Byłam dziś u Gacka, więc ręce mam całe pogryzione.
Ten mały ma jakąś obsesję na punkcie gryzienia,
wszystko musi od razu brać do paszczy i na ząb.
Bez przerwy poluje na ludzkie ręce i stopy...
Na drugie imię będzie miał Grizzly! (po polsku: Gryzielec

)
Chłopak wyraźnie wkroczył w okres dojrzewania,
bo ciągle lata z przyrodzeniem na wierzchu...
On już skończył 5 miesięcy, jajca ma wielkie,
ale wet mówi, żeby poczekać jeszcze chwilę,
żeby miał bardziej 6 miesięcy. Więc planuję ciachnąć
małego jakoś pod koniec września.
No chyba że - odpukać - zacznie wcześniej znaczyć...
Rysiek w tym wieku właśnie zaczął lać na potęgę i poszedł "pod nóż",
Mefisto dwa miesiące później. Mefisto nigdy, ani razu nie siknął poza kuwetą,
a też latał z siusiakiem na wierzchu, dokładnie jak Gacek teraz
Noreczka lepiej, dziś już mruczy, jak ją głaszczę, więc jest dobrze
Rysiek nadal na nią fuka i syka, Mefisto jeszcze trochę się boi,
a Rudzik wykazuje ogromne zainteresowanie troczkami od kubraka Nory.
Jutro idziemy na zastrzyk (antybiotyk).