Przed chwila z pracy wrocilam. Nie wymagajcie za wiele
No wiec te podejrzenia to mam nadzieje zadna tragedia, ale cieszyc sie nie ma co.
Otoz obserwujac Czarna mam czasem wrazenie, ze ona nie nadaza. Na przyklad za szybkim ruchem. Nie nadaza zlapac lapka sznureczka, ale co dziwniejsze nie nadaza lebkiem a wlasciwie oczkami...
Nie wiem czy to moze byc jakas neurologiczna sprawa? Czy sa jakies badania pod tym katem? Czy w ogole jest sens to drazyc skoro wyraznie widac, ze w normalnym zyciu w ogole jej to nie przeszkadza...
Ale dziwne...
Moze ona jest taka gapulinska nie sama z siebie tylko po jakims urazie? Przeciez nie wiem co sie z nia dzialo przed azylem.
I to tyle.
A propos tyleczka - koty maja obok odbytu (excusez le mot) gruczoly produkujace wydzieline. ormalnie jest ona usuwana w trakcie kupania, ale jak jest za gesta to zatyka te gruczoly i sie tam gromadzi i trzeba jej pomoc w ujsciu. No i Biala ma z tym klopoty...
Wiekszosc kotow nie ma z tym absolutnie zadnych klopotow, wiec nawet tych gruczolow nie widac. Dopiero jak zaczynaja odstawac to widac, ze dobrze nie jest...