monochromatycznie i nie tylko

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 17, 2012 15:15 Re: monochromatycznie i nie tylko

Odpoczęłaś? To opowiadaj co u was!
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Wto lip 24, 2012 8:05 Re: monochromatycznie i nie tylko

w sumie jakby patrzeć na ilość przeleżanych plackiem dni to powinnam odpocząć za wsze czasy :roll:
za mną jakieś koszmarne kilka dni, przede mną kolejny szpital bo nikt nie wie co mi
w związku ze szpitalowaniem musiały nastąpić w domu roszady stadne i tak Buba w ramach tego odjeżdża w sobotę w góry z moimi teściami :1luvu: i będzie maupa bezczelnie się byczyła jak to miałam robić ja przez cały miesiąc. Czeka ją tylko szczepienie na wściekliznę bo okazuje się, że przez te wszystkie moje perypetie najbardziej zostali poszkodowani czarno-biali i biali i beżowi i wszyscy byli się przeterminowali wściekliznowo. Buba zabiera tobołek w postaci saszetki z kroplami do oka, książeczki zdrowia, smyczy, obroży i odjeżdża już dziś, chociaż jeszcze o tym nie wie i w najlepsze chrapie na kanapie.
Lolka - kolejna ofiara mojego zaniedbania - alergiczka, powydrapywała się do krwi i w ogóle jej mamusia nie pomogła tylko dziecko zostało wysmarowane przez ojca maścią ze sterydem - trochę pomogło. Odjeżdża na wakacje do wujostwa Ingi i Wieśka :1luvu: gdzie będzie całe dnie miała wszystko w dupie biegając z Rastkiem do bramy i z powrotem. Ta osobniczka rónież jest niezaszczepiona co okazało się kiedy to dziś zaczęłam szykować jej niezbędne do zabrania rzeczy. Wstyd i hańba.
Najbardziej przesrane mają Gizek i koty bo wszyscy zostają w domu i będą niestety nadużywać mojej Mamy :1luvu: , która ostatnimi siłami przed pracą będzie kursowała z Retkinii na Widzew po to żeby łaciatego wyprowadzić na spacer a potem udawała się na Koziny do pracy. Masakra - bo lokalnymi środkami komunikacji miejskiej. A koty dlatego, że one Gizka nie lubią i na pewno by wolały, żeby to on pojechał na wczasy a zostały dziewczynki.
W dni wolne od swojej pracy mój mąż będzie się zajmował tym wszystkim sam.
Ale jak już wyjdę z tego szpitala to nic, kurna nic nie powstrzyma mnie przezd pojechaniem na grzyby, ryby i inne. Nic. Nawet ich brak. No musi się w końcu odwrócić do licha.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 8:26 Re: monochromatycznie i nie tylko

Jasny gwint, Magija, ale sie porobiło 8O .
Przeciez zaplanowałysmy ze teraz to juz tylko do przodu. :evil:
Ale ja Ci mówię,to wszystko ta poaskudna chemia i organizm nie może zastartnąć. :evil:
Ja tak miałam przez rok, co prawda tyko się ocierałam o szpital za każdym razem jakos się wykpiwałam strasząc doktórkę, że przy takim braku odporności przy okazji pozbieram wszystko, czym tylko mozna sie zarazić w szpitalu i tak się jakoś udawało.
U Ciebie widocznie idzie ciężej, ale wszystko mija nawet nadłuższa żmija. To tez minie a grzyby i ryby poczekają jeszcze chwilę.
Trzymaj się kochana. Szkoda, że to tak daleko, bo może bym się na cos przydała, ale i tak cały czas jestem przy Tobie wirtualnie. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto lip 24, 2012 8:30 Re: monochromatycznie i nie tylko

Madziu będę dzwonic i trzymaj się, czekam na grzyby razem z Tobą.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto lip 24, 2012 8:43 Re: monochromatycznie i nie tylko

Madziu kochana, kciuki trzymam, wielkie, wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 9:36 Re: monochromatycznie i nie tylko

na pewno jak wyjdziesz, to grzyby już będą w lesie, a my na urlopie, więc... 8)

