Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ja-Ba pisze:Krew na morfologię pobiera się na czczo. Inaczej nie ma sensu.
Gibutkowa pisze:Znowu miau muli - nagle mi się pojawiają "nowe" posty w środku
Ja-Ba pisze:Gibutkowa pisze:Znowu miau muli - nagle mi się pojawiają "nowe" posty w środku
jeśli ktoś wysyła posty w momencie gdy Ty je piszesz i wysyłasz - pojawiają się " w środku" te inne posty a Ty dzięki temu możesz do swojego coś jeszcze dopisać zanim wyślesz.
Ja-Ba pisze:Zu_
nie widziałam wprawdzie u Ciebie roslin, ale być może nie zwróciłam uwagi. Pomyśl jeszcze czy coś nowego nie pojawiło się w domu, czy kotka nie podgryzła jakiejś rośliny, nie wypiła wody z wazonu z kwiatami, nie lizała liści kwiatów ciętych " robionych" nabłyszczaczami.
Myślę nad wszystkimi możliwościami, dlatego myslę też o ew. zatruciu czymś.
Zu_ pisze:Hmmm... poza Barneykiem żadnych zmian nie było. Kotki nie były nawet blisko siebie; kiedy tylko zbliżał się Barney, Strzałka uciekała. Z roślin mam "drzewko szczęścia", listki z niego kotka obrywa i bawi się nimi od kiedy u mnie jest.
Krew pobierana była na czczo. Udało mi się już wmusić w nią trochę jedzenia; trzy strzykawki kociego mleka i dwie papki z pomielonego indyka dla niemowlaków.
Kicia właściwie ciągle śpi. Jutro będą wyniki badań. Strasznie się boje, że umrze. Do tej pory była żwawym i ciekawskim żarłokiem, a teraz...
Ja-Ba pisze:Drzewka szczęścia nie znalazłam w żadnym wykazie roślin trujących dla kotów, nie powinno więc ono być powodem kłopotów Strzałki.
Ja-Ba pisze:Zu_ i jak kotka? daj znać bo się martwię.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości