Historia dużej już Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

Moje też dziś cały dzień na balkonie były

Ale wieczorem to muszę już je zganiać, bo już chłodno

No to może faktycznie jak Niunieńka pokaże Gaguni gdzie jej miejsce, ta w końcu się uspokoi

nanetka pisze:...No to może faktycznie jak Niunieńka pokaże Gaguni gdzie jej miejsce, ta w końcu się uspokoi

No mam taką nadzieję

. Nie będzie mi przecież lała, gdzie popadnie przez całe życie :twisted:

.
Moje maleńkie też już w domku

. Grzecznie śpią jak 2 śliczne niewiniątka :roll:

, a jeszcze chwilkę temu tak się lały, że aż pióra leciały!

.

Dzień dobry!

Widzę, że atrakcji u Was nie brakuje

Dobry wieczór! Nie było mnie wczoraj, bo jakoś zasnęłam wcześniej :oops:

U nas dziś już paskudna pogoda była

Padało, wiało, pochmurno było... Widać, że idzie już jesień...

Witamy

.
Rzeczywiście wczoraj w Krakowie było paskudnie zimno, że moje dziewczynki nawet na balkon nie bardzo miały ochotę :roll:

. Przeprowadziły się do salonu, gdzie najpierw stoczyły walkę o fotel, a potem ślicznie obie się na nim położyły i tak przespały cały wieczór :1luvu:

. Gagunia położyła główeńkę na grzbieciku Niunienki i tak przytulone do siebie ślicznie sobie spały

.
Cudne to było! :1luvu:

.

Dziś też wychodzą na balkon tylko na moment i zaraz wracają do domu - pewnie im w doopeńki zimno

. Mamy przynajmniej szczęście, że u nas w bloku od wczoraj włączyli ogrzewanie! :ok:

.

Cześć Kochane

U nas też chłodno, dobrze że chociaż w pracy się grzeję.

Witaj Izuś

.
Jak ja jeszcze chodziłam do pracy, to zawsze miałam zimno :twisted:

. Siedziałam obstawiona grzejnikami, a i tak telepałam się z zimna :twisted:

.
Dobrze, że Ty przynajmniej w pracy masz ciepełko :ok:

. A w domku to już MPiki powinny załatwić sprawę

.
Kotki są takie cieplutkie! :1luvu:

Ulla, ja też jestem zmarźluch. Kiedyś siedziałam po mniej słonecznej stronie i też marzłam. Teraz mamy lepiej, bo siedzę po przeciwnej stronie budynku i na dodatek mamy klimę, więc możemy się dogrzewać. A kotki są bardzo ciepłe, tylko ja się martwię, że marzną

Życzę temu dziadu nie tyle grzyba na ścianie, co tego, żeby w przyszłym życiu był myszą :twisted:

Erin pisze:Życzę temu dziadu nie tyle grzyba na ścianie, co tego, żeby w przyszłym życiu był myszą

Ale się ubawiłam! :ryk:

.
Świetne! :ok:

.

Od dzisiaj też wszystkim wrogom będę życzyć, żeby w przyszłym życiu byli myszami! :ryk:

.

PS - nie martw się o MPiki

. Przytulą się do siebie i nie powinny zmarznąć maleństwa kochane

.

Witajcie dziewczyny!

Jak Wam tak zimno dziewczyny (ja też jestem zmarzluchem

) to przesyłam przepis na grzane piwo, które obiecałam

Na pół litra piwa potrzebne są ze 3-4 żółtka, 9-12 łyżeczek cukru (ale można oczywiście więcej, według uznania). Piwo wlewamy do garnka, stawiamy na średnim ogniu i podgrzewamy. W tym czasie należy rozbełtać żółtka i do tych żółtek wlać trochę tego podgrzewającego się piwa. To wlewamy powoli do garnka z piwem ciągle mieszając. Dodajemy cukier i dalej mieszamy. Piwo podgrzewamy tak długo, aż będzie gorące, ale NIE MOŻE się zagotować. Smacznego! :piwa: