Sonia i Otis - zamykamy wątek - pamiątkowe wpisy str. 100!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 12, 2006 19:49

IzaA coś mamy szczęście do podtruwania kotów :? tylko twoje tak jakby same się podtruły... :?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 0:15

Same to one skonsumowały...powinnam była pomyśłeć...ale jabłek i śłiwek nie jedzą, a one też stoją na stole 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro wrz 13, 2006 10:57

MOje koty uwielbiają owoce typu: arbuz, melon... to taki sposób na napicie się smacznej wody 8)
reszta owoców na szczęście ich nie interesuje... Jeżyk tylko potrafi bawić się wiśniami i rozgniatać je na książkach. 8)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 13, 2006 11:42

No to miałaś trochę nerwów...
Moje na szczęście nie jedzą żadnych owoców, orzeszków też nie.

Widze, że miałas okazję zobaczyć jeden z najpiękniejszych widoków - wzajemne mycie się kotów. U mnie Hestia często z wielkim zapałem myje łepek leżącego Cyryla, ale on długo tego nie wytrzymuje (bo to on przecież jest głownym myjącym w tym domu 8) ), obejmuje ją łapą, przydusza do podłoża i dokładnie myje :lol:
Już się przyzwyczaiłam do tych widoków, więc największą przyjemność sprawia mi, jak widzę, że Kitka kilka razy liźnie namolną Hestię, bo Kitka z zasady się nie spoufala.
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt wrz 15, 2006 12:38

Dziś jedziemy na Warmię na grzyby 8) ponieważ koty nie umią :wink: grzybów zbierać - zostają w domu, pod opieką troskliwej sąsiadki...w celu nieutuczenia odważę karmę do oddzielnych torebek z opisem.... 8) Piotrek oczywiście chciał wziąć koty, ale odwiodłam go od tego pomysłu, Otis źle znosi podróż a Sonia długo się klimatyzuje...efekt taki, że przejedziemy 600 km w akompaniamencie wycia we wszystkich tonacjach, a na miejscu Sonia wyjdzie z wersalki dzień przed powrotem...skórka za wyprawkę i niepotrzebny stres dla kotów...wyjeżdżamy dziś po kolacji, a wrócimy na niedzielną kolację...pierwszy raz zostaną sami odkąd są razem...po cichutku liczę na ich wspólne spanie podczas naszej nieobecności i może jakiś przełom w tej kwestii, przecież powinni się pociaszać, skoro nie ma ich pańci ukochanej...oczywiście dostaniemy opier papier po powrocie, a jak :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 15, 2006 13:40

Iza to masz kocie łakomczuszki :roll: Rozumiem gdyby wciągnęły jakieś mięsiwo ale orzeszki :D Moje takich rzeczy nie jadają ani owoców ani orzeszków. Dobrze że ze zdrówkiem wszystko w porządku. Moje kociaste jeżdzą ze mną na grzyby. Muszę powiedzieć że chetnie po lesie maszerują i co chwilę się odzywają co by się nie zgubić :D Ekipa grzybiarzy u mnie to dwa koty jeden pies i ja :D Jak spotykam innych grzybiarzy w lesie to mi zazdroszczą że mam tylu pomocników :twisted:
Wielkich zbiorów życzę i oczywiście żeby żadnego sromotnika nie było na waszej drodze. :wink:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 15, 2006 13:52

Nasza ekipa będzie liczyła 1 tatę, 1 mamę, 1 księdza :wink: (jak się da namówić) i troje dzieci od 5 do 11 lat...też będzie się komu nawoływać :lol:
Grzyby to pretekst, żeby sie wspólnie wyrwać z domu, choć nie powiem - dwa kartoniki przygotowałam.... 8) Dawno Cię u nas nie było, Safiori :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 15, 2006 14:19

izaA pisze:Nasza ekipa będzie liczyła 1 tatę, 1 mamę, 1 księdza :wink: (jak się da namówić) i troje dzieci od 5 do 11 lat...też będzie się komu nawoływać :lol:
Grzyby to pretekst, żeby sie wspólnie wyrwać z domu, choć nie powiem - dwa kartoniki przygotowałam.... 8) Dawno Cię u nas nie było, Safiori :P


No w taką pogodę to grzyby rosną jak miut-malina :wink:
Byłyśmy z Uschi jakiś czas temu w okolicach Mrągowa, to po dwugodzinnej wyprawie w lasy mamy 9 słoiczków i jeszcze suszone 8)
Zatem powodzenia
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt wrz 15, 2006 14:50

Na Warmię! Do lasu! Hurra! Ale fajnie! Relaksujcie się na maxa, a koty dadzą sobie doskonale radę - bez obaw :-)

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Pt wrz 15, 2006 16:33

Na to wygląda, że dadzą sobie radę, co więcej, wracam dziś z pracy a tu jaki widok? Na słynnym już oknie kuchennym, na otisowym pledziku leżą OBOJE :dance: :dance2: a soniny koszyczek pusty...może pojedzie na grzyby ? :wink: Ciocia Marlenka już była i przeżyła szok, jak jej pokazałam, jak wołam koty na jedzenie...cóż, kotom na diecie wystarczy szafkę otworzyć 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt wrz 15, 2006 16:34

A jeszcze dodam, że my jedziemy do Miłakowa, okolice Morąga - dla odmiany :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie wrz 17, 2006 6:43

W zeszłym tygodniu było grzybobranie :D Grzybków zatrzęsienie.
W ten weekend nie bardzo z ich ilością (doniesienia telefoniczne z lasu - bo tym razem nie jechaliśmy). Cóż, trochę za suche dni były. Ale może, gdzieś na Warmii jest inaczej :D
My jeździmy w okolice Sierakowa, piękne duże lasy (właściwie puszcza - nadnotecka).
Rok rocznie przychodzi do nas tam (pod las) jak przyjedziemy miejscowy duży rudo-biały kot, który je wszystko :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 18, 2006 14:33

Miałaś raję Nelly, z grzybów - tylko zapał pozostał...choć przywiołam sliczne zdjęcia - tylko tyle, wkleję jak będę w domu...

Ale od początku...tam, gdzie pojechaliśmy nie ma właściwie dobrego grzybowego lasu, teraz to wiemy, mnóstwo czasu straciliśmy na to, żeby się przekonać, że to znów nie to....jeden sensowny miał grzyby, ale stare, podjedzone i dziurawe prawie na wylot...ręce nam opadały, bo prawie całe zbiory wyrzucaliśmy już po drodze...na 15 pięknych, dorodnych prawdziwków do domu dotarł 1 (słownie: jeden)...i tak z dużego zapału i wielkich planów mamy jedno pudełko zamrożonych i dwie blaszki do suszenia....tragedia...ale przecież grzyby były pretekstem do dobrej zabawy i bycia ze sobą na świeżym powietrzu...pogoda była fantastyczna, mieliśmy mnóstwo czasu dla siebie i dla naszego Przyjaciela, była też najlepsza pizza w Polsce (w Lidzbarku Warmińskim) taka prawdziwa włoska z pieca na drewno...słowem - akumulatory naładowane na jakiś czas...

No i kotach, bo to w końcu kocie Forum...Sonia oczywiście obrażona, nie dała się dotknąć po powrocie nikomu, przeszło jej dziś rano i trudno było oddychać jak się uwaliła na tchawicy. Otis wierny kotopies wył pod drzwiami wiatrołapu, jak tylko otworzyłam drzwi wejściowe...szkód materialnych brak, namierzyliśmy tylko jedno żyganko...jednym słowem super...ze zmian zaobserwowanych zauważyłam, że do tej pory to Otis wołał Sonia, a wczoraj, kiedy obrażona damulka została na dole w kuchni - to zaczęła wołać kumpla, głosem jakiego u niej nigdy nie słyszałam, a on jak tylko to usłyszał, to porzucił moje kolanka i pobiegł na dół 8O czyli coś w kontaktach się zmieniło...prowadzę dalsze obserwacje i oczywiście wszystko Wam doniosę :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon wrz 18, 2006 14:41

izaA pisze:.ze zmian zaobserwowanych zauważyłam, że do tej pory to Otis wołał Sonia, a wczoraj, kiedy obrażona damulka została na dole w kuchni - to zaczęła wołać kumpla, głosem jakiego u niej nigdy nie słyszałam, a on jak tylko to usłyszał, to porzucił moje kolanka i pobiegł na dół 8O


:D Miło czytać :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 19, 2006 15:42

Założyłam wątek na koci - łapci, ale mam wrażenie, że ten wątek ma stałych bywalców, więc tu też napiszę...

Z racji pracy zawodowej, poszukuję kontaktów do agencji ubezpieczeniowych oferujących Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE) na terenie całej Polski. Głównie chodzi mi o firmy z produktami kilku towarzystw, a nie "jednozawodowców". W wątku wpiszcie tylko, że możecie mi pomóc, a resztę omówimy na PW 8) Forum pomogło mi w tak wielu nietypowych sprawach, że i tym razem mam nadzieję na sukces :P a tu linka na koci-łapci http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1857204#1857204

Obiecuję, że już niedługo wkleję zdjątka z Warmii... :lol:
Ostatnio edytowano Śro wrz 20, 2006 9:58 przez izaA, łącznie edytowano 1 raz

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 58 gości