Miau.PL

MonikaMroz pisze:Łzy nadal same leca, niekontrolowane

Piękne zdjęcie. Kochana Amy, zawsze będzie z Tobą... To tylko pokazuje, jak nietrwałe jest życie - nasze, naszych zwierzaków. Jak mydlana bańka. I jakie wszystko inne przy tym jest nieważne.

Tak jest Jolu, niestety. Ja im starsza się robię tym bardziej staram się każdy dzień doceniać. Strasznie mi przykro Moniko

MonikaMroz pisze:

Talka pisze:Eh Nie wiem co napisać... Strasznie smutno

Tak Natalko, bardzo. Mimo ze nie mieszkałam z kociakami już 5 lat to bardzo ciężko znoszę ta stratę. W końcu to były (są) moje koty…

ale pomimo tego, że z nimi nie mieszkałaś i tak je często wisywałaś

Wyobrażam sobie jaką traumą była ta noc dla Ciebie, Twojej Mamy i kotów

Tak, przecież Amy nie była poważnie chora, nikt się nie spodziewał, że coś takiego może się stać, więc szok tym większy

Powolutku do przodu...
Milunia bardzo mamy zaczęla pilnować. Ciągle z nia, ciagle na kolanach.
Ale jeszcze szuka Amy w szafie za drzwiami tam gdzie sie kolorował chowala
Mam nadzieję ze niedługo jej to minie...

Miluniu

MonikaMroz pisze:Powolutku do przodu...
Milunia bardzo mamy zaczęla pilnować. Ciągle z nia, ciagle na kolanach.
Ale jeszcze szuka Amy w szafie za drzwiami tam gdzie sie kolorował chowala
Mam nadzieję ze niedługo jej to minie...

Na pewno. Musiały się bardzo kochać z Amy...

Jaka Twoja Amy [*] byla sliczna. Te oczki w morskim kolorze, sliczne futerko kolorowe, nosek brazowy, bialutkie lapeczki. Cudna.
Tak czesto w ostatnim czasie mysle, ze poki wszyscy ludzie i zwierzaki zdrowi, poty wszystko jest dobrze i za to jestem wdzieczna, chocby nie wiem co sie dzialo.

pibon pisze:Jaka Twoja Amy [*] byla sliczna. Te oczki w morskim kolorze, sliczne futerko kolorowe, nosek brazowy, bialutkie lapeczki. Cudna.
Tak czesto w ostatnim czasie mysle, ze poki wszyscy ludzie i zwierzaki zdrowi, poty wszystko jest dobrze i za to jestem wdzieczna, chocby nie wiem co sie dzialo.

Całkowicie się zgadzam! Co do urody Amy - i zdrowia.

Amy [*]
Monika przytulam
Zwierzaki tez się przywiązują i potrzebują czasu
U mnie już sporo to trwa

Miałam właśnie dzisiaj pisać.
Minął miesiąc. Ale wcale nie jest lepiej. Nadal nie mogę ogarnąć umysłem tego co sie stało.
Mili chyba tez, czuje się bardzo samotna bo ciagle przyklejona do mamy.

Wspomnienia..

MonikaMroz pisze:Miałam właśnie dzisiaj pisać.
Minął miesiąc. Ale wcale nie jest lepiej. Nadal nie mogę ogarnąć umysłem tego co sie stało.
Mili chyba tez, czuje się bardzo samotna bo ciagle przyklejona do mamy.

Wspomnienia..

Wspomnienia zostaną na zawsze