» Pon lis 28, 2011 14:57
Re: Moje koty cz II. 29.09 Sambo [*]. Nowe zdjęcia s. 51
Skoro już tu jestem, to podzielę się nowymi wieściami.
Biszkopt już trzy tygodnie temu temu mógłby trafić do nowego domu.
Mógłby, ale postanowił, że tak szybko nas nie opuści.
Najpierw, bez żadnych widocznych przyczyn odmówił jedzenia. Objawów klinicznych nie było. Kupa ładna, żadnej biegunki, gardło ładne, płuca czyste. Trochę podwyższona temperatura.
W morfologii wyszedł lekki stan zapalny.
Dostał antybiotyk. Wszystko pięknie, zaczął brykać, jeść, rosnąć.
No ale za łatwo poszło - teraz mamy piękną hodowlę grzyba.
Biszkopt pod lampą świeci jak przysłowiowa choinka. Żeby było weselej, tym razem nie wyszliśmy obronną ręka, a ponieważ mały lubi się przytulać do innych kotów, grzyba złapało jeszcze 7 kotów.
Leczymy się Orungalem.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"