Było tak: mam przecież zapalenie krtani i dostaję zastrzyki, ale duża z panem doktorem wymyślili, żeby mi jeszcze dawać tabletki. Podstępna duża dwa razy mi wcisnęła ręką, jak prawie spałam, ale potem już wiedziałam, co knuje. Wczoraj użyła pęsetki, a dzisiaj męczyłyśmy się prawie kwadrans, bo nie chciałam zjeść tej tabletki, plułam i plułam i podobno miałam trzy razy dłuższe kły, niż zwykle
W końcu mi wepchnęła, to się położyłam na posłanku, oparłam pyś o miękkie i nie chciałam nic od dużej.
Florka
Potem duża wrzuciła tabletkę do mojego pysia, a ja się przytuliłam i mruczałam. I duża powiedziała, że jestem kochana.
Pralcia




dzielna dziewczynka 


