Moje 2+1 Tofiś [*], Kubuś za tęczowym mostek [*]

No to super

Trzymam mocne kciuki :ok:

PixieDixie pisze:Hej hej

Cieszy mnie bardzo ze z Tofiśiem lepiej! Bedzie lepiej! Trzeba byc dobrej mysli!

To też nie ważne ile czasu nam zostało, ważne żeby ten czas był szczęśliwy, a może los jeszcze da nam trochę czasu...
Dobrze, że mam dobre wetki i nie muszę się martwić czy leczenie jest dobre. Podaliśmy wszystko co mogliśmy, przeskoczyłam swój budżet, narobiłam długów. Mniejsza o to do puki jest o co walczyć, walczymy i ja i wetki i Tofi.

Jak bym siebie slyszala pare miesiecy temu... bylo warto... i nie zaluje ani 1 wydanej zlotowki na walke....determinacja detreminacja determinacja ... warto... warto walczyc o kazdy dzien i trzeba doceniac kazda chwile.

Koty bialaczkowe sa szczegolne.. i podczas walki, w trudnych chwilach ta wiez jeszcze bardziej sie zaciesnia... ale podoba mi sie Twoja postawa...czasem na niektore rzeczy nie mamy wplywu i trzeba robic wszystko co mozna. Robisz wszystko co mozliwe!! Tak trzymaj!! Tofiś na pewno to czuje i docenia! I bedzie Ci wdzieczny... Ba na pewno jest

Piszesz ze
Jedno jest pewne nie chce żeby cierpiał, bo zawsze to powtarzałam i zawsze będę. Dobro zwierząt jest dla mnie kluczowe i nie ważne moje odczucia nigdy nie pozwolę im cierpieć

Piekne slowa... ja sama sie zastanawialm, balam sie ze nie bede potrafila podjac tej decyzji, ze nie podejme jej w pore... a tez mialam kota bialaczkowego... i wet kiedys nam powiedzial - "Kot wam powie kiedy bedize mial dosc" i poczatkowo myslalam chlopie puknij sie w czolo...
ALe nasz skarb nam powiedzial kiedy mial dosc.... to bylo widac... i pewnie tez bedziesz to widziec. Ale wierze ze przed wami jeszcze dlugie lata wspolnego zycia, bo bialaczka czesto al nie zawsze to wyrok! Zawsze trzymam mocno kciuki za wszystkie bialaczkowce! Sa wyjatkowe!!

Witam

Piękne słowa aż się wzruszyłam... ale to szczera prawda.
O ile jest nadzieja trzeba walczyć, ale też nie za wszelką cenę żeby męczyć zwierzaka. Po prostu trzeba wyczuć ten odpowiedni moment....
Jak Kubuś walczył to był bardzo słaby i często od nas stronił ale w jego oczach widziałam walkę i może to brzmi dość śmiesznie to wiedziałam, że chce być z nami i walczy o każdy dzień. Takim też sposobem udało się, bo wszyscy walczyliśmy o niego. Jutro miną 4 lata i 3 miesiące od tego czasu :ok:

Tofiś też ma wolę życia, jutro wielki dzień :roll:

Dziękuję za słowa otuchy i zapraszamy częściej :1luvu:

mir.ka pisze:

Tofiś zadbany tak jak Kubuś, mają ciałka trochę w zapasie to w takich ciężkich chwilach się przydaje, bo organizm ma z czego czerpać.

Tofisiu

Mireczko u Kubusia jest z czego zrzucić u Tofisia gorzej, bo był w normie teraz to tak na pograniczu z niedowagą. Ale na oko widzę jakby go więcej trochę było.
Jutro okaże się :ok:

saintpaulia pisze:Najważniejsze, że jest wesoły. Bądźcie dzielni.

Z zachowaniu widać poprawę, myślę, że to ma znaczenie :roll:

Tak przynajmniej mnie się wydaje :ok:

klaudiafj pisze:No to super Trzymam mocne kciuki

Dziękuję bardzo :ok:

Dziękuję Cioteczki za kciuki, słowa otuchy i odwiedziny :1luvu:

Tyle nowych Cioć do Nas przybyło :oops:

Bardzo Wam wszystkim dziękuję :1luvu:

Jutro na 13 mamy badania i USG. Wydaje mi się, że pokażą faktyczny stan. Tofiś jest ożywiony, ma lepszy apetyt, więcej śmiga, mniej śpi. EPO dostał we wtorek więc myślę, że to nie jego zasługa, a może poprawy.... chciałabym. Mocno w to wierzę :ok:

Odwiedzę Was jutro, tak samo zajrzę na wątki nowych Cioteczek co by zobaczysz Wasz przecudny kociostan :mrgreen:

Bo zapewne u Was zacnie jest hehe :wink:

Dziękuję jeszcze raz za wsparcie :1luvu:

Trzymamy mocno kciuki!! Wierzymy ze jest dobrze bo walczy a nie ze to zasluga lekow

!!

Czekamy na wiesci

I my mocno zaciskamy i kciuki, i ogonki, i łapki! :ok:

I jak słonka ? :ok:

A ,z tego wrażenia nie dojrzałam,ze to jutro dopiero te badanie

Trzymam bardzo mocno :ok:

Trzymam kciuki za dobre wyniki

I ciesze sie z lepszego samopoczucia, w koncu to najwazniejsze

Kochane

Badanie USG poszło gładko. Cioteczka ogoliła koci brzuszek, kocio był dzielny i udało się zbadać całą jamę brzuszną :ok:

Wątroba ok, przewód przy pęcherzyku żółciowy jest trochę powiększony. Możliwe, że to przewlekłe zapalenie trzustki. Robienie lipazy trzustkowej i tak nie ma sensu, bo przy przewlekłym zapaleniu wynik i tak jest ujemny.
Ale alat mógł się podnieść z tego powodu.
Kora nereczek trochę porowata i zgrubiała ale to wiadomo mamy PNN więc taki stan nas nie widzi.
Ogólnie brzuszek wygląda dobrze.

Morfologia następująca leukocyty poszły w górę o 0,2 mamy 1,3. Bardzo nisko ale jest skok :ok:

Erytrocyty poszły w górę to też ostawiamy EPO i zaaplikowała wetka witb i żelazo.
Płytki spadły do 7 :roll:

Wirus w szpiku swoje robi, ale miejmy nadzieję, że zaczną pójść w górę. Bo sama wiecie czym grozi tak krytyczny spadek płytek krwi :cry:

Biochemia o 19 będzie.

Dziś lecimy z trzecią serią interferonu, unidox bez zmian, tak samo na wątrobę hepatiale forte, plus zentonil.
Za 10 dni czyli w piątek do kontroli.

Tofiś wesoły, żywszy, walczy. Wiadomo po takich stresach jest zmęczony i śpi, ale ładnie je i wygląda na pobudzonego :ok: