wycinal

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości