Re: Moje kocistosci - wpadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 12, 2012 21:09 Re: Moje kocistosci - od przybytku... tym razem papuga!!!

Jak napisałam, papuga interesuje się kotami. Z Pepitą są wręcz zaprzyjaźnione.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Inne wieści nie są takie wesołe...
Z Mecenasem źle. Zapalenie płuc.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 13, 2012 7:35 Re: Moje kocistosci - od przybytku... tym razem papuga!!!

:( Mecenas, trzymaj się, chłopie :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 13, 2012 22:54 Re: Moje kocistosci - Mecenas...

Przeklejam, bo jestem zbyt zmęczona
Jest nieciekawie.
Po tym, jak od czwartku Mecenasowi nie przechodziły duszności, wetka zaleciła zdjęcie RTG.
Zdjęcie nie wyszło - RTG przez płyn się zrobić nie da, a kot miał całą klatkę piersiową zajęta płynem. Na USG dodatkowo wyszło "coś", o średnicy prawie 4 cm, ulokowane koło żyły głównej.
Na razie z kota ściągnięto ok.300 ml płynu. Wet nie jest optymistą - to nie jest wg. niego taki płyn, jak przy zapaleniu płuc.
Zobaczymy co będzie dalej... Na razie Mecenas nie chce jeść...

Jutro powtórka z antybiotyków, w środę RTG.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 14, 2012 7:27 Re: Moje kocistosci - Mecenas...

:(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 14, 2012 8:41 Re: Moje kocistosci - Mecenas...

Siean, trzymajcie się
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto sie 14, 2012 8:46 Re: Moje kocistosci - Mecenas...

3maj się
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro sie 15, 2012 20:59 Re: Moje kocistosci - Mecenas...

Dzięki :)
Mecenas właśnie śpi na parapecie, z łapą na nosie.

Po poniedziałkowym ściągnięciu płyn na razie znów się nie zbiera. Dziś zdjęcie RTG ładnie wyszło - Mecenas ma w prawym płucu torbiel lub guza, który się częściowo rozpadł. Nie wiadomo, czy to złośliwe.
Na razie odstawiliśmy antybiotyki, w piątek dobierzemy dawkę sterydu, a najpoważniejszym problemem jest to, że Mecenas nie chce jeść - miski go nie interesują. Jutro startujemy z relanium.
I będziemy obserwować, czy duszności nie wracają...

Prócz tego miał dziś przyjść potencjalny domek dla dzieci Mili. Nie przyszedł, nie zadzwonił, nie przysłał SMS-a. Jak nie odezwie się jutro, uznam, że nie było domku.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 18, 2012 20:56 Re: Moje kocistosci - Mecenas [']

Nie było sensu go męczyć...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 18, 2012 20:58 Re: Moje kocistosci - Mecenas [']

Bardzo mi przykro :(
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sie 18, 2012 21:13 Re: Moje kocistosci - Mecenas [']

Mecenas [']
Bardzo mi przykro :(
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob sie 18, 2012 21:16 Re: Moje kocistosci - Mecenas [']

Sterydy nie pomagały. Nie chciał jeść, pić, z trudem oddychał.
Zdecydowałam, że to nie ma sensu. Przekonałam mamę...
Ale...
Będzie ciężko bez niego.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 19, 2012 17:00 Re: Moje kocistosci - Mecenas [']

Na pewno ciężko :( Smutno :( Ale nie ma sensu męczyć jak nie ma szans... Trzymaj się.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 25, 2012 22:22 Re: Moje kocistosci - życie toczy się dalej...

To już tydzień bez Mecenasa...
Jakoś nie ma większych kocich awantur, Rudy jak podlewał różne kąty, tak nadal podlewa... Tylko dziwnie cicho jest chwilami. Kato drze dzioba regularnie, Huan poszczekuje, a mi jakoś brak kocich narzekań, bo reszta towarzystwa nie pyskuje tak namiętnie.
Dziś do mamy płaczącej w ogródku podeszła córeczka sąsiadów. Jak dowiedziała się, że to z powodu kotka, to obiecała" Nic się nie martw. Jak umrę i pójdę do nieba, to go znajdę i ci przyniosę. Tu do ogródka."
Logika pięciolatki.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 20, 2013 22:54 Re: Moje kocistosci - kot, który przenika ściany...

Robert E. Heinlein napisał książkę pt. Kot, który przenika ściany. Tytułowy kot był tak mały, że nie wiedział, że ściany są nieprzepuszczalne, więc przez nie przechodził.
Dzika Szara Zołza jest już na tyle duża, by też to wiedzieć, na szczęście, ale za to opanowała sztukę teleportacji.
W nocy zniknęła z zamkniętej klatki.
Generalny przegląd pokoju, połączony z porządkami, trwał z niewielką przerwą do godziny 22.00. Może byłby krótszy, gdyby zacząć od najbardziej oczywistej kryjówki, ale wytyczne były jasne - najpierw wyeliminować wszelkie pozostałe miejsca. I poukładać, co się da przy tej okazji.
Tak więc, zgodnie z prawem Murphy'ego, czy kogo tam, kto je sprecyzował, Szara Zołza znalazła się w ostatnim miejscu, do którego zajrzałam - czyli w kanapie. Dodać trzeba, że nerwy to ona ma dobre - póki nie wyciągnęłam prawie całej zawartości, nawet nie drgnęła i już wysłuchałam rozważań na temat zmumifikowanego kota gdzieś pomiędzy książka,i.
Na szczęście kot był, a po krótkim pościgu wykazał dobrą wolę i sam się przemieścił do klatki.
Dzisiejszej nocy się okaże, czy zdolność teleportacji przy zamkniętych drzwiczkach jest stała.

Tak, tak, mam kotkę-dziczkę po sterylce...
I jej synka też, i jeszcze na pozostałe jej dzieci poluję...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 21, 2013 9:30 Re: Moje kocistosci - kot, który przenika ściany...

uff, po sterylce... bo myślałam, że zaczynasz hodować koteczki klatkowe :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 829 gości