Czy Maciuś jutro idzie "na ulicę"? to może by podrzucił Lolkę na Pieniny? od 16-tej tam mgska i MaPi będą, ja dojadę po pracy, to ją przejmę. Tylko byś mi zostawiła w jednym woreczku dzienną dawkę dla niej, żebym wiedziała ile ona ma jeść, dobra? bo jak ją jeszcze utuczę to już w ogóle będzie hit :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 9:41 Re: monochromatycznie i nie tylko

Georg-inia pisze:na pewno jak wyjdziesz, to grzyby już będą w lesie, a my na urlopie, więc... 8)

Czy Maciuś jutro idzie "na ulicę"? to może by podrzucił Lolkę na Pieniny? od 16-tej tam mgska i MaPi będą, ja dojadę po pracy, to ją przejmę. Tylko byś mi zostawiła w jednym woreczku dzienną dawkę dla niej, żebym wiedziała ile ona ma jeść, dobra? bo jak ją jeszcze utuczę to już w ogóle będzie hit :roll:


Jak coś, to moge Lolkę zgarnąć po drodze z pracy na Pieniny

mgska

 
Posty: 13390
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 9:50 Re: monochromatycznie i nie tylko

Inga zobaczymy jak to wszystko jutro będzie, jeśli dziś dostanę telefon ze szpitala to będziemy myśleć. Trzeba ją jeszcze zaszczepić na wściekłość i pokazać tę skórę i chyba jednak podać steryd bo u Was pewnie wiecznie będzie na trawie to wiesz co się będzie działo a po co Wam kłopot. Maciek mówi że on to jutro załatwi bo będzie miał wolne. Będziemy się zdzwaniać po prostu jak będę już wiedziała co i jak. Jeszcze raz bardzo, bardzo Wam dziękuję! :1luvu:
mam nadzieję, że Wiesiek równie optymistycznie przyjął ten pomysł. Wczoraj jak się rozłączyłam z Tobą to po prostu się powyłam, że mam wkoło siebie bezinteresownych ludzi. Przyjaciół.
Lolki nie da się utuczyć :)
Ona zapierdziela z prędkością światła jak nienormalna i gubi w locie wszystko co przyswoiła. A przyswaja wszystko. Wczoraj na ten przykład po powrocie od lekarza czułam się na tyle super, że poszłam z Maćkiem i psami posiedzieć do ogródka pod blokiem. Psy biegały, my sobie siedzieliśmy na kanale wtem Lolka wypatrzyła małą, żółtą piłkę w trawie, poleciała, wzięła do mordy, rozgryzła, połknęła, stwierdziła, że w życiu niczego lepszego nie jadła. Po czym zobaczyła kolejną, kolejną i kolejną. Jej wyraz twarzy mówił jedno: o kur... tyle jedzenia znalazłam! To wszystko nie może się zmarnować. Oczywiście tymi małymi, żółtymi piłkami były mirabelki bo u nas tego rośnie od groma. Najpierw pękaliśmy ze śmiechu bo Lolka jest psem o bardzo bogatej mimice pyska, później niestety musieliśmy ją zabrać z tego mirabelkowego raju bo zapewne znając ja nie zostawiła by ani jednej. Zabraliśmy, wracamy, oczywiście Lolka leci jak nienormalna, w pewnym momencie wpada w poślizg koło siatki - patrzę a to kontrolowany poślizg - wypatrzyła w locie kawałek bułki i natychmiast musiała go wziąć do ryja. Leciała taka szczęśliwa z miną: znowu znalazłam coś do jedzenia. Na szczęście reaguje ślicznie na "odłóż". No ale jest to taki buldozi daunik. Wiecznie wesoła istota.

edit: Marta - dzięki zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu :1luvu:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 10:05 Re: monochromatycznie i nie tylko

