W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - str.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 06, 2013 22:39 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

vailet, rzecz w tym, ze ujełas to jako prawde objawioną i założyłaś z góry, że tak musi być (lub po prostu zle się wyraziłas). Jak nie jest człowiek pewien to stawia pytania a nie wyrokuje. Wybacz, ale każdy normalny (ten przymiotnik ma tu znaczenie) człowiek, który miał do czynienia z ta rasa byłby oburzony. Piszesz, ze jacyś ludzie napisali to i to i zamiast spytać, stawiasz teze, ze coś w tym musi być. Ja doradzam ostrożność. Inaczej okaże się np, ze każdy pit bull to morderca, czarny kot faktycznie przynosi pecha a wszystkie koty mają toksoplazmoze - i takie kwiatki znajdziesz w internecie, czy tez podczas rozmów z ludzmi, powielającymi nieprawdziwe sądy. I masz racje, nie zaśmiecajmy juz wątku. Tusie przepraszam. P.S. A mój post nie wynika ze złośliwości, tylko z tego, ze kocham miaukuny i serce mnie boli jak czytam krzywdzące opinie. Pokój B-)
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pon maja 06, 2013 22:52 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

vailet ja od lat zajmuję się pomocą mco, okazjonalnie nfo i sib ( a wcześniej jeszcze persom)
mco z rodowodami po różnych przejściach
sama mam w domu 6 w porywach do 7 mco - wszystkie z adopcji po różnych przejściach
jeden tylko sprawiał problemy ( na kilkadziesiąt które przeszły przez moje ręce) ale był to kocur hodowlany, krótko po kastracji i problemem było to ze prał dorosłe koty, do człowieka i kociaków był do rany przyłóż (ma kochający dom w którym ma człowieka dla siebie)
reszta zupełnie bezproblemowa i u mnie w stadzie i u weterynarza i w nowych dla siebie sytuacjach
nie stwarzaja problemów dokoceniowych z kotem obojętnie jakim
u mnie kotka mco oswaja do siebie i innych kotów wszystkie koty jakie się u mnie pojawią a zaczęła po tym jak zamieszkała z moimi persami ( waga 2,5 kg i małe wizualnie) i zauważyła że one się jej boją
to ze są problemy dokoceniowe ze strony mco to bajki
duży kocur mco, który ok 1 rok -1,5 roku mieszkał sam w szopie ( do mnie trafił w wieku ok 3 lat) nigdy nie podniósł łapy na żadnego mojego kota, nigdy z żadnym nie wszedł w konflikt, a jak usłyszał 3 letnie dziecko to natychmiast podbiegł uradowany chcąc się bawić
to tyle na temat mco

ja adopujac koty wymagam zabezpieczeń i nie wypuszczania luzem, z mojego stada tylko persy mogłyby chodzić po działce bez zabezpieczenia bo one wiekowe i stacjonarne są a trawa w łapki kluje
syberyjka którą posiadam pokona wszelkie zabezpieczenia - ona nadaje się tylko i wyłącznie do woliery
birma jest cwana więc podobnie dla mojego świętego spokoju, natomiast mco nie jestem pewna czy nie sforsowałyby zabezpieczeń
to jak kot może się błyskawicznie poruszać pokazała mi syberyjka -jest szalenie skoczna i błyskawicznie biega, to jaki kot jest cwany pokazała mi birma

wiem że Tigra była pilnowana i widzę że była szczęśliwa ale ja bym lepiej zabezpieczyła posesję, to zawsze kot po przejściach i nie wiadomo co z niego wylezie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 06, 2013 22:56 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Vailet przepraszam, ale ja sobie nie przypominam żeby Tigra wyglądała jakoś rażąco źle przed adopcją.
Pewnie ,że teraz wypiękniała w nowym domu , jest zadbana to widać .
Akurat tak się składa ,że Tusia adoptowała ją z Kociego Świata za pośrednictwem Neigh i moim.
Brała ją z domu Neigh.
Widziałam Tigrę przed adopcją, to nie była może gwiazda ,ale i nie zabiedzony kotek umierający z głodu.
Więc nie pisz proszę takich rzeczy.

A los Tigry interesuje mnie jak i los każdego "dotkniętego" przez nas kota.
I podobnie jak Neigh jestem lekko zaniepokojona tym wychodzeniem.
O przeszłości Tigry nie wiemy nic- a u Tusi jest zaledwie 3 miesiące.
Boimy się o nią.
Martwi mnie też Lusia, ma wyraźne problemy behawioralne.
I karanie jej nie zabieraniem na wyjazdy nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.
Koty zdaje się nie rozumieją znaczenia kar odroczonych w czasie i to może tylko pogłębić frustrację Lusi.
Może jednak Tusia powinna poprosić behawiorystę?
Kotu nie "odbija" , ma jakiś wyraźny powód takiego zachowania.
Być może jest chora albo nie radzi sobie z silną osobowością Tigry?

A co do wyskakiwania przez płoty: opisałam jak spokojny brytek w 2 sekundy znalazł się na płocie z betonu , takim 2- metrowym.
Bo zaszeleściło.
Koty w typie norwegów są sprawniejsze od brytków.

Edit: Dalia a Ty masz birmę???
Jakoś nie zauważyłam...???? 8O

Edit 2: mój owczarek niemiecki schodził z drzewa głową w dół.
O ile nie spadał... :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pon maja 06, 2013 23:05 przez kotkins, łącznie edytowano 1 raz

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 06, 2013 23:01 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

rastanja pisze: I masz racje, nie zaśmiecajmy juz wątku. Tusie przepraszam.


Nie ma problemu, nie musimy tutaj tylko o moich kotach rozmawiać :)
Nie mam nic przeciwko innym tematom.
Ja jeżdżę z kotami na działkę od lat i wiem jak się zachowują, mam już pewne doświadczenie, z którego korzystam.

Nie polecam jednak naśladownictwa i zalecam dużą ostrożność "na wyjazdach" ze swoimi podopiecznymi. Zwłaszcza jak teren nie jest zbyt spokojny a dla kota/kotów to nowość. Nigdy nie wiadomo co może strzelić do łebka.
Tutaj jest pewne ryzyko... tak jak z pierwszym wysłaniem dziecka w samodzielną drogę do szkoły, wysłanie na pierwsze kolonie, itp.
Zawsze się boimy ale musimy podjąć ryzyko wierząc, że będzie dobrze. I jest.
Najtrudniej z pierwszym dzieckiem, potem korzystamy już z życiowego doświadczenia.

Koty dziś są bardzo spokojne i nuuuudno im, odsypiają.
Całe popołudnie spędziły na balkonie, jak już słońce poszło sobie i przestało prażyć.
Zostały wyczesane i tyle z atrakcji dnia :)

Zanim napisałam to 2 długie wpisy się pojawiły ale trudno, wysyłam, zaraz przeczytam.
Ostatnio edytowano Pon maja 06, 2013 23:15 przez ManfredkotTusi, łącznie edytowano 1 raz
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Pon maja 06, 2013 23:03 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

vailet pisze:... Pytałam innych właścicieli TU MCO,sib,norwegów czy też schodzą głową w dół i nikt nie odpisał ...

nie jestem hodowcą, mam NFO. schodzi głową w dół.
pozostałe dwa dachowce z mojej gromadki - też.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 06, 2013 23:05 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Lusia... Lusia nie lubi, że pojawiła się Tigra i tyle. Okazuje to wkurzeniem. Nie wszystkie koty nadają się do stada. Widocznie ona wolała jak były 2. Ona i Maniek. Mam nadzieję, że się przyzwyczai i to zaakceptuje albo tak jak wiele innych kotów nie zaakceptuje tego nigdy.
A pozostawienie jej samej w domu na półtora dnia to nie kara raczej a czas spokoju i wyciszenia.
Nie raz moje koty zostawały same na 2 doby. Nie widzę potrzeby działań behawiorysty. Nie dzieje się nic nadzwyczajnego wymagającego interwencji. Pewnie, że bym chciała, aby się tuliły do siebie i lizały a mnie dziękowały za kolejnego członka rodziny ale muszę na to jeszcze poczekać :wink:

Tigra nie była w złym stanie jak do mnie trafiła, była zdrowa, jedynie śmierdziało jej z paszczy i miała śmierdzące sr_czki, miała ładne futerko. Była leciutka jak steropianek ale ogólnie wyglądała ładnie. Nie było to to co teraz ale to zrozumiałe. Teraz ma prawdziwy dom i rozkwita. Pierwsze zdjęcie zaraz po przyjeździe. Drugie chyba tydzień temu robione.

Obrazek Obrazek
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Pon maja 06, 2013 23:30 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

zabers pisze:
vailet pisze:... Pytałam innych właścicieli TU MCO,sib,norwegów czy też schodzą głową w dół i nikt nie odpisał ...

nie jestem hodowcą, mam NFO. schodzi głową w dół.
pozostałe dwa dachowce z mojej gromadki - też.

Poważnie? Dzięki bo ja nigdy nie widziałam dachowca schodzącego głową w dół :) ale wierzę że i wśród nich się znajdzie taki kot. Wiem że strażacy dachowce muszę ściągać bo nie potrafią właśnie tak zejść. Tu mam dowód na filmie i przyznam że widzę pierwszy raz w życiu kota by tak schodził bo nie miałam okazji w hodowlach tego widzieć. Nikt mi nie pokarze na życzenie bo ja sobie chcę zobaczyć tylko mówiono mi :) Moje dachowce które miałam miały zawsze problem by zejść. Młody kocurek spadł (nic mu nie było) z niedużego drzewa bo nie umiał zejść. Kotka której już nie ma też nie umiała i mix persa też nie...dlatego się dziwię.Może koty uczą się od siebie :?: ja zawsze miałam zazwyczaj jednego kota .Bywało że dwa, ale dachowce.


Dziewczyny już dobrze... wierzę że Wasze MCO które mocno kochacie nie są takie jak ludzie pisali. Teksty w necie w ogłoszeniach mnie przerażajły bo zawsze oddawana jest zazwyczaj kotka hodowlana i musi być sama? To mnie zastanawiało dlaczego zawsze MCO... i tak dużo jest tych ogłoszeń. Jeśli coś źle zrozumiałyście przepraszam bo prawdą jest nie umiem dobrze wyrazić tego co mam na myśli :oops: Innaczej jest w rozmowie na żywo ze mną. Zapewniam :wink:

Kotkins chodzi o to ile ważyła Tigra, a ile waży teraz. Jest nieźle odpasiona i to nie tylko futerko. W fundacji jest zbyt dużo kotów po przejściach i ja wszystko rozumiem tyle kotów na głowie w potrzebie.
Była chuda bo moja Bejbi waży 3 kg i jest szczapką.Tigra ważyła 2,800 kg ale to niczyja wina.
Ostatnio edytowano Śro maja 08, 2013 0:03 przez vailet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 06, 2013 23:40 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Tusia Ty masz te koty i je znasz i jeśli uważasz że Lusia nie potrzebuje behawiorysty to pewnie tak jest. Może i rok, a może nigdy się nie polubią z Tigrą,ale nie biją się nie leje się krew to najważniejsze :) Ja nikomu nie mówię co ma robić bo sama tego nie lubię. Pamiętam te fotki.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 06, 2013 23:50 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Dachowiec tak schodzi z drzewa - https://www.youtube.com/watch?v=uF-xnUA0GQw
Syberyjczyk tak schodzi z drzewa - https://www.youtube.com/watch?v=y7mB6WG1MD0

:wink:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Wto maja 07, 2013 0:28 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

:ryk: :ryk: Wiem Tusia bo widziałam jak schodzą dachowce. Twoja Luśka jest za gruba trochę i przez to gorzej się schodzi, ale mój kocurek nie był i dużo się nie różni...może szybkością :lol: Tigra jest skoczna bo widziałam na drzewie jak ruszyła.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto maja 07, 2013 7:00 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Napiszę tradycyjnie to co myślę:

a. wypuszczanie kota, który miał być kotem niewychodzacym jest niezgodne z umowa adopcyjną - jesli chciałaś kota wypuszczać powinnaś nas była o tym poinformować - że kot będzie WYCHODZACY w weekendy.

b. zabierajac kota w obcy i nieznany mu teren - którego nie zna, nie utożsamia z miejscem zamieszkania narażasz i jego i siebie na to, że jesli ucieknie - nie będzie nawet próbował wrócić ( jesli już to do miejsca zamieszkania w Łodzi )

c. nie to nie jest tak jak z dzieckiem. Dzieci rosną, dojrzewają, nabierają "rozumu". Pierwszy wyjazd jest najtrudniejszy, ale z kazdym rokiem dziecko jest starsze i mądrzejsze. Kot nie. I kazdy wyjście jest TAK SAMO ryzykowne, a nawet bardziej. Kot nabiera odwagi i też się robi bardziej samodzielny. Tylko ta samodzielność moze go kosztowac życie

d. na świecie jest mase ludzi, którzy "całe życie wypuszczali koty i mają mnóstwo w tym temacie doświadczenia" jest jeszcze wiecej kotów, które z tego powodu zginęły! A my kotów do domów niewychodzacych nie dajemy. Wypuszczanie kota POD KONTROLĄ oznacza szelki a nie bycie obok. Bo jak kot zacznie spierniczać przed siebie, to CO zrobisz???? Może nie uwierzysz, ale mnie się to zdarzyło z PSEM. Widziałaś mój płot. Maleńki piesio z którym wyszłam POD KONTROLĄ do ogródka przesadził go niczym wiewióreczka i pognał przed siebie. Złapałam po 4 dniach...co przeszłam to moje. Kota jest znaleźć o wiele trudniej. Wiem po zdarzało mi się szukać.

e. Napisałaś "Tigra zdała egzamin na 6 " a jakby oblała ? Byłoby po Tigrze?

f. koty mają wyraźny problem behawioralny ( proponowałam żebyś zadzwoniła...) zabieranie 2 kotów, rozdzielanie ich - powiększy tylko problem. Po powrocie koty przesiąknięte nowymi zapachami itp będą znowu razem. Sorry ale takie postepowanie problemu nie rozwiąże.

g. koty nie znają się na zegarku i kalendarzu. Nauczone, ze wychodzą - wychodzić chcą. We wtorki o czwartej nad ranem też.

h. Płot czy siatka - TO NIE JEST zabezpieczenie. Wiem, ze istnieją specjalne zabezpieczenia działkowe, ale darujcie tekst, ze działka jest ogrodzona jest zabawny:-) A jaka to przeszkoda??? Kot który wchodzi na 3 m drzewo nie wejdzie po siatce......

Nie wiem czy masz tego świadomość, ale różne Wasze postepowania ( w tym wyjazdy na działkę ) mogą mieć wpływ na niepożadane zachowania kotów. Nie twierdzę, że mają - ale mogą mieć. I powie Ci to każdy kto się zna na kotach - zachowania kota sa ściśle związane z naszym zachowaniem.

Napisałam. Możesz sie obrazić. Możesz też spróbować porozmawiać, do czego zachęcam. Znasz numer tel....


Ostatnia rzecz, której tu chcę to afera. Dlatego proponuję prowadzenie dalszych rozmów przez tel - czekam jednak na kontakt.........
Ostatnio edytowano Wto maja 07, 2013 7:12 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto maja 07, 2013 7:04 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

vailet pisze:
zabers pisze:
vailet pisze:... Pytałam innych właścicieli TU MCO,sib,norwegów czy też schodzą głową w dół i nikt nie odpisał ...

nie jestem hodowcą, mam NFO. schodzi głową w dół.
pozostałe dwa dachowce z mojej gromadki - też.

Poważnie? Dzięki bo ja nigdy nie widziałam dachowca schodzącego głową w dół :) ale wierzę że i wśród nich się znajdzie taki kot.

poważnie. co prawda nie miałam okazji sprawdzić tego na prawdziwym drzewie, a tylko na drapaku, ale oboje, i Kulka, i Gluś, tak robią. tak sobie wymyśliły jeszcze na długo przed przyjściem Zmrola, więc nie ma możliwości, żeby podpatrzyły u niego.
całkiem możliwe też, że to przypadek.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 07, 2013 7:06 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

I z innej beczki - Melania mój 100% dachowiec z drapaka podsufitowego oraz drewnianej zabudowy tarasu schodzi WYŁACZNIE głową w dół:-).
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto maja 07, 2013 9:00 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Neigh pisze:I z innej beczki - Melania mój 100% dachowiec z drapaka podsufitowego oraz drewnianej zabudowy tarasu schodzi WYŁACZNIE głową w dół:-).



Melania to ta dobrze odżywiona koteczka, której zdjęcie gdzieś na forum kiedyś umieszcałaś :) ? Moje tez głową w dół, na złamanie karku :wink:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Wto maja 07, 2013 12:18 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Dziewczyny ale mi nie chodzi o drapak :lol: nawet ogromny sufitowy to nie drzewo. Myślałam Zabers że pisałaś o drzewach. Na drapaku jest inaczej bo mam okazję się przekonać. Drapak jest tak skonstruowany że nawet moja kotka schodzi głową w dół,ale potem zeskakuje z półki na podłogę. Nie schodzi do końca.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 49 gości