» Pon lis 02, 2020 20:01
Re: Moje szczęście Fiszka felv+ i mały urwis Borysek
Może jeszcze warto, żebyś wiedziała, że nie każdy lekarz by zalecił badanie i szczepienie Boryska przeciw białaczce.
Znam wielu takich, którzy zaleciliby bezwzględnie oddanie zdrowego lub białaczkowego kota, żeby nie były razem.
Ja akurat przerobiłam takie połączenie i nie żałuję.
Przygarnęłam białaczkowego kociaka, był u mnie rok.
Swoje koty zaszczepiłam i nie zaraziły się, ani też nie miały skutków ubocznych szczepienia przeciwko białaczce.
Ważne jest w razie czego, żeby kocurek nie był szczepiony w kark, ale w łapkę lub jeszcze lepiej w powłoki brzuszne.
To na wypadek powikłań poszczepiennych, które nie są częste, ale w przypadku białaczki i wścieklizny częstsze niż w przypadku innych szczepień.