Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MB&Ofelia pisze:Sylwuś. Serek żółty jezd mniamuśny, ale nie tak jak rypcia. Tak cosik czuję noskię że zaniedługo będą te świąta co są rypciowe. Mam nadzieję że wreście będę miała pełny brzuś. Bo dzisiaj cały czas jezdę głodmna okropecznie, a ta @ Duża, zamiast nałożyć do misku to mówi, że amciałam już tyle że zaraz się rozpęknę i cobym nie przesadzałaA mię w brzusiu piska
![]()
Książniczka Ofelja
MalgWroclaw pisze:W nocy pisałem i liznąłem pyszczek dużej. Była szczęśliwa. Dała mi wczoraj trochę żółtego serka, pierwszy raz. Teraz będę zamawiać na pyszne.miau
Sylwuś
MaryLux pisze:MB&Ofelia pisze:Sylwuś. Serek żółty jezd mniamuśny, ale nie tak jak rypcia. Tak cosik czuję noskię że zaniedługo będą te świąta co są rypciowe. Mam nadzieję że wreście będę miała pełny brzuś. Bo dzisiaj cały czas jezdę głodmna okropecznie, a ta @ Duża, zamiast nałożyć do misku to mówi, że amciałam już tyle że zaraz się rozpęknę i cobym nie przesadzałaA mię w brzusiu piska
![]()
Książniczka Ofelja
A co Ci w brzusiu piska? Ptaś czy mysia?
ASK@ pisze:FuterNiemyty pisze:Taka, ze nie sposob porownywac smiertelnych chorob, gdzie zachorowanie konczylo sie w jeden sposob z infekcja, ktora wiekszosc ludzi 'przechodzi bezobjawowo' , a wirusolodzy oceniaja naturalnie nabyte p/ciala jako skuteczniejsze niz jakikolwiek preparat eksperymentalny z ryzykiem licznych nopow.
I moze warto rozejrzec sie w danych medycznych spoza mainstream, no i raczej nie z seriali fabularnych, produkowanych dla rozrywki, splyconych i uproszczonych pod schemat.
Ciekawe, czy to normalne, gdyby byly przewidziane szczepienia na grype co 3 m-ce, w trybie stalym?
Może warto dać sobie spokój! I wolność wyboru. Jestem za szczepieniami.Doceniam ich istnienie. Ale nigdy, powtarzam NIGDY nie namawiam innych do ich pobrania. W drugą stronę to ,niestety, odwrotnie działa. Jest namawianie, krytyka, wtręty ... Nie chcesz, to nie kuj się. Ale dajcie spokój innym.
Co do grypy. Radośnie zaszczepiłam całą rodzinę na grypę jak tylko weszła pierwsza szczepionka. Z całą świadomością. Znając blaski i cienie. I co? Od lat na nią nie chorujemy. Córka i mąż cięgiem zaflukani wszelkie kryzysy grypowe przeszli w zdrowiu. To był nasz wybór. Jak ktoś nie chce to nie musi.To jest jego decyzja. Ja to szanuję i proszę o odwrotną reakcję. Ze swej strony mogę tylko powiedzieć ,że w mojej rodzinie poczynione zostało dobro dzięki szczepieniom. Nie gdybam. Nie peroruję co by było gdyby. Anty proszę oto samo. Dajcie żyć i podejmować każdemu decyzję samodzielnie.
Nie chcesz, nie przyjmuj szczepień. Ja nikogo za ich brak nie krytykuję. I tego oczekuję od drugiej strony.
Anna2016 pisze:Przechorowałam Covid19.
Nie było fajnie.
Nie mam rodziny, mieszkam sama.
Miałam wysoką gorączkę, dwa apapy zbijały ją o pięć kresek na około 2 godzin, potem znów rosła, trudna do zbicia, był narastający ból w klatce piersiowej, był kaszel, po kilku dniach straciłam węch i smak, nie poczułam ulatniającego się gazu z zalanego palnika w kuchni, bałam się, wirus wszedł do mózgu do ośrodków węchu i smaku bałam się co będzie dalej.
Byłam przerażona i samotna a polskie państwo traktowało mnie jak potencjalnego przestępcę - każąc mi zainstalować w telefonie aplikację kwarantanna, wydając mi za pośrednictwem tej aplikacji polecenie sfotografowania się oraz nie wyłączania telefonu w dzień i w nocy a także polecenie wykonywania kolejnych poleceń które miały być przesyłane smsem (na szczęście nie było innych poleceń; wiem też że znajoma, która nie zainstalowała tej aplikacji miała wizyty organów ścigania, ja nie miałam, może dlatego że zainstalowałam tą aplikację). Nie dość że człowiek źle się czuje, jest bardzo słaby, to jeszcze jest traktowany jako potencjalny przestępca. Ile ja się zryczałam, czułam się jak śmieć, jak ostatnie zero.
* *
Kubulku? Sylwusiu? Kluseczko jak się czujecie?
Zunia pozdrawia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1336 gości