Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 21, 2010 9:33 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Zabroniłam? :roll: Hmmm... To dlaczego codziennie mam na płycie grzewczej odciśnięte łapki? Dlaczego na blacie czasem znajduję żwirek? Dziś podczas naszego śniadania Rosen spokojnie wskoczył na blat, przeszedł z niego na luksfery i zaczął się wspinać po belce podtrzymującej dach - spokojnie, bez pośpiechu, tak, jakby to było najbardziej naturalne zajęcie.
Kotom można chyba tylko sugerować, że coś się nam nie podoba, bo zabronić to chyba się nie da :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt maja 21, 2010 9:59 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Gratulacje :ok: To się biznesik rozkręci, że ho ho :D

Ja swego razu zdębiałam jak zobaczyłam jedną moją ogoniastą na kuchennym karniszu. Karnisze lekkie, na wkręty i to tylko dwa, a tu sobie 3,5 kilowe coś wlazło 8O TŻ na szybko wkręty wydłużał i belki mocujące skracał itd. A ja tak długo dyskutowałam z kotą (odpierała argumenty cały czas :mrgreen: bo to bardzo gadatliwe miau), że więcej nie weszła. Jak dotąd ... :roll: . Druga zaś jak tylko się ja weźmie na ręce oczami kręci piruety jakby tu wleżć wyżej i wyżej. Wskakiwanie na drzwi między pokojami to jej popisówa 8O :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt maja 21, 2010 10:13 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Biznes niech spłaci długi, które stworzył, a już będziemy szczęśliwi :wink: Ostatni rok był ciężki, ale to, co się działo od pażdziernika to już całkowita masakra. Dobrze, że ja mam pewną pracę i stały dochód :wink:

Kota na drzwiach widziałam tylko raz. Na szczęście moje nie wpadły na ten pomysł.

psiama pisze:Druga zaś jak tylko się ja weźmie na ręce oczami kręci piruety jakby tu wleżć wyżej i wyżej.

O to, to! :lol: Obaj tak mają :lol: Na razie belki są sczytem możliwości. Wchodzi się po nich bardzo trudno, bo są twarde i nie ma jak wbić pazurków, ale Rosen próbuje :wink:

Dziś o 4 rano Rosen po raz kolejny zrobił mi masaż pleców połączony z namaczaniem :lol: Aż nieprawdopodobne ile siły jest w tych małych łapkach :wink:
Ostatnio edytowano Pt maja 21, 2010 10:16 przez mmk, łącznie edytowano 1 raz

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt maja 21, 2010 10:15 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

:crying: :placz: A ja mam dzis znowu nowe auka od Lilly :-( Siedzialam na kibelku a ona mi na kolanach i sie nagle czegos przestraszyla, skoczyla na dol i potem w gole nogi mie sie zaczepila bo chciala z powrotem na kolana. Teraz mam jeszcze wiecej znakow. Wczoraj wieczorem podobnie mi sie po plecach pojechala. Moze zawine sie cala w plaster i bedzie dobrze...

Wyczyny Rosenka i Kubusia sa calkiem normalne. Lilly i Emil chodza sobie tak bez zabronienia, bo i tak nic nie da. Rano zmywalam stol i wzielam te plastikowe cienke denko precz. Nowe tak uwolnione miejsce musialo byc od razu obwachane i inspekcja gruntowna zrobiona.
Zal mi moich boroczkow, bo we wtorek bedzie strasznie glosno, jak drzwi beda wycinane.
W nastepnym mieszkaniu ale tez bym chciala miec takie belki ja Ty.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt maja 21, 2010 10:17 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

:ryk: :ryk: :ryk: Psiama. Cos mi to podobne :ryk:

Taki masaz jest ale skuteczny, bo od serca Mmk :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt maja 21, 2010 10:22 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Ja wiem, że masaż jest od serca, ale czy serce nie może wybierać bardziej "ludzkich" godzin? :wink:

Znam aż za dobrze rany robione przez wystraszonego kota :? Chyba nie ma na to rady... Z drzwiami będzie dobrze! Trochę hałasu, trochę strachu, trochę kurzu i panowie sobie pójdą, a drzwi zostaną :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt maja 21, 2010 10:27 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

mmk, z namaczaniem ? 8O Znaczy wyciamkał czy co ? :roll:
Nie ma zysku bez ryzyka. Jak się już interes zakorzeni , zapomnicie o długach, tylko oby czasu dal siebie samych Wam nie zabrakło ... :ok:

Secret, współczuję, wiem jak to boli :D A pazury obcinasz sama czy ... ? Jak często ? Ja co 2 tygodnie. TŻ trzyma i mizia, ja ciacham, problem drapania przy zeskakiwaniu lub wyskakiwaniu z objęć jako tako zmniejszony :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt maja 21, 2010 10:35 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Nie, nie obcinam wcale, bo Lilly wtedy calkiem nie potrafi sie utrzymac na drapaku i spada. Jej ogonek jest krotki i rownowagi nie najlepszej ma. Zreszta bym sama nie dala rady bez podtrzymania.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt maja 21, 2010 10:46 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Tak zrobił mi pranie z namaczaniem za pomocą pyszczka :lol:

Psiama, mogłabyś podesłać mi jakiegoś linka na temat karmienia BARF? Zaczynam poważnie się nad tym zastanawiać, bo coś dziwnego się ostatnio z puszkami porobiło. Czy można łączyć BARF z normalną karmą czyli dobrym mokrym i suchym typy orijen czy acana?

