Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 27, 2013 15:40 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Buziaki, uściski i co tam jeszcze zniesiesz - od Cioci Ja-sminy :1luvu:

Ciotka też właśnie wróciła do pracy po 2 tygodniach urlopu. Urlop wyglądał tak, że w jednej pracy się udało, w drugiej nie całkiem, przyszło mnóstwo roboty w ramach zleceń i to na wczoraj - więc...... na te 2 tygodnie spędziłam w domu z 4 dni, w tym i tak pracowałam :evil: Wersja sado-maso, ale coś za coś - raz odmówisz, koniec z polędwiczką wołową dla Doopka :(

Upałów nie znoszę :twisted: , jak tylko radosny prezenter mówi "...mam dla Państwa cudowną wiadomość - w weekend temperatura osiągnie 50 stopni w cieniu..." mam ochotę kogoś zabić :evil: Jedyne co mnie trzyma przy życiu , to....., że w taki upał mogę prać i prać i prać...etc. i wszystko schnie :ok: Wyprałam już wszystkie długo schnące rzeczy - kapy, narzuty, kocie kocyki, poddupniki od Zabersa, etc, etc.....
Kontynuując dzisiejszą wątkową grę w "moje gorsze niż Twoje" - napomknę jedynie, że u mnie trwa malowanie klatki schodowej,, co oznacza tony pyłu, bielidła i konieczność wysłuchiwania dowcipów opowiadanych przez robotników :roll:

Ciotka planuje na emeryturze pojechać na dłuższy urlop do Monte Carlo :D Była tam bodajże w 1996 roku i się zakochała w całokształcie. Jedyne czego się obawiam, to to, że jak tam w końcu pojadę - to już nie będę ja z tego 1996 roku :crying: :crying: :crying:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Sob lip 27, 2013 15:53 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Ja-smina :ryk:
Uwielbiam Twoje posty w ich całokształcie tak bezgranicznie, że dam Ci się uścisnąć w ten upał.
Dzioucha, ależ Ty fajnie piszesz!

Ja-smina pisze:Buziaki, uściski i co tam jeszcze zniesiesz - od Cioci Ja-sminy :1luvu:

jak tylko radosny prezenter mówi "...mam dla Państwa cudowną wiadomość - w weekend temperatura osiągnie 50 stopni w cieniu..." mam ochotę kogoś zabić


Tiaaa, należałoby luzaczka przykuć do kaloryfera i kazać mu dmuchaniem chłodzić nasze sypialnie. :evil:

Ja-smina pisze:Kontynuując dzisiejszą wątkową grę w "moje gorsze niż Twoje" - napomknę jedynie, że u mnie trwa malowanie klatki schodowej,, co oznacza tony pyłu, bielidła i konieczność wysłuchiwania dowcipów opowiadanych przez robotników :roll:


Jako samozwańczy Sędzia Przewodniczący przyznaję, że masz zdecydowanie najgorzej. Pobiłaby Cię tylko Aamms, gdyby zechciała wziąć udział w naszej grze. Jej się szykuje remont w domu...

Ja-smina pisze:Ciotka planuje na emeryturze pojechać na dłuższy urlop do Monte Carlo :D Była tam bodajże w 1996 roku i się zakochała w całokształcie. Jedyne czego się obawiam, to to, że jak tam w końcu pojadę - to już nie będę ja z tego 1996 roku :crying: :crying: :crying:


Literatura podpowiada, że w Monte Carlo fortunę można zbić. W niejakim "Lesiu" Chmielewskiej o tym wzmiankowano. Aczkolwiek nie bardzo wiadomo, czy traktować te przesłanki poważnie, bowiem bohater, którego dziad "fortunę w Monte Carlo zdobył" rozgłaszał ów fakt, będąc w sztok pijanym.
Aniada
 

Post » Sob lip 27, 2013 16:02 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Ciotka planuje na emeryturze pojechać na dłuższy urlop do Monte Carlo :D Była tam bodajże w 1996 roku i się zakochała w całokształcie. Jedyne czego się obawiam, to to, że jak tam w końcu pojadę - to już nie będę ja z tego 1996 roku :crying: :crying: :crying:

[/quote]
Ja-smina nie ściemniaj-wiadomo,że chcesz puscic troche kasy w kasynie. :D

Ser-niczek

 
Posty: 881
Od: Sob kwi 27, 2013 14:35
Lokalizacja: Chotomów

Post » Sob lip 27, 2013 16:05 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

[quote="Aniada"]
Dzioucha, ależ Ty fajnie piszesz!

Nie czytałaś jeszcze moich tekstów zawodowych - normalnie ....Truman Capote - ostro i z pazurem :mrgreen:


Literatura podpowiada, że w Monte Carlo fortunę można zbić.

W 1996 byłam w takiej formie, że kapiąc się na plaży poniżej podziemnego parkingu zaliczyłam podryw przez ochroniarza :oops: Ów ochroniarz (chyba jakieś służby) przez cały dzień oprowadzał nas po fajnych miejscach, a na koniec postawił kolację w knajpce przy zatoczce jachtowej 8O płacąc - dla nas wtedy dużą kasę. Piękny dzień, fajni ludzie, miejsce - jak z bajki...... eeeeeeech, gdie moja junost, gdie moj cziemodan.....(nie mam cyrylicy, trzeba by Sz. P. Zabers, coby skonsultowała) 8)

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Sob lip 27, 2013 16:06 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Ser-niczek pisze:Ja-smina nie ściemniaj-wiadomo,że chcesz puscic troche kasy w kasynie. :D


A Sz. P. Ser-niczek tylko o kasie :crying: :crying: :crying:

Ja tu o UCZUCIACH nawijam :roll:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Sob lip 27, 2013 16:06 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

To ja nie powiem gdzie jadę za tydzień, ale znowu się wyłamuję całkowicie z panującego trendu...
Żyję i pracuję dla wakacji.
Mogłabym odpuścić sobie całodziennie przyjmowanie i pracować do 3-4 po południu...ale ja kocham te kościoły z XI wieku i świątynię w Segeście...nawet tłok w Uffizi mi pasuje, byle Wenus była...muszę zarabiać na to właśnie (i na koty...)
Nie leżę nigdy nad basenami i nie drinkuję "all inclusive" jak większość rodaków.
Mam rozwinięty tzw."szwendacz" i ciągle gdzieś jadę i coś oglądam.
Małż też tak ma , tylko bardziej.
Ma latoś jakże ożywczy pomysł ,żeby podczas 7 dniowych wakacji DWA RAZY zmieniać miejsc pobytu- taki ma głód poznawczy!
Znaczy- on wariat a ja wyrażam sprzeciw oczywisty.
Z podziwem słucham o rodzinie kolegi syna, która od 17 lat co roku jeździ do tego samego hotelu w okolicy Wenecji i siedzi kamieniem na plaży...nawet Wenecji przez te 17 lat nie zobaczywszy!!!
Aczkolwiek, gdyby wszyscy szwędali się jak Kotkinsy, to by nam już dawno zadeptali Orvieto...

Jeżdżę zawsze w okolicę Morza Śródziemnego- Małż jeździ tylko tam , dokąd doszli Rzymianie.
Mówi ,że tam, gdzie ich nie było NIC NIE MA.
Nie mogę go namówić na Bornholm, północna Francja też czeka...
Mieliśmy jechać do Niemiec w tym roku...gdzie tam...

Starość?
Jeśli będzie nas stać wyjedziemy do Chorwacji.
Kupimy dom gdzieś pod Dubrownikiem i będziemy sączyć wino i patrzeć na zachody słońca...
Ewentualnie mogę dożyć wieku sędziwego w Karpaczu, z widokiem na Śnieżkę.
Co jest jednakowo nierealne : płacę jako prywatny przedsiębiorca najniższy ZUS (bo szkoda kasy) i będę musiała pracować do śmierci. Bo jeśli przestanę czeka mnie śmierć głodowa...

Aniado : Wszystkiego Najkociejszego od całego Kotkinsowa...
Podróży życzę...i wiem ,że jak większość moich życzeń dla Ciebie - SIĘ SPEŁNI!

Posiedzisz późnym popołudniem w Orvieto na placu przed katedrą (tą , co w dniu sądu ostatecznego ma rozwinąć skrzydła i odlecieć do nieba...), popijając wino z oszronionego kieliszka...widzę to oczyma duszy (?)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 27, 2013 16:15 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

[quote="kotkins"]
Kupimy dom gdzieś pod Dubrownikiem i będziemy sączyć wino i patrzeć na zachody słońca...

To też jest opcja - dwutysięczniki schodzące do morza..... Byłam tam, jak akurat było jakieś partyzanckie święto (też przed wojną) i w nocy, w górach zapalono milion ognisk !! Widok - 8O 8O 8O

Tyle, że musiałabym sprzedać się najpierw na narządy - a już nie wszystko mam w jakości A (raczej recycling) :crying: :crying:

Ja-smina

 
Posty: 373
Od: Nie maja 19, 2013 3:39

Post » Sob lip 27, 2013 16:19 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

O, zawody "kto ma gorzej"? Przecież bym się musiała wynarodowić, żeby do nich nie stanąć!
W sierpniu pan Tomek będzie przerabiał moją płytę gazową na wymarzony kicz - gigant. A ponieważ dobrze-szybko-tanio to znany wszystkim remontującym trójkąt niemożności, pan Tomek robi dobrze i tanio. Ale czasem nie przychodzi. Bo cierpi na tzw. szewski poniedziałek. Przypadający w dowolny dzień tygodnia. Jego komórka też wówczas jest nieczynna. Więc, niezależnie od tego, jak cudna jest aura, siedzi się w domu i czeka... I robótka zaplanowana na 3 dni trwa 2 tygodnie. W dodatku pan Tomek jest niezmiernie rozmowny. A ja wybitnie nietowarzyska! Zapewne w celu rozruszania gospodyni pan Tomek rzuca mi pod stopy perełki dowcipu. Które przyprawiają mnie o mdłości, bo są obrzydliwe, seksistowskie i niewyobrażalnie wulgarne. I zupełnie mu nie wadzi reakcja typu "cisza po dowcipie".
Aaaa! Może płyta na cegłach to jednak nie jest rzecz pilnie wymagająca upiększenia?
Do tego administracji czegoś nie podoba się nasza rura od piecyka gazowego... Rany boskie, to też mus zmienić już, już :crying: Czyli rozpierducha, pardon my French, także w łazience...
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41961
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob lip 27, 2013 16:22 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Kotkins, się autentycznie wzruszyłam. :cry:
Widź sobie zatem tymi oczyma, bo fakt pozostaje faktem - zawsze coś tam uwidzisz w mojej sprawie. A to się potem dziwnie spełnia. Włochy, Włochy i Hiszpania - to mnie interesuje, przyciąga i w ogóle. Hiszpania dalej i drogo, więc nie będę za wiele od losu wymagać - Włochy wystarczą.
Widok na Śnieżkę miałam całe życie. Ale to nie moje klimaty jednak. Choć kocham te strony jako rodzinne i - hmmm - no romans życia tam zaliczyłam. ;)
Niemniej jednak - morze uwielbiam. O każdej porze roku. Może być Bałtyk, jak najbardziej.
Ten zapach, mmmm...

Dziewczyny, ja Was kocham za te historie!!
Hańka, jak nie o pani Joli-fryzjerce, to o panu Tomku zasuwa! :ryk:
Aniada
 

Post » Sob lip 27, 2013 16:23 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Ja-smina pisze:
kotkins pisze:Kupimy dom gdzieś pod Dubrownikiem i będziemy sączyć wino i patrzeć na zachody słońca...

