vailet pisze:Tusia w środkowym linku nic mi się nie wyświetla tylko Zaloguj się Nie udało się wrzucić filmiku?
To jeszcze raz -
https://www.youtube.com/watch?v=VzHAdvpUofEPowinno działać.
Tak, gdzieś czytałam, że one schodzą z drzew, jako jedyna rasa, głową w dół

, nie byłam w sumie pewna czy to siby właśnie tak mają czy MCO czy norwegi. Nie pamiętałam dokładnie.
Działka jeszcze brzydka, taka łysa po opóźnionej wegetacji roślin. Jak wszystko ruszy to będzie super. No i kret zniszczył mi trawnik, porył trawkę jak wściekły

,Żadne go, ani nic innego, nie upolowało. Przepraszam Tigra robiła prześmieszne "zające" za motylkiem (szkoda, że tego nie nagrałam, było przezabawne

, złapała i zjadła bielinka chyba kapustnika. Mam nadzieje, że jej nie zaszkodzi. Lusia starym zwyczajem złowiła i przyniosła na taras dżdżownicę

. Podsumowaując łowy: motylek i dżdżownica.
Robię kompozycję pod tujami z roślin kwitnących, utyrałam się jak nie wiem co. Mam nadzieję, że będzie pięknie jak posadzone rośliny się przyjmą i zakwitną kolorami. Mają być z założenia 3 piętra w kompozycji. Zobaczymy co wyjdzie
Tak wygląda w połowie pracy, reszta za tydzień będzie kończona.


Luśka zostanie w domu na weekend, pojadą tylko Tigra i Maniek, może jak się stęskni to jej się poprawi bo jest okropna, jest agresywna, nie da się dotknąć. Już sama nie wiem co się z nią dzieje

. Potrafi przyjść i się ocierać o człowieka, wypinać dupkę a potem warczeć, bić łapą i gryźć, atakować. Boimy się jej, domownicy przestali ją lubić

, ja staram się zrozumieć co się z nią dzieje. Będę zamawiać niedługo żwir to tego Calm jej kupię, bo zachowuje się jak psychiczna jakaś. Jakby miała cyklofrenię. Jedynie do jedzenia przychodzi cala słodziutka, wtedy nikt i nic jej nie przeszkadza.
A tu moje grzeczne skarby


Bardzo fajnie u nas, w podróży, sprawdził się Feliwey w psikaczu. Maniek był cichutko jak nigdy

, spał i nie zrobił kupy ani siku w transporterze

. Lusia spala, Tigra marudziła, że synek ma trzymać rękę w środku jej transportera. Jak tego nie robił to się darła, kładła na plecach, różne sztuki tam wyprawiała. Musiała być dotykająca rączka w środku to kot był cicho
Czy Ktoś tu widzi kotka
A jaką część ciała Ktoś kotka widzi tu

I na koniec jeszcze jedno drzewko z Tigrunią

. Kocham te zdjęcia

Tutaj 2 łobuziaki, które zawsze były blisko siebie i blisko... mnie. Byłam bardzo zadowolona, że w terenie Maniuś jest miły dla Tigrusi, chciał z nią biegać, razem z nią leciał po kijek (ale trochę wolniej), bardziej nieśmiało

. Na działce jakby się nią opiekował, Lusię raz przetrzepał łapą solidnie, chyba i jego wkurza.

Tigrze nawet przez myśl nie przeszło, aby próbować wyjść/wyskoczyć poza teren działki. Tu gdzie jej człowieki tam i ona, zwiedzała, zaglądała w każdą dziurę, sąsiadów za ogrodzeniem przyjaźnie witała, pieski obserwowała z niewielkiego oddalenia leżąc w trawce. Pieski chętnie by ja do gonitwy zaprosiły także bardzo nią zainteresowane

Maniek raz se wyskoczył na moment i zaraz wrócił na fotelik.
