Dzisiaj, zmeczona po egzaminie, postanowilam sie troche przespac.
Wchodze do sypialni i widze ze konkurencja czuwa - lozko bylo zajete przez Totoro, Leja i Pene

W nogach lozka, na kocyku, lezal sobie Yoshek
Skulilam sie przy kotach, nie zwracalam uwagi na Pene na zmiane myjaca i zagryzajaca Toto

i zasnelam.
Obudzilo mnie mlaskanie
Najmlodsza latorosl lezala wyciagnieta na cala dlugosc, brzuszkiem skierowana do Leja a on pracowicie myl jej podwozie i glowke
Chlopak mial wzrok zamglony i wiedzialam ze zaraz sie rozochoci i zabierze do ssania swojej nowej ofiary

Moj bialy 6kg dzidzius
Ley zrobil glupia mine i przyssal sie wreszcie do siersci na chudym biuscie Pene. A ona, jak to kobieta, zalozyla mu Nelsona i na dokladke potraktowala porzadnym kopem w pusty leb
A potem przeniosla sie na swiezo wyprany kocyk, do Totoro i Yoshka.
Zostawiajac bialego dzidziusia ze mna - niestety moj biust nadaje sie tylko do ugniatania
