Amidalka pisze:dwa rude i grube koty
Sama jesteś ruda. I gruba
Ryżole wparowały na taras i pobiegły do transportera.
Z pudła, jak z żółwiej skorupy wysunęła się kolorowa mordka.
Obwąchała rude nosy i schowała się z powrotem.
Ryżole posiedziały chwilę w oczekiwaniu na jakieś igrzyska.
Nuda. Poszły sobie. Leżakować na fotelu.
Wyciągnełam pannicę na czesanie.
Jak jej się znudziło wlazla pod fotel.




Kocicy chyba mniej capi z paszczy. Albo ja się do smrodu przyzwyczaiłam.
Ale je bardzo ostrożnie, bokiem mordki.
Rozdziabduję puchę widelcem i dolewam sporo wody.
P.S. Kota jest drożna








