Rudi i Pysia VI Dziennik niecodziennik ;) łamigłówka s. 73 ;

Kotina pisze:
mir.ka pisze:
dlaczego ta biedna koteczka siedzi przy pustym stole?

bo dama czeka aż jej służba poda .....

Zapomniała, że miski stoją na podłodze :twisted:

Pysia oć do ciotki :1luvu:

shira3 pisze:
Kotina pisze:
mir.ka pisze:
dlaczego ta biedna koteczka siedzi przy pustym stole?

bo dama czeka aż jej służba poda .....

Zapomniała, że miski stoją na podłodze

a dlaczego nie na stole?

Właśnie o to samo miałam spytać.Kotki obniżyły loty? Rudi wygląda jak przerośnięta krewetka a Pysia jak dama. Ślicznie się komponujesz ze swoimi futrami:). Ja sie takiej fotki nie doczekam bo moja nie jest nakolankowa:(

Stefa35 pisze:Właśnie o to samo miałam spytać.Kotki obniżyły loty? Rudi wygląda jak przerośnięta krewetka a Pysia jak dama. Ślicznie się komponujesz ze swoimi futrami:). Ja sie takiej fotki nie doczekam bo moja nie jest nakolankowa:(

to może następny kot? :wink:

Jak wygram w totka to na pewno jakieś futro przygarne w tej chwili finanse mi na to nie pozwalają

mir.ka pisze:
shira3 pisze:
Kotina pisze:
mir.ka pisze:
dlaczego ta biedna koteczka siedzi przy pustym stole?

bo dama czeka aż jej służba poda .....

Zapomniała, że miski stoją na podłodze

a dlaczego nie na stole?

Na stole jedzą LUDZIE :twisted:

Stefa35 pisze:Właśnie o to samo miałam spytać.Kotki obniżyły loty? Rudi wygląda jak przerośnięta krewetka a Pysia jak dama. Ślicznie się komponujesz ze swoimi futrami:). Ja sie takiej fotki nie doczekam bo moja nie jest nakolankowa:(

Moja też nie była a teraz jest coraz bardziej.

shira3 pisze:
Kotina pisze:
mir.ka pisze:
dlaczego ta biedna koteczka siedzi przy pustym stole?

bo dama czeka aż jej służba poda .....

Zapomniała, że miski stoją na podłodze

Święta idą i słusznie sądzi, że powinny stać na stole :mrgreen:

O, poprzenosiły ci się kotki ze stołu na krzesełka?
Co im zrobiłaś? :evil:

zimno od stołu ciągnie, czas na gruby, wełniany obrusik :twisted:

Ostatnio chętniej czas spędzają tu:

A już hardcorem jest wysiadywanie bezpośrednio pod rozgrzanym kominkiem, ze też im się ciało nie zetnie :roll:

jeden mój tak ma - uwielbia jak mu ogon skwierczy. W lecie na 60 stopniach leży i nic, żadnego udaru. Drugi chowa się w cień i do ognia się aż tak nie garnie.
Wymyśliłam kilka lat temu teorie o kumulowaniu ciepła. Zbierają w lecie i w zimie oddają ludziom. Widać Twoje nie wygrzały się na słońcu i teraz ładują akumulatory.

niemożliwe te Twoje koty, bardzo muszą lubić ciepło

, moje tak blisko nie podchodzą do kominka, teraz ulubione ich miejsce to parapety nagrzane od grzejników

Anda pisze:Wymyśliłam kilka lat temu teorie o kumulowaniu ciepła. Zbierają w lecie i w zimie oddają ludziom. Widać Twoje nie wygrzały się na słońcu i teraz ładują akumulatory.

To może być to :idea:

Jak potem przychodzą do nas to normalnie futro im czuć takim zapachem, jak po prasowaniu

ciepluchy
Moje też lubia ciepełko, ale bez przesady :ryk:

Rudi i Pysia VI Dziennik niecodziennik ;) łamigłówka s. 73 ;

Kto przegląda forum