Perełka-już wszystko dobrze

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 22, 2008 12:24

Ale czy tak wygląda chory kot?
[Obrazek [Obrazek

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 22, 2008 12:31

Na zdjęciach kot wygląda ślicznie. Może nie od razu `choro`.
Ale pewnie i tak pójdziesz sprawdzić....


:wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 23, 2008 0:38

Oko czyste blyszczace, uszy i nos zdrowo rozowe (piegi - mniam !!!)
siersc niezmierzwiona i dobrze sie prezentujaca, apetyt ma -
ja tu widze wiosenne przesilenie i tyle.
I moze posmutnienie po utracie towarzystwa, jednak ???
Daj znac, czy wet bardzo Cie wysmial, czy tylko troszke.
:)
slicznosci z tej Perly ...
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 06, 2008 10:35

Perełka jest zdrowa, nawet przytyła 10 dkg :) . Regularnie się zakłacza, chce jeść tylko wołowinę (ale nie ulegam) i ma nowy zwyczaj-jak się kładziemy spać musi kilkanaście razy przejść mi po szyi w obie strony (miałm nawet kiedyś policzyć, ale jestem zajęta próbą obrony przed wszechobecnym futrem.
Poza tym Perłe chyba uszkodził się gen odpowiedzialny za długość wąsów. Po obu stronach pyszczka sterczą jej jedenastocentymetrowe wąsiska. Zobaczcie sami: :) :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 06, 2008 10:37

Niezłe wąsiska. :lol: :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 06, 2008 10:44

[quote="Agn"]Niezłe wąsiska. :lol: :lol:[/quote
A wiesz, jak łaskoczą, jak łazi po mnie w nocy :evil: ?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 06, 2008 10:46

Tosza pisze:
Agn pisze:Niezłe wąsiska. :lol: :lol:

A wiesz, jak łaskoczą, jak łazi po mnie w nocy :evil: ?


A ba! Nawet jakby były krótsze, tez by przeszkadzały. :lol:

Chyba że by ich nie było - jak u Przemysia. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw mar 06, 2008 20:07

Wibrysy imponujace ... :) ale kot przeciez DLUGOWLOSY, wiec
to zupelnie zrozumiale. Poza tym wiadomo bylo od poczatku, ze z Perly wyjdzie cos nie z tego swiata ... :))

u mnie Fumcia ma podobne, tez dlugie i pieknie wygiete ku dolowi
a oczy ma ZIELONE .. calkiem ... cos pieknego.

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 14, 2008 12:58

Za miesiąc minie rok, odkąd Perełka jest z nami. Koty mamy od siedmiu lat, ja jakos specjalnie egzaltowana nie jestem, a już z pewności a nie można posądzać o egzaltację mojego męża :lol: A jednak musze przyznać, że to filigranowe kudłate zwierzątko postawiło na głowie nasze , wydawałoby sie ugruntowane, pojęcie na temat relacji zwierzę- człowiek. Perełki nikt nie zdejmie z fotela, żeby usiąść (przy pozostałych kotach zdarza na m się zrobić tą straszną rzecz). Jak ktoś Perełkę ma na rękach (co zdarza się często, bo w pojęciu Perełki, naturalne miejsce pobytu kota jest na człowieku), a musi zając się czymś innym, przekazuje Perełkę innemu domownikowi-powoli, delikatnie;jak niemowlę. Do Perełki mówimy ciszej i łagodniej, podchodzimy wolniej, dotykamy delikatniej.
Zastanawiam się, czym nas ten kot tak zauroczył i myślę , że chodzi i jej bezgraniczne zaufanie do nas, delikatność i nienaturalna wręcz potrzebę kontaktu z człowiekiem.Perełka nigdy przeciwko niczemu nie zaprotestowała, wzięta na ręce robi się prawie bezwładna i wystawia brzuszek do głaskania, jej się po prostu wszystko podoba-jest uosobieniem afirmacji świata.
Zdajemy sobie sprawę, że jest zupełnie niekocia, a mnie ogarnia niemal przerażenie na myśl, ile przeżyć by mnie ominęło, gdyby Perełka z nami nie zamieszkała.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 13, 2008 10:50

