Pestka, Ogryzek, Pigo, Olek & Orka. Bury trójłapek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 25, 2014 19:41 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Dostosował się i śpi. Trochę spokoju mam, uff :)

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2014 20:45 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

TŻ wrócił z pracy i obudził syrenę :? Dobrze, że wypuszczony "z klatki" przestaje piszczeć. Za to trzeba za Nim ganiać i uważać, żeby nie zdeptać. Tylko skarpetki, odbijające się od ciemnych paneli, sprawiają, że kurdupla widać.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2014 22:03 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Alyaa pisze:TŻ wrócił z pracy i obudził syrenę :? Dobrze, że wypuszczony "z klatki" przestaje piszczeć.


Teżeta trzymasz w klatce 8O
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt kwi 25, 2014 22:34 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Wczoraj po prysznicu zastałam taki widok. Zdjęcia nie są zbyt dobrej jakości, bo robione zwykłym telefonem, przy kiepskim oświetleniu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Przy okazji znalazłam na telefonie takie zdjęcia:
Obrazek
Obok chodnika, przy którym jest zaparkowany samochód stoi dom, z którego jest ten kot.

Obrazek
Moja poprzednia bryka. Pierwsza, najukochańsza, czerwona kaczuszka :1luvu: Teraz jeżdżę żółtą, a ta jest sprzedana. Zdjęcia jest nieco "okrojone", bo TŻ stał obok samochodu i bardzo by się wkurzył, gdybym wstawiła zdjęcie z Nim.

Obrazek
Kiedyś, po powrocie z pracy, zastałam taki widok 8O 8O 8O Nie wiadomo kto był w większym szoku: koty, że tak wcześniej wróciłam, czy ja, widząc całą trójkę obok siebie na łóżku 8O Od lewej: na podwyższeniu Pestka, potem Pigo, przytulony do Ogryzka.

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2014 22:41 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

MalgWroclaw pisze:
Alyaa pisze:TŻ wrócił z pracy i obudził syrenę :? Dobrze, że wypuszczony "z klatki" przestaje piszczeć.


Teżeta trzymasz w klatce 8O

Nie :ryk: Ale to całkiem dobry pomysł!!! :ok:

W transporterku, czyli "klatce" siedzi Ollie. Za mały kurdupel jest, żeby Go trzymać na większej powierzchni. A w łazience by się zapłakał :oops:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob kwi 26, 2014 5:33 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Maluch dzielny jest :ok:
już pewnie troszkę łapie, jak się je - całym kotkiem.
A koty mają własny świat i ukrywają, że się lubią i śpią razem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob kwi 26, 2014 21:39 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Ojej... :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn


Post » Wto kwi 29, 2014 6:32 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Przyłapałam dzisiaj rano małego kurdupla na wypijaniu wody kotom, a w niedzielę czyścił im miski z mokrej karmy :roll: Powoli przestawiamy Go na suchą karmę. Z mokrą nie ma żadnych problemów, chociaż nadal je całym sobą i krawacik mu nieco zżółkł.... Jakoś mu z chrupkami idzie, musi tylko nauczyć się szybciej je zjadać, bo ma kolejkę trzech kocich sępów do miski. Mokra tak ich nie interesowała.
Do kuwety już sam biega skubaniec 8O W weekend załapał o co kaman. TŻ wsadził Go po prostu do kuwety, a ten od razu zaczął kopać, zrobił co miała zrobić i zaczął zakopywac 8O 8O 8O Bez żadnego pokazywania, tak po prostu wiedział co ma zrobić. Nadal jestem w szoku. Trochę jeszcze niezgrabnie idzie mu zakopywanie i trzeba pilnować, bo kręcąc się w żwirku wdeptuje w to i owo albo wychodzi z niespodzianką przyklejoną do tyłka :twisted:
Kręci się pod nogami, teleportuje z jednego miejsca w drugie. Trzeba chodzić z pochyloną głową, żeby Go nie zdeptać. Nie sygnalizuje, że znajduje się pod nogami czlowieka :twisted:
Śmieszna sytuacja była wczoraj z Ogryzkiem. Byli onaj na łóżku, ale Ollie postanowił pospacerować. Gdy podchodził do Ogryzka, ten się zaczął oblizywać, jakby chciał małego zjeść, ale tylko polizał Go dwa razy po łebku. Ollie nie zauważył, idzie dalej koło wujka, więc Ogryń wykorzystał swoją szansę i wącha młodego pod ogonem. Niuchął raz i... uciekł 8O Co On tam takiego wyniuchał, że się wystraszył kurdupla???

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto kwi 29, 2014 7:54 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

To już musisz zapytać Ogryzka. Władzę przyszłą wyniuchał... Frania i Pralcia wychowały się za rodzeństwem u swoich Dziadków, Dziadkowie wtedy chodzili boso, żeby kociaki czuć od razu i nie podeptać
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto kwi 29, 2014 10:33 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Chyba raczej załamał się zapachem :wink:

Zawsze "trzeszczę" na TŻ, żeby chodzić w trepkach, a nie boso, ale przy kurduplu, to raczej nie przejdzie... :?

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro kwi 30, 2014 18:08 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Ogryniu, co poczułeś u Olliego?
Inka zaciekawiona

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 03, 2014 20:24 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Zło wcielone! :twisted:

Ogryzek

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie maja 04, 2014 13:23 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

Alyaa pisze:Zło wcielone! :twisted:

Ogryzek

No, chyba nie aż tak strasznie?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 04, 2014 19:29 Re: Pestka, Ogryzek & Pigo: pisklak Ollie

MaryLux pisze:
Alyaa pisze:Zło wcielone! :twisted:

Ogryzek

No, chyba nie aż tak strasznie?

Duża, zamyka Olliego w transporterku, gdy wychodzą. A wracając do domu pyta czy już zjedliśmy Młodego... Słyszę w Jej głosie rozczarowanie jak Młody zaczyna piszczeć...

Ollie próbuje mnie zjeść :twisted: Zaczyna od twarzy. Mógłby chociaż poczekać, aż umrę :twisted:
O ranach drapanych nie wspominam... Ostatnią, rewelacyjną, zabawą kurdupla jest wspinanie się po moich nogach. Pal licho, jak mam dżinsy, ale bez portek :placz: Złoszczę się na NIego za to gryzienie i drapania, ale jak tylko przytuli się, zacznie mruczeć i usypia to :1luvu: :oops:

Oczka już mu sie wybarwiają. Prawie nie ma juz niebieskiego. Są szaro-żółte. Tylnych łapek Ollie nadal nie ogarnia. Są od jakiegoś innego stworzenia i robią same co chcą :) Rezydenci nadal przed Nim zwiewają, tym bardziej, że to maleństwo rwie się do nich z łapkami... Co tam, że waży tylko co 1/10 dużego kota.... Podchodzi i pac, pac... A rezydent zwiewa...

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5927
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon, Silverblue i 483 gości