ja to ciągle czytam w ciszy i skupieniu
tudzież w zmartwieniu, więc na wszelki wypadek się nie odzywam, żeby cię jeszcze bardziej nie dołować, ze tak masz kijowo z ta pracą, ale ...
dzis to już spadłam ze stołka i tyłek sobie obiłam
Ten R. to jakas po....na firma jest?????
Opłaca im się płacić ci hotel i taksówkę, zamiast znaleźć na miejscu kogoś do roboty????
Albo ja nie rozumiem, co czytam, albo oni maja bardziej
nasrane pod sufitem, niż można sobie wyobrazić
a kotulce przecudne są w entouragu balkonowym
i bardzo fajny masz widok z okna, siatka w niczym nie przeszkadza w kontemplacji
a jak H. narzeka jak stamtąd do Krakowa, to go tu wyślij, a ja mu pokaże balkon zabudowany oknami, których się nie otwiera - bo koty
to dopiero więzienie
Ale jakie piękne, bo szczęśliwymi kotami ozdobione
