Bytomskie Łobuzy Trzy :) cz. 12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 03, 2017 2:27 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Jest 2.30. W moim domu cieplo, w kominku sie pali, koty dostały kolacje. Zjadły też pół paczki smaczków. Zostaly wybawione. Sa wybitnie piękne! Sa doskonale! Futro sie błyszczy. Jest mięciutkie. Sa bezpieczne. Sa spokojne.
A ten malec gdzies w sniegu na mrozie szuka jedzenia, ktorego moze nie znajdzie :( Gdyby udalo mi sie go złapać miałabym cztery koty. I wszystkie były by najmojsze.
Ale sie nie udalo :cry:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 03, 2017 7:51 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Jest 7.42. Obudzilam sie o 7 rano. Az zapisze w kalendarzu, że samoistnie to sie stalo. Pije herbate i czekam na kolejny na sen, bo spalam tylko 5h, a musze byc dzis po poludniu w pelni wladz umyslowych. Mam sesje i to taką, ktorej najbardziej sie lekam.

Koty po sniadaniu i smakolykach ogladaja świat:
Obrazek
Ten kikut w doniczce to roza, ktora mi zezarly :/

A ja jestem chora :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 03, 2017 7:59 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Może masz gorączkę że się obudziłas?
Śliczne dziewczyny, tu widać różnicę między nimi. Tosia jakie maleństwo :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie gru 03, 2017 8:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Piszesz powaznie że malenstwo? ;) bo tak jakby na tym zdj sklada sie z okraglych kulek jak balwan :mrgreen:
Maryska wazy 5.5 a Tosia moze 3.3 kg, wiec roznica jest ;)
A Toska tak zimuje:
Obrazek
Na noc robie jej namiot - przysuwam krzeslo biurowe do grzejnika i kładę na nim moj szlafrok polarowy tak zeby zwisal na podloge. I Toska tak spi przytulna do grzejnika i otulona polarem.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 03, 2017 8:12 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Bałwan! :20145
Przyjrzalam się dobrze i masz rację, Hahaha!
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie gru 03, 2017 8:32 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Kuruj się. Tabletki czosnkowe (bezzapachowe) są bardzo dobre. I mnóstwo witaminy c.
Od koleżanki (realnej) kiedyś dostało mi się za zdjęcie na fb - Nosia z noskiem wtulonym w kaloryfer. Że wysusza śluzówkę, że przegrzany, że "kolejny kot, któremu się krzywdę robi" (!). Nie chciało mi się tłumaczyć, że od wieków koty na zapieckach spały. Ta znajoma nigdy nie miała kota.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 03, 2017 8:48 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Kuruj się Klauduś!
Kotu się krzywdę robi, bo śpi przy kaloryferze? To co ja mam powiedzieć jak koty śpią wokół pieca... No i nie da rady ich odgonić zresztą nie chcę. Jak im się robi za gorąco idą sobie gdzieś dalej.

Tosia faktycznie jak taki słodki bałwanek wygląda. Tylko cały uwęglony :D :D

Klauduś, co do tego kotka na ulicy - niestety nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim na całej planecie. Mi też zawsze jest bardzo przykro jak widzę bezdomne, zmarznięte koty. W Ozorkowie pod firmą dokarmiam stadko, pokastrowałam, postawiłam kocie budki, mają stołówkę, teraz umówiłam się z drugą Panią, która też tam działa, że ona ode mnie to stadko przejmie, a ja będę karmić tylko w poniedziałki.

Ale 4 ulice dalej, jest kolejne stadko, ma karmicielkę, ale jest kompletnie przeciwna kastracji... "Bo to krzywda dla zwierząt, bo zabranie im ich ważnej części egzystencjonalnej... A kociaki same gdzieś zdechną albo samochody je rozjadą albo ktoś będzie przechodził i sobie weźmie" Łapię tam po kryjomu od roku, jest lepiej, ale nadal nie dobrze. Są jeszcze 4 kotki do kastracji. Na wiosnę będę musiała znów się tam zakręcić niby przypadkiem.
ser_Kociątko
 

Post » Nie gru 03, 2017 8:51 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

ser_Kociątko pisze:ma karmicielkę, ale jest kompletnie przeciwna kastracji...

Moja sąsiadka karmiąca zerwała ze mną kontakty z powodu kastrowania. Płakała, że robię im krzywdę.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 03, 2017 9:11 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Ta karmicielka nie wie, że kastruję to stadko. Ona myśli, że kotki nagle rodzić przestały, bo wiedzą, że kociaków nikt nie chce :ryk: :ryk: i ostatnio jak ją spotkałam to mówiła "widzi Pani, chciała je Pani kastrować, a tu nie trzeba, bo już nie rodzą" :ryk: :ryk:
Złapię w marcu te 4 i też nie będzie wiedzieć :ryk: :ryk:
Ostatnio nawet się nie zorientowała, że kotek nie było kilka dni i po powrocie mają wygolone kwadraciki z boku...
Karmić też nie karmi za dobrze, ale lepiej, żeby koty miały coś w brzuchu niż zupełnie pusty brzuszek.
Kilka razy w miesiącu noszę im coś lepszego. :ok:
ser_Kociątko
 

Post » Nie gru 03, 2017 9:56 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

a nie nacinasz uszu?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 03, 2017 9:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Są lekko nacięte, ale trzeba się bardzo przyjrzeć żeby zobaczyć ;)
ser_Kociątko
 

Post » Nie gru 03, 2017 11:37 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Zdrówka Klaudia!
Miód i okłady z kota najlepsze na przeziębienie :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 03, 2017 12:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

ser_Kociątko pisze:Ta karmicielka nie wie, że kastruję to stadko. Ona myśli, że kotki nagle rodzić przestały, bo wiedzą, że kociaków nikt nie chce :ryk: :ryk: i ostatnio jak ją spotkałam to mówiła "widzi Pani, chciała je Pani kastrować, a tu nie trzeba, bo już nie rodzą" :ryk: :ryk:

:ryk: :ryk:
ObrazekObrazek
Pozdrawiam i zapraszam do naszego wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p11640562 :201461

Zefir

Avatar użytkownika
 
Posty: 910
Od: Nie paź 30, 2016 22:17
Lokalizacja: Jawor

Post » Nie gru 03, 2017 12:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

Nigdy nie robię okładów z kotów, bo nie chcę ich zarazić :)

Zefir pisze:
ser_Kociątko pisze:Ta karmicielka nie wie, że kastruję to stadko. Ona myśli, że kotki nagle rodzić przestały, bo wiedzą, że kociaków nikt nie chce :ryk: :ryk: i ostatnio jak ją spotkałam to mówiła "widzi Pani, chciała je Pani kastrować, a tu nie trzeba, bo już nie rodzą" :ryk: :ryk:

:ryk: :ryk:

Tak się zastanawiam czy to jest dobra metoda. Nie mówiąc tej babie o tym kastrowaniu utrzymuje się ją w przekonaniu, że ma racje. A głupotę trzeba tępić. Niemniej jednak szacunek za całą pracę jaką Asiu wykonujesz :201494

Tosia zawsze lubiła chłodniejsze miejsca, ale zauważyłam, że nie śpi ze mną od dłuższego czasu, bo woli wtulać się w kaloryfer. Myślę, że wie co robi :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie gru 03, 2017 13:02 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 12 - czekamy na Kubusia 9 grudnia :

klaudiafj pisze:
Zefir pisze:
ser_Kociątko pisze:Ta karmicielka nie wie, że kastruję to stadko. Ona myśli, że kotki nagle rodzić przestały, bo wiedzą, że kociaków nikt nie chce :ryk: :ryk: i ostatnio jak ją spotkałam to mówiła "widzi Pani, chciała je Pani kastrować, a tu nie trzeba, bo już nie rodzą" :ryk: :ryk:

:ryk: :ryk:

Tak się zastanawiam czy to jest dobra metoda. Nie mówiąc tej babie o tym kastrowaniu utrzymuje się ją w przekonaniu, że ma racje. A głupotę trzeba tępić. Niemniej jednak szacunek za całą pracę jaką Asiu wykonujesz :201494


Ale ona jest tak przeciwna, że to walka z wiatrakami. Ma już swoje lata. Nie chce mi się z nią użerać, bo jeszcze zacznie kontrolować to wszystko bardziej, czy nie wyłapuję, jak zobaczy, że tak, to przybiegnie i zrobi awanturę albo przeniesie gdzieś stołówkę i wtedy dopiero od nowa się zacznie rodzenie.... Myślałam, czy jednak jej nie powiedzieć o kastracjach jak już zrobię te 4 ostatnie kotki na wiosnę, ale nie wiem. Muszę to jeszcze z raz przemyśleć. Wiem, że głupotę trzeba tępić, ale to niestety jest taka pipidówka... i w sumie prawie jak wieś. Nikt tu nie chce kastrować swoich, a co dopiero bezdomne... Mam kontakt z kilkoma osobami karmiącymi nie wiem może z 5 osób robi to regularnie...
ser_Kociątko
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości