Trzy czarne koty i czasem tymczasy

Pomóżmy zwierzakom :ok:

http://www.tesco.pl/schroniska/

Jeśli macie w domu psiego przjaciela, zapraszam na bazarek TYLKO - dla niego viewtopic.php?f=20&t=138189

To ja tak sobie cichutko szepnę, że Koko jutro jedzie do domku, już takiego swojego :kotek:

jasdor pisze:To ja tak sobie cichutko szepnę, że Koko jutro jedzie do domku, już takiego swojego

Miła wiadomość :ok:

Widziałam jego ogłoszenia na Tablicy.

Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.

I żadnych skoków pisków na początek.

W.Szymborska [*]

Pomyśl, jak pięknie odeszła. Należało Jej się

Czytałam, jak krótko po Noblu, Miłosz robił Jej wymówki, że pali papierosy. Odpowiedziała:

Czesiu, co ty? Śmierci się boisz?

Masz rację AYO - pięknie. Jakbym miała jakiś wybór, pewnie też bym tak chciała. Cichutko, nie sprawiając nikomu kłopotu.

Moja cór znalazła dzisiaj zamarzniętego kotka na łódzkiej ulicy

Chciała mu pomóc, ale było za późno. Ile takich bied leży gdzieś przysypanych śniegiem, albo w kącie jakiejś piwnicy ?

U nas było dziś rano - 30

Moje podblokowe przychodzą do stołówki. Zjadają wszystko w każdej ilości, jaką nasypię.

My mamy pod opieką dwa męskie sztuki, w piwnicznym ZAWSZE czynnym okienku.Pani, która wychodzi przed 6, stawia podgrzane żarcie, ja wychodząc po 6 dosypuję chrupek. Mają w tej piwnicy fest ogacone miejscówki. Wszystko. :roll:

U mnie niestety kilka lat temu wymieniono okienka na uchylne i żaden kot tam się wciśnie :evil:

Dokładnie to było tak, że jakaś franca [nie mówi się źle o nieżyjących :roll:

] doniesła do zarządcy, że w piwnicy są koty, które roznoszą pchły i trzeba coś zrobić z tym okienkiem, bo to dlatego

Przyszedł smutas i założył w okienku szybkę i zatrzask :twisted:

Przez dwie następne noce nieznani sprawcy wystarczająco dobrze i bezgłośnie zajęli się okienkiem :mrgreen:

Wszystkie inne zabite na sztywno dyktą.

:mrgreen:

Jasdorku przepraszam mogę pośmiecić?
viewtopic.php?f=20&t=138723&start=0

Jasne

Sama chętnie się przyglądnę.

Zapraszam, może w ramach jednej wysyłki? :mrgreen:

Wszystkiego dobrego Dorotko z okazji imienin

kotka doroty pisze:Wszystkiego dobrego Dorotko z okazji imienin

Nawet nie podziękowałam :oops:

I choć to nie jest MÓJ termin (mój dopiero we wrześniu) i tak pieknie dziękuję za niespodziewane życzenia :1luvu:

Wczoraj zaszczepiłam Malutką . Teraz kolej na puchatą. Z nią troche gorzej, bo ten ciągły katara troche przeszkadza.

Właśnie wysiadał mi komputer od kilku dni i dziś okazało się, że jeden dysk trafił szlag :evil:

Oczywiście ten, na którym miałam zapisane wszystkie zdjęcia :crying:

Poszły w kosmos :crying:

Wcześniej dałam cór pendriva, a ona wykasowała wszystkie zdjęcia (miałam zapas na wszelki wypadek, jakby co) bo się jej nie mieściło, a trzeba było ze 20 minut przegrywac na komp. No i po co, skoro na komputerze te same zdjęcia już są (czyt. BYŁY)
Nic ostatnio nie idzie po mojej myśli :evil:

Czyli norma :mrgreen:

Trzy czarne koty i czasem tymczasy

Kto przegląda forum