Magija pisze:Trzeba ją jeszcze zaszczepić na wściekłość i pokazać tę skórę i chyba jednak podać steryd bo u Was pewnie wiecznie będzie na trawie to wiesz co się będzie działo a po co Wam kłopot. Maciek mówi że on to jutro załatwi bo będzie miał wolne. Będziemy się zdzwaniać po prostu jak będę już wiedziała co i jak. Jeszcze raz bardzo, bardzo Wam dziękuję! :1luvu:
mam nadzieję, że Wiesiek równie optymistycznie przyjął ten pomysł. Wczoraj jak się rozłączyłam z Tobą to po prostu się powyłam, że mam wkoło siebie bezinteresownych ludzi. Przyjaciół.
Lolki nie da się utuczyć :)


eee, to trochę się chyba nie da, bo jednocześnie steryd i wścieklizna nie idą w parze. :( ale jak Maciuś ma wolne, to niech ustali jakiś plan działania, będzie w Seidlu? jak coś, to ja jej później wstrzyknę co trzeba już bez ciągania do Ani. No chyba, że Biała gryzie :roll: ;)

nie becz, Wiesiek słowa nie powiedział. Tylko jemu się Lolka z Bubą pomyliły i się wystraszył, że "co on zrobi jak ta grzechotka znów zemdleje, a on będzie sam w domu" ;) No i z ulgą przyjął info, że Lola raczej nie będzie pchać się do łóżka :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 10:09 Re: monochromatycznie i nie tylko

Georg-inia pisze:
Magija pisze:Trzeba ją jeszcze zaszczepić na wściekłość i pokazać tę skórę i chyba jednak podać steryd bo u Was pewnie wiecznie będzie na trawie to wiesz co się będzie działo a po co Wam kłopot. Maciek mówi że on to jutro załatwi bo będzie miał wolne. Będziemy się zdzwaniać po prostu jak będę już wiedziała co i jak. Jeszcze raz bardzo, bardzo Wam dziękuję! :1luvu:
mam nadzieję, że Wiesiek równie optymistycznie przyjął ten pomysł. Wczoraj jak się rozłączyłam z Tobą to po prostu się powyłam, że mam wkoło siebie bezinteresownych ludzi. Przyjaciół.
Lolki nie da się utuczyć :)


eee, to trochę się chyba nie da, bo jednocześnie steryd i wścieklizna nie idą w parze. :( ale jak Maciuś ma wolne, to niech ustali jakiś plan działania, będzie w Seidlu? jak coś, to ja jej później wstrzyknę co trzeba już bez ciągania do Ani. No chyba, że Biała gryzie :roll: ;)

nie becz, Wiesiek słowa nie powiedział. Tylko jemu się Lolka z Bubą pomyliły i się wystraszył, że "co on zrobi jak ta grzechotka znów zemdleje, a on będzie sam w domu" ;) No i z ulgą przyjął info, że Lola raczej nie będzie pchać się do łóżka :D


Lolka na pewno będzie się próbowała wepchnąć do łóżka jednak ona doskonale wie co to znaczy "do siebie" Otrzyma "do siebie" w postaci kojca i trzeba jej to stanowczo wytłumaczyć. Jakby zemdlała to trzeba włożyć do prysznica cycki woda polać i będzie jak nowa, niestety ten model psa jest dosyć felerny.
W takim razie może ja ją dziś tutaj zaszczepię na Józefa a Maciej jutro pojedzie do Seidla? Tak można?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 10:12 Re: monochromatycznie i nie tylko

Madzia kochana, będzie dobrze
tylko się trzeba zresetować :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
a póżniej grzyby, lwyby itd


dobrze że psowate ulokowane :ok: :ok: ,
ciocia Inga :1luvu: :1luvu:
ja już kombinowałam, żeby w razie czego
któreś przebidowało u mnie, ale by biedne było,
bo 4 piętro i nie ma gdzie wychodzić, bo centrum
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 10:37 Re: monochromatycznie i nie tylko

Magija pisze:W takim razie może ja ją dziś tutaj zaszczepię na Józefa a Maciej jutro pojedzie do Seidla? Tak można?


nie, jeden dzień nic nie zmienia, poza tym wątpię, czy akurat Oaza Ci zaszczepi Lolkę, skoro ona taka podrażniona... nie wiem, co zrobić. Może zasterydować i dać spokój tej wścieczy... Ja bym pokazała w Centrum i niech Ania zdecyduje, czy Lolka wymaga tego sterydu, czy jaki plan przyjmujemy, a ja się potem dostosuję - podejść do Seidla po cokolwiek dl amałej to dla mnie 5 minut przecież.
Mnie tam wisi, czy ona jest zaszczepiona, na wystawy z nią latać nie będę.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 10:47 Re: monochromatycznie i nie tylko

Georg-inia pisze:
Magija pisze:W takim razie może ja ją dziś tutaj zaszczepię na Józefa a Maciej jutro pojedzie do Seidla? Tak można?


nie, jeden dzień nic nie zmienia, poza tym wątpię, czy akurat Oaza Ci zaszczepi Lolkę, skoro ona taka podrażniona... nie wiem, co zrobić. Może zasterydować i dać spokój tej wścieczy... Ja bym pokazała w Centrum i niech Ania zdecyduje, czy Lolka wymaga tego sterydu, czy jaki plan przyjmujemy, a ja się potem dostosuję - podejść do Seidla po cokolwiek dl amałej to dla mnie 5 minut przecież.
Mnie tam wisi, czy ona jest zaszczepiona, na wystawy z nią latać nie będę.

no to damy spokój - akurat ta dama jednak się nie przeterminowała i jej szczepienie kończy się 28.07
Inga ona gryzie, tylko zęby posiada w stanie szczątkowym ze względu na miłość do kamieni pielęgnowaną przypuszczam od szczenięcia. Oczywiście można ją zmusić do pozostawienie kamienia, ale tylko na kilka sekund to czlowiekowi się odechciewa wyrzucać tych wszystkich z zasięgu jej wzroku i tak zawsze jakiś znajdzie. Ktoś jej tego nauczył i w sumie młoda sunia ma zęby jak pieńki. Poza tym owe zęby są ukryte w bardzo, bardzo, bardzo grubej powłoce z fafli, także nawet jak ugryzie to wcale nie boli. Nic a nic. więc jakby kogoś ugryzła i ktoś żądał zaświadczenia o wściekliźnie to należy tego kogoś zlać ciepłym moczem bo na pewno jest to kłamca i oszust.
Trochę problemu Wam na głowy zrzuciłam nie ma co. Ale z Bubą było by Wam gorzej i to nie ze względu na jej ruchliwość bo przecież ona się rusza tyko po to żeby się z boku na bok przewrócić, tylko ze względu na brak drzwi do sypialni. Nie dalibyście rady pospać!

Tatianko - mimo wszystko dziękuję! Mam na pokładzie taką, której brak podwórka absolutnie nie przeszkadza. Wychodzi, załatwia się w ciągu 2 minut i pragnie wrócić z powrotem na kanapę.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 10:57 Re: monochromatycznie i nie tylko

Magija pisze:... jej szczepienie kończy się 28.07...


:lol: no to faktycznie, przeterminuje się w piątek :lol:

kurde, a ja wszystkie kamienie wywlekłam z ogródka i położyłam przy chałupie... no nic, wcisnę je dziś z powrotem za siatkę :D

A kogo ona ma, przepraszam, gryźć? 8O przecież do nas nikt na podwórko nie wchodzi.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 24, 2012 10:58 Re: monochromatycznie i nie tylko

Georg-inia pisze:
Magija pisze:... jej szczepienie kończy się 28.07...


:lol: no to faktycznie, przeterminuje się w piątek :lol:

kurde, a ja wszystkie kamienie wywlekłam z ogródka i położyłam przy chałupie... no nic, wcisnę je dziś z powrotem za siatkę :D

A kogo ona ma, przepraszam, gryźć? 8O przecież do nas nikt na podwórko nie wchodzi.


a jak przyjdzie Pani Właścicielka?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 410 gości