Witam wszystkie panie. Po podaniu odrobaczacza chłopakom znalazłam kolejnego pawia, tym razem z martwymi robalami. Nie wiem, czy drugą stroną też wychodzą, bo oni swoje urobki zakopują dokładnie w żwirku i nic nie widać. Jedynie Pompon nie zakopuje, no i jego kupku sa nieco twardsze, to się tak nie obklejają. A rozgrzebywać nie będę. Pompon nie ma robali w kupkach na 100%. Zrobiłam kolejne przemeblowanie w kuchni, żeby wszystko zmieścic i żeby kotow było wygodnie i chyba teraz sa wszyscy zadowoleni.
Pimpek sie przestał pchać do całowania, chyba się obraził, że mu nie pozwalam

Nawet na głaski mniej przychodzi

Apetyt ma nieustająco taki, że po prostu wyżera wszystko w tempie niesamowitym, a jak chudy był, tak jest nadal. Wszystko mu zabierają chyba te robale.

Tak mi się wydaje, że on tego ma tak bardzo dużo, że tabletką nie da rady. Stronghold uwalnia się w skórze cały miesiąc więc może to bedzie skuteczniejsze. Tak jak go teraz obserwuję, to powiem wam, że normalnie widać jak on przybiera przez 3-4 dni po odrobaczaniu, a potem mu sie to świństwo odradza i kocio znów chudnie

No, nie jest taki chudy jak wtedy, kiedy go wzięłam, ale na te ilości co zjada, to już powinien nie móc chodzić

Rozrabia okropnie. Zachowuje sie jak Tita i Toto kiedy u mnie byli, tylko jest od ich nieco większy

Ale to jeszcze w sumie jest małe kociątko, kiedy daje chłopakom jeść to on miauczy właśnie tak jak malutkie kociątko. No i okropnie dokuczają z Pomponem Frędzelkowi. Biedny ten dziadek z nimi jest, ale dzielnie sobie radzi. Na Pompona łapy nie podniesie, ale jak mu Pimpek ogon za bardzo tarmosi, to dostaje w japę i tyle
