Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

AnnAArczyK pisze:Przyszedł listonosz do Dużej i duża się ucieszyła, bardzo lubi tego pana listonosza, jest młody i przynosi fajne przesyłki

Fajne przesyłki? Czyli dla Was coś przyniósł?

jasia0245 pisze:To ja jeszcze dorzucę następnego niejadka niebieskiego moją Pusię. Żeby nie puchate futerko to widać by było chyba tylko kostki tylko.

No to mamy już trzy, niebieskie niejadki :mrgreen:

A może te niebieskie tak mają?
Jeżeli tak, to okaże się, że są najtańsze w utrzymaniu, tylko woda, powietrze i......dobre wrażenie...

Caragh pisze:
AnnAArczyK pisze:Przyszedł listonosz do Dużej i duża się ucieszyła, bardzo lubi tego pana listonosza, jest młody i przynosi fajne przesyłki

Fajne przesyłki? Czyli dla Was coś przyniósł?

Tak, zawsze przynosi fajne rzeczy :ok:

Wszystko to co sobie....Duża zamówi :ryk:

bo ona jest świętym mikołajem, sama dla siebie :ryk:

Eee, Duża! Dla futrzastych masz być świętym mikołajem, nie dla siebie :twisted:

Dla futrzastych świętym mikołajem jest... pan kurier :mrgreen:

ten to dopiero się nadżwiga :ryk:

A no, chyba, że tak

Po zastanowieniu - u mnie też tak jest. Psie 20kg nosi Pan Kurier, moje drobnostki Pani Listonosz :mrgreen:

Wyszło na to, że dla siebie to jesteśmy raczej "skromnymi" mikołajami, bynajmniej "wagowo" :ryk:

Od rana mam piękne słoneczko, tak mi daje ładnie po oczach, "opalam" się...niestety przez szybę, bo oprócz słońca mamy paskudne wiatrzysko, właśnie zwalił mi donicę z parapetu, wywiał plastykową łychę do zgarniania śniegu i chyba wywiał...jamnisia :ryk:

Czekałam na niego w drzwiach i nic...nie przyszedł...pójdę za chwilkę...

Gonitwę ze śniadaniem dla Lunki rozpoczęłam o 8,20 dogoniłam niebieską o 10,oo :ryk:

Kiedy w końcu ją "jako-tako" nakarmiłam, tak się tym zmęczyłam, że już sama nie miaam ochoty na śniadanie :mrgreen:

A zjadła dwie łyżeczki budyniu, pół małej puszeczki gurmetka w sosie pomidorowym, i dosłownie dwa maciupcie kawalątka gotowanej piersi z kurczaka, drobno pokrojonej, oczywiście z przerwami, potem wyszła do ogrodu, ale wiatr ją zaraz przywiał z powrotem, przed chwilą dałam jeszcze chrupeczki, parę łyknęła i teraz kokosi się w koszyku...
Ona jest dziwnym kotkiem :mrgreen:

W koszyku wygina się na wszystkie strony, żeby się dokładnie umyć, ma ciasno, ale właśnie tam się myje, potem z niego wyłazi i kładzie się spać obok, jakby nie mogła tego robić odwrotnie :ryk:

Ciekawe jak długo Lunka "wytrzyma" na tej ilości paliwa :mrgreen:

Gdyby Kacperek miał dostać tak mało jedzonka, biedny by się zapłakał...

AnnAArczyK pisze:chyba wywiał...jamnisia

Rany to z Lunki ładny niejadek.

Opowieści są śmieszne, ale ganienie za kotem z jedzenie już nie, wiem coś o tym :evil:

Może podeszła by jej jakaś sucha karma o wysokich walorach smakowych :mrgreen:

U mnie taką furorę robił RC neutered young skin, bo Kubuś to różnie je suche :roll:

Zazwyczaj nie dojadał dawki dobowej suchego i podjadał mokre lub nasze jedzenie. Teraz musi jeść swoje, ale o dziwo renala je :ok:

Oj Lunka, Lunka nie samym powietrzem kot żyje :evil:

AnnAArczyK pisze:A zjadła dwie łyżeczki budyniu, pół małej puszeczki gurmetka w sosie pomidorowym, i dosłownie dwa maciupcie kawalątka gotowanej piersi z kurczaka,

troszkie jestem w szoku

To jest mało ?

U nas karmienie mokrym wygląda tak

Jedna saszetka rozlożona do pięciu misek
po godzinie wylizany sosek albo zlizana galaretka
pozostałosci wkładam do jednej miseczki
każdy z piątki łobuzów przychodzi po kolei
sprawdzić co robię
a może duży resztki zjadł
i daje coś dobrego
po jakimś czasie koteczki po kolei dają upust swemu niezadowoleniu
bo w misce jakieś zeschnięte badziewie
biorę miseczkę a w niej jakieś trzy czwarte saszetki
żal wyrzucić
ubieram się i idę nakarmić podbalkonowce
wracam
w drzwiach wita mnie wkurzony Mruczek
no bo jak można wychodzić z domu bez koteczka
pozostaje wyjść z Mruczkiem na spacerek
albo znosić jego fanaberie
dzisiaj słoneczko świeci to poszliśmy na dwór

następne karmienie mokrym wieczorem
i wiadomo
powtorka z rozrywki

wychodzi tak ze na dwie saszetki
zjedzona jest może połowa jednej

na 5 kotów

Karmienia suchym nie będę opisywać
kto mnie zna to wie
a ci co nie wiedzą
niech pozostaną w błogiej nieświadomości
w temacie mojego zdrowia psychicznego

Caragh pisze:
AnnAArczyK pisze:chyba wywiał...jamnisia

Już szczęśliwie powrócił :mrgreen:

AnnAArczyK pisze:Już szczęśliwie powrócił

No to wielkie UFF :mrgreen:

Buziaczki dla Jamnisia :1luvu:

Caragh pisze:
AnnAArczyK pisze:Już szczęśliwie powrócił

No to wielkie UFF
Buziaczki dla Jamnisia

Wycałowany :ok:

Miraclle pisze:Rany to z Lunki ładny niejadek.

Opowieści są śmieszne, ale ganienie za kotem z jedzenie już nie, wiem coś o tym

Może podeszła by jej jakaś sucha karma o wysokich walorach smakowych
U mnie taką furorę robił RC neutered young skin, bo Kubuś to różnie je suche
Zazwyczaj nie dojadał dawki dobowej suchego i podjadał mokre lub nasze jedzenie. Teraz musi jeść swoje, ale o dziwo renala je

Oj Lunka, Lunka nie samym powietrzem kot żyje

Wiesz Basiu, w kociej szafce mam różne żarełka, ciągle coś zamawiam właśnie pod kątem Lunki, ( z czego się najbardziej cieszy Kacperek), oprócz gotowych dostaje surowe i got.piersi z kurczaka mięsko z indyka i wołowinkę, ugniatam gotowaną marchew i przemycam, wszystkie chrupki jakie są, itp, co wcale nie znaczy, że jak dostaje to, że je :mrgreen:

to zależy od humoru niebieskiej...dzisiaj zjadła rc dla niebieskich stworków:) może z 6 szt, teraz na pewno następne karmienie o pierwszej w nocy....
Do Lunki trzeba mieć cierpliwość i dobre pomysły jak ją przekonać do jedzenia :mrgreen:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers, Jamniś i Cudak...Musia za TM:(

Kto przegląda forum