» Czw maja 20, 2010 19:49
Re: H&M+L. Błogi spokój... :-)
Od dłuższego czasu wspominałam, że Meonik "charczy". Kilka dni temu zaczął się podduszać. Zrobiliśmy RTG gardła i wyszło "coś" niedobrego w krtani. Radiolog opisał to jako m. in. "wysycenie tkanki miękkiej" i skierowanie na laryngoskopię. Duszności były mocne, lądowałam u weta nawet o godz. 24 w piżamie. Podejrzenia były inne - związane z uciskiem na przeponę przy dużym zgazowaniu żołądka.
Teraz Meo jest na sterydzie i antybiotyku. Po zakończeniu idziemy na laryngoskopię na SGGW. Rozmawiałam z lekarką od laryngoskopii - operacji krtani się nie robi, są to bardzo poważne zabiegi, w jej 15-letniej praktyce w tej "działce" tylko raz widziała taką operację. Steryd chyba nie działa zbyt mocno, bo przed chwilą znowu coś się działo z oddechem u "Burego pysia". Lekarka powiedziała, że go zbada i zastanowi się w ogóle nad laryngoskopią, bo następna narkoza może być już naprawdę niebezpieczna - ostatnio było przecież wycinanie ślinianek. Kończymy antybiotyk, skończy działać steryd - robimy badania krwi i idziemy na SGGW. Co dalej - naprawdę nie wiem...do tego mało śpię, bo go ciągle pilnuję, żeby się nie podduszał.
Nie wiem w sumie, co nam da to badanie, ale będę musiała Meonika uśpić, żeby się po prostu nie udusił...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.