Duduś,biało-niebieski,mądry kot.W domku!

Dzięki

Muszę pousuwać ogłoszenia, bo worek się rozwiązał i jest dużo chętnych na kota, nieładnie byłoby je zostawić, ale chyba nie na wszystkich portalach się da.Na tablicy nie mogę odpowiedzieć, nie wiem dlaczego :oops:

, a nie chcę być niegrzeczna.
Amika6, poproszę domek o zalogowanie się, a nuż będą relacje i zdjęcia? Przynajmniej na początku, prawda? Zwłaszcza, że Duduś jest popularnym kotkiem.

I nie mniej popularnym kucharzem :wink:

O, tak.Zawsze jest w kuchni i przygląda się, kiedy coś gotuję.

Duduś w środę wyrusza w podróż do domku.Nie będzie mu zbyt wygodnie, bo transporterek trochę mały, ale to tylko kilka godzin, potem będzie miał duży dom do dyspozycji.

za przenosiny.

On chyba coś czuje, nie chce wejść do transporterka, za to pozostałe koty się w nim wymieniają.Tymczasowanie jest bardzo fajne, uzależnia też trochę, a człowiek ma świadomość, że ratuje jakieś życie.Jest jednak gdzieś tam w tyle głowy myśl, że się kota oszukało, że dało nadzieję na dom, a za chwilę się go wyrzuca.Duduś jest taki grzeczny, okazuje mi przywiązanie, a jak mam mu powiedzieć, że robię to też dla jego dobra? To mądry kot, ale na razie nie rozumie, że będzie kochany, że będzie miał o niebo lepsze warunki.Niechby już się zadomowił, wtedy i ja odetchnę.

To ta podła strona tymczasowania, też mam takie rozterki

pociechą są tylko wiadomości z domu ,że się udało

Trzymaj się ,będzie dobrze :ok:

Będzie to trudny dzień dla Ciebie, bardzo stresujący, ale dasz radę. Duduś też, choć mam nadzieję, że będzie jechał z cierpliwą osobą, bo pewnie będzie płakać podczas podróży.

Pan Dariusz wiózł już Pimpusia.W domu mają psa, papugi, królika, a u rodziców p.Dariusza kot, czy koty, już się pogubiłam trochę.Mają do czynienia ze zwierzętami.Jakoś być musi, to kilka godzin.P.Dariusz jedzie przez Konstancin, Duduś więc szybko trafi do domku.
On coś czuje, jest jakiś smutny :cry:

Nie zrobił niczego złego, a ja się go pozbywam, ale to przecież dla jego dobra.

Zapomni i przyzwyczai się do nowej sytuacji. Koty maja taki ogromny dar dostosowywania się do nowych warunków.
Jest Ci ciężko, rozumiem, Masza mieszkała u mnie prawie pół roku (z przerwa na miesięczna adopcję), a kiedy po raz pierwszy zobaczyła swoja nowa opiekunkę zapałała do niej bezgraniczna miłością. Juz pierwszej nocy przyszła do łóżka.
Będzie dobrze :ok:

Ja również myślę, że będzie dobrze

Tylko nami zawsze targają zmienne uczucia :roll:

Wiem, wiem.Marudzę :oops:

Już wszystko przygotowane w nowym domku Dudusia, około 12-13-ej powinien już być na miejscu.Wyprawka gotowa również.

O której nasz kucharz wyjeżdża?

kucharz ! Wyjeżdża jutro około 8-ej rano.Żona p.Dariusza przyjedzie po niego samochodem i zawiezie na parking, gdzie jej mąż trzyma służbowy samochód.Duduś nie będzie więc marzł.

Od rana będziemy trzymać kciuki

Duduś,biało-niebieski,mądry kot.W domku!

Kto przegląda forum