Ja obcinam pazurki zwykle sama, czasem, jak któryś z panów bardzo nie ma ochoty, a widzę koniczność obcięcia, to Tż mi pomaga. Kubie obcinam mniej więcej co dwa tygodnie, Rosenowi trzeba trochę częściej. W zasadzie tylko przednie łapki, tylnym robię szybki przegląd i skracam 1-2, które nie są wystarczająco stępione.
Myślę, że Lilly nauczyłaby się utrzymaywać równowagę, przecież część pazurka by jej została :wink: Można zacząć od obcinania po trochu, kiedy kot jest śpiący. Na początek jednorazowo chociaż jednego czy dwa pazurki, tyle, ile kot pozwoli. Przy tym zawsze głaszczę i ciepło mówię, jaki to jest kochany i grzeczny :wink: Początki były trodne, ale teraz Kuba lubi obcnianie pazurków, a Rosen czasem lubi, a czasem tylko łaskawie toleruje, ale pozwala mi działać :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt maja 21, 2010 10:49 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Hmmm... Ciesz sie, ze masz takich kochanych. Ja wtedy bym wygladaja, jak po przchadce po krzewach... Emil i szczotka to juz jest no go a co dopiero pazurki. O Lilly lepiej nic nie mowcie, raz robilam to tylko u wetki.
Ale te szczypce specjalne mam kupione i jeszcze nawet zapakowane :mrgreen: Dobra jestem, nie?!
:ryk:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt maja 21, 2010 11:03 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Moje oba bardzo lubią chwile na moich kolanach, kiedy to ciacham im pazurki - standardowo co tydzień w sobotę mają "kocie SPA" :D .Zulus to nawet mruczy, kiedy leży wywalony na moich kolanach kołami do góry a ja delikatnie wyłuskuję mu pazurka i ciacham 9najlepsze okazały się zwykłe "ludzkie" cążki...). Po obciachaniu dostają masaż łapek i poduszek i buziaczka w nos.

za biznessss :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pt maja 21, 2010 11:17 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Dokładnie - obcinanie pazurków może być dla kota przyjemne, jeśli odpowiednio się je wykona i ozdobi odrobiną miłości :wink:
Na początku zarówno z Kubą jak i Rosenem była walka o pazury. Nie podobało się im, że jakieś dziwne coś zbliża się do ich pazurków :wink: Próbowały gryźć to, co gryzło ich pazury :wink: Przyzwyczajałam po trochu, nie zmuszałam do obcinania, kiedy nie miały ochoty. Próbowałam wykorzystywać chwile, kiedy kot leżał blisko mnie i masowałam łapki, wyjmowałam pazurki, żeby kojarzył to z czymś miłym. Teraz nie mam problemów z obcinaniem, pod warunkiem, że koty nie są w nastroju do zabawy :wink: Większy problem jest z czesaniem - Kuba nie lubi i ucieka a Rosen pozwoli tylko na odrobinę, a później chce się bawić ze szczotką :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt maja 21, 2010 11:19 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Asia_SIunia, toż sama bym chciała takie SPA :ok: :mrgreen:

Secret, w domowych warunkach kicioszek może wyhodować sobie nieciekawe pazurki, wygięte w pałąk, które w ostatecznym rozrachunku mogą się patologicznie zniekształcić. No chyba, że niunia tak lata, że sama je sobie skraca regularnie. Ale jak sobie pomyślę jak ona musi Ciebie rysować tymi pazurkami ... AUĆ ! :roll: Jest też ryzyko, że ułamie sobie paznokieć uszkadzając miejsce, z którego wyrasta. Nauka obcinania nie jest trudna. Najczęściej spotykam metodę obcinani poazurków, kiedy na siedząco sadzasz sobie kiciaka jak dziecko pleckami do siebie. Koty są wtedy najspokojniesze. Dasz radę :ok:
Moje obcinania pazurów moż enie kochają ale też specjalnie nie protestują. Przy czesaniu jest OK, ale musze uwazac na czesanie ogona i tyłów nóżek, tych najbardziej puszystych. Zębiska idą wtedy w ruch :mrgreen:

mmk, oczywista - prosze uprzejmie:

BARFOWANIE NA MIAU

Zgodnie z moim stane wiedzy nic nie stoi na przeszkodzie mieszania z dobrym suchym i puszkami, ale w imię tej ideologii suche powinno być raczej redukowane do smakołyków, mokre do sytuacji wyjazdowych itp. Orijen, Acana jest OK. Większość dobrych karm na polskim rynku niedostępna :roll: Ja na ten przykład surowe mieszam z puszkami.
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt maja 21, 2010 11:28 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Moze sprobuje, jak mi sie kiedys uda Lilly w ten wlasnie sposob zlapac i ja rozwinac ze slimaka, w ktorego od razu sie zwija, jak ja tak klade. Lapki od poczatku jej masuje, zeby sie przyzwyczaila, ale boje sie ucinac, zeby z leku i jej wyrywania za daleko nie obciac. Napewno rany by nie byla takie straszne. Te z rana to az sie od razu niebieskie zrobily z takim tupetem pazurki we mnie wbila... 8O Emil nie ma mowy... Albo wetka albo wcale...

A ja ich tak strasznie kocham i caluje i glaskam i futruje...itd.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt maja 21, 2010 11:36 Re: Kuba i Rosen oraz my - weekendowe fotki

Tylne nóżki są najgorsze do czesania :roll: Znajomy owczarek niemiecki potwierdza ten fakt :wink:

Idę się dokształcać o BARF-ie 8) Nie wiedziałam nawet, że na miau jest taki temat, w wyszukiwarce jakieś dziwne rzeczy mi wychodziły :roll: Bardzo dziękuję za oświecenie!

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], nfd, Silverblue, Sylwia_mewka i 12 gości