Przyłapałam dzisiaj rano małego kurdupla na wypijaniu wody kotom, a w niedzielę czyścił im miski z mokrej karmy

Powoli przestawiamy Go na suchą karmę. Z mokrą nie ma żadnych problemów, chociaż nadal je całym sobą i krawacik mu nieco zżółkł.... Jakoś mu z chrupkami idzie, musi tylko nauczyć się szybciej je zjadać, bo ma kolejkę trzech kocich sępów do miski. Mokra tak ich nie interesowała.
Do kuwety już sam biega skubaniec

W weekend załapał
o co kaman. TŻ wsadził Go po prostu do kuwety, a ten od razu zaczął kopać, zrobił co miała zrobić i zaczął zakopywac

Bez żadnego pokazywania, tak po prostu wiedział co ma zrobić. Nadal jestem w szoku. Trochę jeszcze niezgrabnie idzie mu zakopywanie i trzeba pilnować, bo kręcąc się w żwirku wdeptuje w to i owo albo wychodzi z niespodzianką przyklejoną do tyłka
Kręci się pod nogami, teleportuje z jednego miejsca w drugie. Trzeba chodzić z pochyloną głową, żeby Go nie zdeptać. Nie sygnalizuje, że znajduje się pod nogami czlowieka
Śmieszna sytuacja była wczoraj z Ogryzkiem. Byli onaj na łóżku, ale Ollie postanowił pospacerować. Gdy podchodził do Ogryzka, ten się zaczął oblizywać, jakby chciał małego zjeść, ale tylko polizał Go dwa razy po łebku. Ollie nie zauważył, idzie dalej koło wujka, więc Ogryń wykorzystał swoją szansę i wącha młodego pod ogonem. Niuchął raz i... uciekł

Co On tam takiego wyniuchał, że się wystraszył kurdupla???