Czesc wszystkim!
Pozdrowienia z Wisły!
Wczoraj 'troche' pobalowalismy i dzisiaj musialam sie leczyc. Niby w gorach kaca sie nie ma, ale tak naprawde sie ma. A glupia nie wzielam zadnych tabletrk na bol glowy

Zrobilam wszystkim rano jajecznice z wiejskich jajec i poszlismy na Trzy Kopce. Jakies 7km w dwie strony, bo w sumie domek jest na trasie i nie bylo tak daleko, jak np z centrum Wisly. Niestety troche sie ochlodzilo. Zrobilismy dzisiaj grilla bo jest tu bardzo ladna pergola, pod ktora mozna siedziec. Niestety ochlodzenie mnie troche dobilo. Cala jestem obolala. Rece, plecy, klatka piersiowa. Myslalam, ze moze to przez lozko na ktorym spalismh, ale chyba az tak by mnie wszystko po krzywym materacu nie bolalo. Leze teraz przed telewizorem i pod kocem. Oddychanie mnie boli

Nizej dwa zdjecia z gor. Na trasie spotkalam sliczna biala kotke. Troche sie pomizialysmy