No i przegapiłam rocznicę :oops: . W sumie dobrze, bo ubzdurałąm sobie, że na pewno coś złego sie stanie i Perełka rocznicy u mnie nie doczeka.
No i musze naskarżyć, że Perełka w niedzielę "poszła w długą". Do niedzieli to był jedyny kot, przy któym mogłam mieć otwarty balkon na ratas, bo Perełka bała się wychodzić. Ale w niedzielę nie było sąsiadki (więc przestępstwo wypuszczenia kotów z domu miało pozostac niezauważone ). Zabezpieczyłam wszystkie (jak mi się wydawało ) dziury i pozwoliłam kotom wyjść. Piersza nowo popwstałą dziurą odkryła Furia i natychmiast z dziry skorzystała. Ale kursowała w te i nazad, więc się nie martwiłam (aczkolwiek bardzo zdziwiłam, bo to przeciez dziki, odłowiony kot-powinien natychmiast zwiać). Po jakims czasie na tarasie pojawiła się Perła. Potem nawet zeszłą do ogródka a jeszcze później zobaczyła dziurę (jak miałą jej nie zauważyć, skoro Furia bez przerwy jej używała). A poetem Furia zabrałą Perłe na wycieczkę. Po dwóch godzinach poszłam kota szukać-delektowała się naturą w pobliskim forcie i wcale nie chciała wracać. Zabrałąm siłą. Za to Furia pojawiłą się sama, jak tylko spadła pierwsza kropla deszczu. Perła znów woli obserwować taras przez okno od wewnątrz-pewnie do czasu,aż ja znów Furia namówi do czegoś złego.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 13, 2008 11:01

Tosza pisze:No i przegapiłam rocznicę :oops: . W sumie dobrze, bo ubzdurałąm sobie, że na pewno coś złego sie stanie i Perełka rocznicy u mnie nie doczeka.
No i musze naskarżyć, że Perełka w niedzielę "poszła w długą". Do niedzieli to był jedyny kot, przy któym mogłam mieć otwarty balkon na ratas, bo Perełka bała się wychodzić. Ale w niedzielę nie było sąsiadki (więc przestępstwo wypuszczenia kotów z domu miało pozostac niezauważone ). Zabezpieczyłam wszystkie (jak mi się wydawało ) dziury i pozwoliłam kotom wyjść. Piersza nowo popwstałą dziurą odkryła Furia i natychmiast z dziry skorzystała. Ale kursowała w te i nazad, więc się nie martwiłam (aczkolwiek bardzo zdziwiłam, bo to przeciez dziki, odłowiony kot-powinien natychmiast zwiać). Po jakims czasie na tarasie pojawiła się Perła. Potem nawet zeszłą do ogródka a jeszcze później zobaczyła dziurę (jak miałą jej nie zauważyć, skoro Furia bez przerwy jej używała). A poetem Furia zabrałą Perłe na wycieczkę. Po dwóch godzinach poszłam kota szukać-delektowała się naturą w pobliskim forcie i wcale nie chciała wracać. Zabrałąm siłą. Za to Furia pojawiłą się sama, jak tylko spadła pierwsza kropla deszczu. Perła znów woli obserwować taras przez okno od wewnątrz-pewnie do czasu,aż ja znów Furia namówi do czegoś złego.


Gratulacje :)

I koniecznie musisz uwazac na ratas bo ta z dzira Ci kocica bedzie uciekac jak nic :twisted:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15661
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto maja 13, 2008 11:05

Liwia pisze: Gratulacje :) I koniecznie musisz uwazac na ratas bo ta z dzira Ci kocica bedzie uciekac jak nic :twisted:

hihi hihi :)

Dolaczam sie do gratulacji,
a ta ucieczka to mnie raczej przerazila ....
jak dobrze ze wracaja !

zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 13, 2008 11:06

Liwia pisze:I koniecznie musisz uwazac na ratas bo ta z dzira Ci kocica bedzie uciekac jak nic :twisted:


Fajne. :mrgreen:


Gratulujemy rocznicy Perelkowej. :D :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 13, 2008 23:08

I ja też gratuluję :)

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Śro maja 14, 2008 0:12

Zowisia pisze:[
a ta ucieczka to mnie raczej przerazila ....
jak dobrze ze wracaja !

zo


Zosiu, napiszę coś,za co pewnie czeka mnie lincz. To taka okolica, że gdyby nie sąsiedzi, to ja bym koty wypuszczała. Przez pierwsze półtora roku wypuszczania i teraz, kiedy mi Toffi uciekbue zaobswrwowałam, że ona sa zawsze w promieniu do 50 m od domu (nawet fort z rezerwaten ptaków mam tak blisko). Bałąm się o Furię, jak mi czmychnęła przez dziurę w płocie w sobotę )rodzina twierdziła, że kot nie wróci). Trzymała się bardzo blisko i zawołana natychmiast wróciła (jak to dziki kot :lol: ). O perełkę solo bać się nie trzeba, bo ona sama nigdzie nie pójdzie. Ja nie zauważyłam, jak ja Furia zaczęłą wyprowadzać,a potem to już mogłam tylko obserwować. Ale się nie bałam-sama sie dziwę czemu. Znalazłam ją 20 m od domu na granicy lasku wokół fortu-zachowywała się,jakby codziennie tam spacerowała. Ale ona specjalnych tendencji do wychodzenia nie ma i kotem wychodzącym nie będzie. Z Furią to zupełnie inna sprawa...

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 29 gości