To też jest opcja - dwutysięczniki schodzące do morza..... Byłam tam, jak akurat było jakieś partyzanckie święto (też przed wojną) i w nocy, w górach zapalono milion ognisk !! Widok - 8O 8O 8O

Tyle, że musiałabym sprzedać się najpierw na narządy - a już nie wszystko mam w jakości A (raczej recycling) :crying: :crying:


Nie oszczędzałaś się i teraz masz.
A ja nówka-sztuka- nie- śmiagana jestem i sprzedam wszystko co mam podwójne i niektóre pojedyncze...taaa...
Tak patrzę po sobie co mi nie jest za potrzebne i już mam kilka typów...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 27, 2013 16:26 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Ja nie potrafię nawiązywać bezpośrednich relacji z zabytkami. Lubię oglądać w realu miejsca już wyobrażone przez ulubionych pisarzy, malarzy czy filmowców. Albo z jakimiś zdarzeniami związane, które mnie obeszły.
Np. Rzym Felliniego, Sztokholm Bergmana, Petersburg Dostojewskiego itd.
Włoch się napatrzyłam, ale tamtejszy klimat dyskwalifikuje je jako miejsce rajskie.
Nie ukrywam, że sporo jest ciekawego w granicach jednodniowej wycieczki z mojego miejsca zamieszkania. I tak wszystkiego nie zdołam zobaczyć.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15223
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 27, 2013 16:33 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Aniada pisze:Jako samozwańczy Sędzia Przewodniczący przyznaję, że masz zdecydowanie najgorzej. Pobiłaby Cię tylko Aamms, gdyby zechciała wziąć udział w naszej grze. Jej się szykuje remont w domu...



Skoro zostałam wywołana do tablicy, to się melduję..
Od 6 sierpnia:
- zrywanie glazury w kuchni
- położenie nowej..
- wywalanie całej terakoty z kuchni i przedpokoju..
- położenie nowej
- wywalanie wszystkich mebli kuchennych..
- montaż nowych..
- wymiana wykładziny w pokojach na płytki..
- poprawki instalacji elektrycznej..
- schowanie kabli telefonicznych w ściany..
- malowanie całego mieszkania..
- montaż specjalnej półki na klimatyzator..
- jak starczy kasy, to jeszcze montaż rolet na oknach..

(łazienka zostaje odłogiem co najmniej do przyszłego roku, bo już nie wyrobię finansowo..)

wszystko to bez możliwości wystawienia z poszczególnych pomieszczeń mebli (możliwe najwyżej przesunięcie) oraz w towarzystwie moich kociastych..

Jak pisałam - ja sobie nie wyobrażam..
na szczęście panowie od remontu - a i owszem..
na szczęście wyjątkowo kociolubna brygada.. :1luvu:
znana mi już z zeszłorocznej wymiany okien..


Które miejsce zajmę w rankingu konkurencji pt. "Kto ma gorzej?" :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lip 27, 2013 16:34 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

No doobra, to już się nie pcham na podium....
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41961
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob lip 27, 2013 16:36 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

Hańka pisze:No doobra, to już się nie pcham na podium....


:ryk: :ryk:

Wcale mnie to nie pociesza.. :mrgreen:

a w swoim wątku chyba zacznę prowadzić dziennik budowy.. :twisted:

EDIT: zapomniałam o jeszcze jednym drobiazgu.. można powiedzieć 'wisienka na torcie'.. :twisted:
zapisałam się na kurs kocich behawiorystów i muszę do 10 sierpnia nasmarować dwie prace do oceny..
potem w każdym miesiącu po kolejne dwie..
w pracy nie mogę..
w domu - jak wyżej - nie wyobrażam sobie.. tym bardziej, że powinnam jeszcze pogrzebać w fachowej literaturze..
na szczęście wszystko mam we własnej biblioteczce.. ale ciekawe gdzie i jak zrobię sobie miejsce do pracy.. :strach:
Ostatnio edytowano Sob lip 27, 2013 16:41 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lip 27, 2013 16:40 Re: Mirmiłki V - narzekamy po polsku :)

aamms pisze:Które miejsce zajmę w rankingu konkurencji pt. "Kto ma gorzej?" :twisted:


Aamms wniosła apelację i wygrała.

A dziennik prowadź KONIECZNIE. :ryk:

edit: Aniu, czy Ty w kulminacyjnym momencie remontu będziesz w ogóle fizycznie miała wokół siebie jakieś mieszkanie??? Bo mam wrażenie, że zamierzasz przenicować nawet jego szkielet. :lol:
Ostatnio edytowano Sob lip 27, 2013 16:43 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 414 gości