Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 08, 2010 1:57 Re: Szczęśliwa ósemka

ja też przepraszam, że tutaj http://picasaweb.google.pl/janajoanna/K ... 4595604338 chętnie bym je wzięła tylko mogę dopiero w sierpniu bo teraz grosz do grosza odkładam bo wyjeżdżam do siostry :roll: :roll: :oops: :oops:
ile w ogóle te kolczyczki? bo są boskie :1luvu:
Moi 2 chłopcy <3 - wkrótce powstanie ich blog ;)) || Moje miejsce w sieci - mój blog

banshie

 
Posty: 328
Od: Sob paź 17, 2009 17:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 08, 2010 10:05 Re: Szczęśliwa ósemka

banshie pisze:ja też przepraszam, że tutaj http://picasaweb.google.pl/janajoanna/K ... 4595604338 chętnie bym je wzięła tylko mogę dopiero w sierpniu bo teraz grosz do grosza odkładam bo wyjeżdżam do siostry :roll: :roll: :oops: :oops:
ile w ogóle te kolczyczki? bo są boskie :1luvu:

Ależ proszę, kolczyki (i wisiorki, breloczki itp) to też kocia działalność :lol: Zaczynając tę dłubaninę założyłam sobie, że wszystko na koty pójdzie - no i jak dotąd szło. Najpierw na Boguszyce, potem i cały czas na Koterię, w międzyczasie na kotkę karmicielki z Koła, dla Biafry po powodzi, na Przytulankę, teraz dla Kasy Kastracyjnej, pewnie po drodze też jeszcze na coś, co już nawet nie pamiętam.

Kolczyki są po 20,00 zł., trzy pary 50,00 zł. - i te kwoty w całości idą na koty (często nawet nie przez moje konto). Wymiana bigli na srebrne to dopłata 3,00 zł. za parę. Wysyłka - 5,00 zł. (polecony w bąbelkowej kopercie).
A teraz jest WYPRZEDAŻ - sporo kolczyków jest tańszych o połowę, czyli po 10,00 zł., trzy pary za 25,00 zł. Dla Kasy Kastracyjnej, która tonie w długach... :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 08, 2010 14:20 Re: Szczęśliwa ósemka

nie nie to ja jak wrócę to kupię za 50zł + dopłata za srebrne bigle bo na nikiel uczulona żem :C
tylko fajnie by było jakby jedne kocie kolczyki zostały bo są boskie *_*
Moi 2 chłopcy <3 - wkrótce powstanie ich blog ;)) || Moje miejsce w sieci - mój blog

banshie

 
Posty: 328
Od: Sob paź 17, 2009 17:27
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 09, 2010 16:19 Re: Szczęśliwa ósemka

Spokojnie, na pewno jakieś kocie się znajdą :wink: Możesz nawet zamówić jakieś specjalnie dla siebie :lol:



U nas upał. Koty w dzień śpią (wszystkie), w nocy ganiają (prawie wszystkie).


Rózikowi w badaniach kupy wyszła E. coli hemolityczna (liczne). Nie wiem za bardzo co to znaczy i co z tym robić... Na razie (tfu tfu) żadnych niepokojących objawów nie stwierdzono. Pamiętam, że kiedy Rózik tak strasznie chorował, wetka ówczesna wspominała właśnie o E. coli hemolitycznej, ale w moczu jej nie znaleziono, a ona podejrzewała, że tym są zakażone nerki. Wtedy Rózikowi udało się wyzdrowieć, teraz też.

