Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 23, 2008 21:17

Takoż i Mirmiła spis pod prezentacją wiana się znajduje.
Aniada
 

Post » Wto wrz 23, 2008 21:19

A ja sobie siedzę cichutko w kąciku i pilnie czytam.. :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto wrz 23, 2008 21:23

aamms pisze:A ja sobie siedzę cichutko w kąciku i pilnie czytam.. :twisted: :lol:


I całe szczęście! :lol: :lol: Jeszcze by do wojny przed zaślubinami doszło ;) ;)
Aniada
 

Post » Śro wrz 24, 2008 10:58

Mirmiłek, który bał się wszystkiego, dziś tak sobie odpoczywa :D :D

Obrazek
Aniada
 

Post » Śro wrz 24, 2008 16:03

Aniada pisze:Mirmiłek, który bał się wszystkiego, dziś tak sobie odpoczywa :D :D

Obrazek


:):):):):)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 24, 2008 17:24

no tak kołami do góry!!!!Lalka tez miała byc kotem strachliwym,nie umiejącym sie bawic i uwaga!!!!nie nadającym sie na matkę do hodowli......teraz ustawiła sobie 2 psy i 3 koty i rozwala sie na podobieństwo Mirmiłka :!:
Serniczek
 

Post » Śro wrz 24, 2008 17:32

A tu mój "okaz natury"
:D
Obrazek
Aniada
 

Post » Śro wrz 24, 2008 19:38

Aniada dopiero Was znalazłam i tu takie zmiany 8O Gratuluję decyzji i dokocenia :D :ok: Wzruszyłam sie bardzo czytając historię Mirmiłka .Jest cudny -jaki tam brzydal ? :evil:
A jeśli chodzi o wypoczynek od miau ,to rozumiem doskonale.Tyle nieszczęść każdego w jakimś momencie złamie...Ale dobrze że już jesteś :D
Muszę jakiś nowy podpisik dla futerek wyczarować :wink: :ok:

"okaz natury" --- :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro wrz 24, 2008 19:41

Aniada pisze:A tu mój "okaz natury"
:D
Obrazek


A ja myślałam, że żubr występuje w puszczy :lol:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro wrz 24, 2008 19:54

Żubr występuje w przedpokoju :lol:
Kurczę, mam zmartwienie. Czesio stracił głosik. :( Biedulek, chce miauknąć, a nie może. Nic się z gardziołka nie wydobywa. Jeśli się wydobędzie - to przypomina prawdziwy skrzek. Żubrzyk ochrypł. Od piwa??? Raczej nie... :( A tak serio - raz zakaszlał. Je normalnie. Myślicie, że to coś poważnego?

Amyszko, dziękuję za komplemencik pod adresem mego Mirmisia. Gdybyś była tak miła, to ja bym za podpisik ... :oops: ten tego ten... :oops: bardzo podziękowała :oops: :oops:
Aniada
 

Post » Czw wrz 25, 2008 7:48

a nie połknął czegoś?????? :roll: łomatko ja bym poleciała do weta...... :?
Serniczek
 

Post » Czw wrz 25, 2008 8:02

a czy przypadkiem ostatnimi czasy nie przesiadywał na balkonie?
może sie przeziebił
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Czw wrz 25, 2008 13:45

Serniku, problem Czesia zauważyłam już po zamknięciu naszej przychodni. Jedziemy do weta niebawem, jak tylko małżon wróci z pracy. Znajoma wetka napisała mi przez internet, że to nic poważnego. Pewnie stan zapalny krtani i po kilku dawkach leku minie. Na balkonie Cześ nie siedział od dawna, u nas od tygodni leje . Podejrzewam raczej wirus niż przeziębienie.
Aniada
 

Post » Czw wrz 25, 2008 18:09

jak Czesław???bo ja tu od zmysłów odeszłam na jakieś 100km.... :?
Serniczek
 

Post » Czw wrz 25, 2008 19:13

Byliśmy z Czesiem u weta - faktycznie kocurek ma zapalenie krtani. Kilka zastrzyków i powinno przejść. Właściwie już po pierwszym cosik tam zaczyna mamrotać. Jednak jeszcze przed wizytą u weta chciał nakrzyczeć na Mirmiłka, bezgłośnie otwierając i zamykając dziobek. Komedia. :ryk: Bozia go chyba pokarała, za to, że był dla malca bardzo niemiły. Mirmił - mądry koteczek - wykorzystał sytuację i... zbliżył się do Czesia. Zmusił go do przyjaźni. :ok:
Sądzę zatem, iż proces dokocenia mogę niniejszym uznać za zamknięty :dance: :dance2:

Obrazek

Obrazek

Mirmił zrobił się pieszczochem i maminsynkiem. Drepce za mną krok w krok. Nie odstępuje ani na chwilę. Dziś niestety przygniotłam go w łóżku, kompletnie nie spodziewając się jego obecności.
Ostatnio edytowano Czw wrz 25, 2008 20:46 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: marivel, Silverblue i 12 gości