Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 25, 2010 14:15 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Dziękujemy bardzo za życzenia; wczoraj nie odpisałam, bo już nie wchodziłam na forum - za dużo zamieszania było, brak czasu. Ale ponieważ święta dopiero się zaczęły (przynajmniej dla mnie, dopiero co po śniadaniu jestem :mrgreen:, nie licząc przedświtaniowego spacerku, po którym razem z psem wróciliśmy do łóżka :wink:), również życzymy radosnego odpoczynku w gronie rodziny i przyjaciół.

A i tak ja dostałam najlepszy prezent na świecie :D

Mój brat ma jakieś dziwne wyobrażenia nt. mieszkania z kotami :twisted:. Mówi mi, że mają:
:arrow: NIE wchodzić do talerzy;
:arrow: NIE wskakiwać na kuchenny blat;
:arrow: NIE obkłaczać ubrań na suszarce;
:arrow: NIE wpychać ludziom wąsów do oczu, nosa, uszu etc.

No dziwny jest :roll:. Ciekawam, kiedy go kotki wychowają :smokin:

jopop pisze:no to wreszcie możesz je ode mnie osobiście pogłaskać :)
Pogłaskane, wymiętoszone, podrapane pod bródką... I cały czas chcą jeszcze 8). Na zmianę przytulają się i odsypiają podróż, bo w samochodzie co najwyżej trochę podrzemały. Nadal jestem w szoku, jak błyskawicznie koty się zaadaptowały do nowej przestrzeni :)

Wielbłądzio pisze:Behemotko, mówiłam Ci, że przynajmniej te dwa Półgłówki z miejsca będą wniebowzięte :mrgreen:

Wczoraj w nocy napisałam jeszcze posta z toastem i tortem, ale gdzieś go wcięło :twisted:

Dzisiaj zamęczam mojego Plunia pytaniem: "I co, przyniósł Mikołaj móżdżek...?" :mrgreen: A Pluń patrzy na mnie, mruży te swoje kretyńskie oczka i mówi 'miaaau', co w wolnym tłumaczeniu z całą pewnością oznacza 'nieeee' :(
A jak Chlory, może chociaż ich Mikołaj był bardziej litościwy :mrgreen: ?
Ani kawałeczka im nie przyniósł :mrgreen:. Ale w sumie miał rację - po co by miał marnować siły i środki na prezent, którego adresat nie wiedziałby, jak z daru skorzystać :twisted:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie gru 26, 2010 14:07 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Super, że jesteście już razem :D

Myślałam o Kazanie... i przypomniałam sobie kilka przypadków, kiedy pies oddany z jednego domu do drugiego już po paru miesiącach był "tamtejszy" i byłego właściciela nie uważał za swojego, co najwyżej za znajomego. Mówi się, że psy są plastyczne i to chyba taki efekt, że szybciej się przyzwyczajają ale i szybciej się odzwyczajają i zapominają.
A koty mają zdecydowanie lepszą pamięć :)

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon gru 27, 2010 1:47 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Cofam, że koty się całkiem zaaklimatyzowały. Paskudztwo jest jakieś... inne takie, nieswoje. Chore może? :roll: Wczoraj w nocy położyła się na łóżku tak, że... dotykała psa 8O. Psa, któremu z tej okazji wcale nie przylała za czelność przebywania zbyt blisko Jej Wysokości 8O 8O 8O
Poza tym w normie :wink:

Pasożyt wzgardził łososiem :roll:, za to usiłuje żreć SZTUCZNĄ roślinkę.
Błysk z podziwu godnym zapałem przez pół wieczoru drapał swoje odbicie w lustrze.

A, no i mam za małe łóżko :twisted:. Pies dostał miejsce w nogach po jednej stronie, ale że dziś jego miejsce zaanektowały oba Potwory, to stała moja trzydziestopięciokilowa pierdoła, patrząc na mnie wzrokiem disney'owskiego Bambiego w depresji, piszcząc żałośnie ze skargą, że biedny pies nie ma się gdzie położyć. No to go zaprosiłam na drugą stronę. Teraz, siedząc przed kompem z Bulwą na kolanach i Błyskiem na oparciu fotela, patrząc na łóżko, którego połowę (połowę w poziomie, nie w pionie) zajmuje Paskudztwo, Pasożyt i Kazan, mam jeden problem: Gdzie JA się zmieszczę :?:

