H&M+L.Meo umarł. Proszę o zamknięcie wątku.

Mocne

dla Was

I od nas kciuki za Meosia cały czas są :ok:

, chociaż ostatnio jakoś mało zaglądam i jeszcze mniej piszę, ale jakoś od odejścia Tośki nie mogę się pozbierać z niczym, a z samą sobą to już wogóle :oops:

kciukasy dla Meosia :ok:

Cześć Kochani!

Jak Meonik się miewa?

Bry

My też całym sercem z Wami
mocno zaciskamy paluchy za zdrowie Meonika :ok:

Marcelibu , Meoniku ........... :ok:

bubor pisze:Marcelibu , Meoniku ...........

......co słychać w pięknym świecie ? :roll:

Meonik sobie pocharkuje. Nie boję się, bo wiem, jak było przy faktycznym duszeniu się w czasie tracheostomii, ale nie podoba mi się to

. Dodatkowo dostał przecież steryd - Depomedrol. Dziś ostatni Betamox, zaraz lecę do weta kupić.
Lizak jest rano niewylatany, biega z pokoju do pokoju, pozostałe koty siedzą poza jego ścieżkami przebiegu i mają o takie

oczy. Lizak najczęściej coś przewróci, wywali, wyleje - takie pierdółka z niego.
Wczoraj z pomocą Przemo. udało mi się po raz pierwszy zainstalować prawie samej (oprócz telefonów do Przemka do północy) windowsa i offica. No i komp wstał, bo był martwy od czwartku. Jednak bez netu, jak bez ręki.

Monia, dobrze ze juz jestes. Mnie tez ostatnio padl net ale glownie nie chcial sie wylaczyc i wlaczyc monitor. teraz okey. za meosia kciuki trzymam :ok: