ziuku pisze:Wygląda bardzo apetycznie. Ja mam dziwnie ze szpinakiem, bo go uwielbiam, ale do czasu. W pewnym momencie, jak jem go za często to mi wajcha w drugą stronę przeskakuje i nie znoszę tego smaku.![]()
A jak już jesteśmy przy jedzeniu, to czy próbowałaś może garum już?
Czyli "szpinak a sprawa polska", po różnorodności głosów sądząc, możemy urządzić jakieś seminarium

Już wiem, olsniło mnie. Ja lubię szpinak ostrożnie, to znaczy w różnych farszach gdy nie jest składnikiem dominującym.
Nie, garum jeszcze nie próbowałam. Korci mnie okrutnie, ale nie wiem jak długo może stać otwarte. Właściwie nic nie wiem poza tym, że w końcu mam. To w sumie jest jakaś śladowa ilość (100 ml) opierając się na Apicjuszu. Bo ten każe zalewać mięsiwa. Zaplanowałam próbę z koźliną, a ta dotrze do mnie około czwartku dopiero.