Apsa pisze:Super, że jesteście już razem :D

Myślałam o Kazanie... i przypomniałam sobie kilka przypadków, kiedy pies oddany z jednego domu do drugiego już po paru miesiącach był "tamtejszy" i byłego właściciela nie uważał za swojego, co najwyżej za znajomego. Mówi się, że psy są plastyczne i to chyba taki efekt, że szybciej się przyzwyczajają ale i szybciej się odzwyczajają i zapominają.
A koty mają zdecydowanie lepszą pamięć :)
Niestety, nie w tym rzecz.
U Kazana problemem nie jest lojalność czy przyzwyczajenie, tylko odpowiednie podejście do wrażliwca po przejściach. Udało nam się wypracować system komunikacji wspierający jego nikłą pewność siebie. Bez tego wsparcia wzięła i się załamała :(. Pies całkiem nie ten. Karny, ale zupełnie pozbawiony radości współpracy z przewodnikiem, czemu poświęciłam najwięcej czasu, uwagi i serca :crying:. Czuję się trochę zniechęcona, bo większość pracy nad motywacją poszła w diabły. Znowu muszę z gigantycznym entuzjazmem przekonywać psa, że przewodnik jest ciekawy, że nagły ruch czy mocniejszy ton nie oznacza zagrożenia.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pon gru 27, 2010 3:05 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

behemotka pisze:Błysk z podziwu godnym zapałem przez pół wieczoru drapał swoje odbicie w lustrze.


Oni jak nic są braćmi. Pluń też tak robi. Tyle, że Pluń zazwyczaj jeszcze na dodatek wali w lustro czółkiem/łapami.
Czasami próbuje sprowokować do bójki także kaloryfer, szufladę w regale, tudzież inne meble.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon gru 27, 2010 8:35 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

behemotka pisze:Czuję się trochę zniechęcona, [...]. Znowu muszę z gigantycznym entuzjazmem przekonywać psa, że przewodnik jest ciekawy, że nagły ruch czy mocniejszy ton nie oznacza zagrożenia.

Na pewno musisz?
Daj mu trochę czasu,może sobie jednak trochę sam przypomni. Ja tam w niego wierzę :-)

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon gru 27, 2010 18:31 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Wielbłądzio pisze:
behemotka pisze:Błysk z podziwu godnym zapałem przez pół wieczoru drapał swoje odbicie w lustrze.


Oni jak nic są braćmi. Pluń też tak robi. Tyle, że Pluń zazwyczaj jeszcze na dodatek wali w lustro czółkiem/łapami.
Czasami próbuje sprowokować do bójki także kaloryfer, szufladę w regale, tudzież inne meble.
Chlory po prawdzie szeroko rozumianego wyposażenia chaty jak na razie nie atakują... Ewentualnie usiłują zawrzeć związek, jak Bulwa z czajnikiem 8). No ale warto pamiętać, że moje pingwiny mają swoje bratnie dusze, z którymi się dobrze rozumieją.

A Pluszak, biedactwo, nie może sobie wśród Drani znaleźć jednostki odpowiadającej mu umysłowo. Więc próbuje nawiązać kontakt z obiektem najbliższym intelektualnie, którym przypadkiem okazuje się właśnie szuflada czy kaloryfer :twisted: :twisted:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pon gru 27, 2010 19:05 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Apsa pisze:
behemotka pisze:Czuję się trochę zniechęcona, [...]. Znowu muszę z gigantycznym entuzjazmem przekonywać psa, że przewodnik jest ciekawy, że nagły ruch czy mocniejszy ton nie oznacza zagrożenia.

Na pewno musisz?
Daj mu trochę czasu,może sobie jednak trochę sam przypomni. Ja tam w niego wierzę :-)
Muszę - to w sensie, że jeśli tego nie robię, znowu mam autystyko-panikarza.
Szczerze: nie czuję się jeszcze na siłach, aby z pełną energią zaczynać od początku. Przykro mi (i mam wyrzuty sumienia, oczywiście), że tak źle zniósł zmianę może nie tyle przewodnika, ile sposobu "przewodnictwa". I nie chcę udawać przed psem, że mnie to nie obeszło...
Więc na razie rzeczywiście nie poganiam. Tak sobie drepczemy na spacerki, poznajemy okolicę. Kiedy Kazan nie ma nic ciekawego do wywąchania, przywołuję go radośnie, żeby nagrodzić głosem i smakami. No i zobaczymy, co dalej będzie. Nie chcę myśleć negatywnie, szczęśliwie pozytywy są. Chłopak się bardzo ładnie cieszy, kiedy wracam do domu :). Nawet go zachęcam do skakania - a co, niech pokaże, że mnie lubi :wink:

Dzięki za wiarę, przekażę młodemu, że teraz ma się pokazać od jak najlepszej strony 8)
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pon gru 27, 2010 19:08 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Żal mi go. Dopóki żyła Bidusia, kocica o charakterze anioła, mógł liczyć chociaż na nią. Bo ona go nie odganiała, pozwalała gryźć się w ogon i pacać po nosie, wylizywała kretynowi to biedne czółko, pozwalała koło siebie spać... Wszystkie pozostałe Dranie, niewątpliwie stojące znacznie wyżej na drabinie rozwoju umysłowego, oganiają się od palczastego półgłówka jak od gza :roll:
To właśnie dlatego chciałam ofiarować Ci go na trojaczka. Nie współczujesz mu wcale a wcale :( ...?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon gru 27, 2010 23:05 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Wielbłądzio pisze:Żal mi go. Dopóki żyła Bidusia, kocica o charakterze anioła, mógł liczyć chociaż na nią. Bo ona go nie odganiała, pozwalała gryźć się w ogon i pacać po nosie, wylizywała kretynowi to biedne czółko, pozwalała koło siebie spać... Wszystkie pozostałe Dranie, niewątpliwie stojące znacznie wyżej na drabinie rozwoju umysłowego, oganiają się od palczastego półgłówka jak od gza :roll:
To właśnie dlatego chciałam ofiarować Ci go na trojaczka. Nie współczujesz mu wcale a wcale :( ...?
Pewnie współczuję, faktycznie nielekko samotnie dźwigać brzemię najgłupszego elementu stada. U mnie trzy walczą o palmę pierwszeństwa, więc przynajmniej się nie nudzą...

Ale jakoś nie wierzę, żebyś się go naprawdę chciała pozbyć :wink:. Umówimy się pewnie na Pluszaka, dojedzie do mnie Dzicz/Lich, a Ty będziesz twierdziła, że pakowałaś po ciemku i nie rozpoznałaś, które wysyłasz :twisted:


Pączki żrą.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Wto gru 28, 2010 0:56 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Nie, naprawdę obiecuję, mogę dać słowo, że będę pakowała przy świetle i że upchnę do pudła właściwy egzemplarz :kotek:
Skusisz się :kotek: ?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro gru 29, 2010 21:43 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Plusz właśnie mnie dobił. Złapałam go na obgryzaniu mydełka oliwkowego :roll:

Czy Chlory mydło żrą?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob sty 01, 2011 17:31 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Obrazek

Marzeń o które warto walczyć.
Radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół z którymi warto być
i nadziei bez której nie da się żyć.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2011 Roku
oby nie był gorszy od minionego
ale decydowanie lepszy
w sprawach finansowych, zawodowych i kotowych

życzy AgaPap z menażerią
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie sty 02, 2011 23:46 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Dopadło mnie z lekkim opóźnieniem. Nie mogłam się oderwać od głaskania futerek i wpatrywania się w te głupie, cudne oczy. A teraz słucham potrójnego mruczenia - Chlorów leżących na mnie w wyjątkowo nieprzyzwoitej pozie oraz Pasożyta siedzącego na oparciu fotela. Ależ mi tego niewiarygodnie brakowało...

Acz są i rzeczy, których mi wcale a wcale NIE brakowało :twisted:. Na przykład włosy na świeżo zdjętym z suszarki podkoszulku. Włosy na poduszce. Włosy na talerzu. Ślady brudnych psich łap na pościeli.

Rozważam zaklejenie lustrzanych drzwi szafy przesuwanej - aby nie urwać łba Błyskowi, który wciąż długo i namiętnie drapie swoje odbicie.
Tak nawiasem mówiąc, Błysk dostał nową ksywę: "Jamnik". Zawsze był trochę tchórzem podszyty, ale teraz przechodzi sam siebie. Cokolwiek się nie dzieje (powrót psa ze spaceru, gość, dziwny hałas), głąb przemyka świńskim truchcikiem na przygiętych łapach pod najbliższy mebel :smiech3:, by po minucie wyjrzeć i wrzaskiem domagać się miziania.


Pasztet z chrzanem żrą.
Wędzony ser żrą z dzikim zapałem i połykają mi talerz wzrokiem, łapami, wąsami i wszystkim innym, co do talerza mogą wepchnąć.

Wielbłądzio pisze:Plusz właśnie mnie dobił. Złapałam go na obgryzaniu mydełka oliwkowego :roll:

Czy Chlory mydło żrą?
Mydła nie - albo o czymś nie wiem... Gratuluję inwencji spożywczej. I nie kuś Paluszkami, bo jeszcze naprawdę będę chętna :wink:

Żrą natomiast camemberta tak śmierdzącego, że nawet dla mnie znajduje się na granicy przydatności do spożycia. A zwykle na zapach serów w idealnym dla mnie stopniu dojrzałości ludzie o co wrażliwym powonieniu uciekają z krzykiem :smokin:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie sty 02, 2011 23:53 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

pogłaszcz debilki...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 03, 2011 2:08 Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. SĄ

Zrobione :D. W ogóle od tych dziesięciu dni, od których je znowu mam, w domu niewiele więcej rzeczy robię niż głaskanie...
Ale w przerwach między dopieszczaniem zdołałam też zrobić kilka fotek na nowych śmieciach :wink:

Dla utrudnienia bez lampy: Proszę nazwać futra na obrazku 8)
Obrazek

Naprawdę długi Błysk:
Obrazek

Bulwa pomagający mojemu bratu - który podobno wcale, ale to wcale nie lubi namolnych kotków typu Chlory :twisted: - zapisywać wyniki gry w kości:
Obrazek

Wróg sezonu: pralka :smiech3:. W sumie o tym nie pomyślałam, wcześniej miałam pralkę ładowaną od góry = działającą bez efektów wizualnych. A teraz coś tam się kręci, woda szumi i w ogóle jest strasznie, dziwnie, wymaga to kontroli oraz obserwacji.
Obrazek

I jeszcze Chlory symetrycznie kanapowe :)
Obrazek
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 315 gości

cron