Odniosę się do pytania o test na pp, które zadano mi w innym wątku. Dlaczego nie zrobiłam? Ponieważ ani ja ani wetka nie uznałyśmy tego za stosowne. Zwyczajnie - nie było żadnych wskazań do robienia tego testu. Biegunki pojawiały się i znikały od dłuższego czasu, wymiotowała tylko część kotów (niekoniecznie biegunkujących), Rózik 'tylko' nie miał apetytu, morfologia Małpeczki była bez zarzutu, wszystkie koty szczepione. A w dodatku test daje pewność tylko jeśli jest dodatni, ujemny test niczego nie rozstrzyga - dlatego tak ważne jest badanie krwi.
Tak na marginesie, w nosicielstwo pp skutkujące wiremią i bezobjawowym chorowaniem jeszcze nie uwierzyłam (moje wetki też nie), bo naukowcy badający to nosicielstwo sami nie bardzo wiedzą czy ma ono jakieś konsekwencje. W skażenie 'na zawsze' mieszkania, w którym była pp i są koty również nie wierzę, zwłaszcza, że na forum są mieszkania, w których izolacji kotów chorych na pp praktycznie nie ma, mimo przebywania również kotów nigdy nie szczepionych.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 09, 2010 16:37 Re: Szczęśliwa ósemka

Jana pisze:Odniosę się do pytania o test na pp, które zadano mi w innym wątku. Dlaczego nie zrobiłam? Ponieważ ani ja ani wetka nie uznałyśmy tego za stosowne.

No widzisz. Dałaś sobie prawo nieulegania forumowym sugestiom.
Dlaczego więc ktoś inny musi (a przynajmniej powinien) słuchać pouczeń udzielanych na forum?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 09, 2010 16:43 Re: Szczęśliwa ósemka

pixie65 pisze:
Jana pisze:Odniosę się do pytania o test na pp, które zadano mi w innym wątku. Dlaczego nie zrobiłam? Ponieważ ani ja ani wetka nie uznałyśmy tego za stosowne.

No widzisz. Dałaś sobie prawo nieulegania forumowym sugestiom.
Dlaczego więc ktoś inny musi (a przynajmniej powinien) słuchać pouczeń udzielanych na forum?

Nikt nie musi. Wiele razy to już pisałam, znowu powtórzę - forum dyskusyjne (jako forum) nie ma żadnej mocy sprawczej. Forum ani niczego nie może zrobić, ani zabronić czy nakazać. Nie można też forum za nic obwiniać.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 09, 2010 16:47 Re: Szczęśliwa ósemka

Ale ja to wiem.
Dlatego czasem się zastanawiam czemu mają służyć rozmaite połajanki.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 09, 2010 17:01 Re: Szczęśliwa ósemka

Nie odpowiem Ci na to pytanie, bo nie wiem co masz na myśli pisząc 'połajanki'.
Forum dyskusyjne służy dyskusjom - wymianie informacji, opinii, czasem sporom. Nie polega to tylko na wymianie uprzejmości lub wyrazów szacunku.
Kiedy dyskusja czy nawet spór zamienia się w 'połajankę'? Od czego to zależy - czy od tematu, czy może też od dyskutantów? To subiektywne oceny i nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł to rozstrzygnąć.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 09, 2010 17:19 Re: Szczęśliwa ósemka

Jana pisze:To subiektywne oceny i nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł to rozstrzygnąć.

Ależ to proste: jeśli "ja" to OK ale jeśli "mnie" to już nie OK.
Sorry, nie chcę zaśmiecać Ci wątku - nie będę się więc rozwijać.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt lip 09, 2010 17:48 Re: Szczęśliwa ósemka

pixie65 pisze:
Jana pisze:To subiektywne oceny i nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł to rozstrzygnąć.

Ależ to proste: jeśli "ja" to OK ale jeśli "mnie" to już nie OK.
Sorry, nie chcę zaśmiecać Ci wątku - nie będę się więc rozwijać.

No i mamy najwyraźniej inne zdanie na ten temat 8) Jak to na forum :wink: :mrgreen:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lip 09, 2010 20:23 Re: Szczęśliwa ósemka

pixie65 pisze:
Jana pisze:To subiektywne oceny i nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł to rozstrzygnąć.

Ależ to proste: jeśli "ja" to OK ale jeśli "mnie" to już nie OK.

He, he - "pixie65" buchnęła Kalemu filozofię życiową... No, ale to nie jest zdrożne - jak ktoś wymyślił (Kali) filozofię, że jak on buchnąć, to dobrze - to jak ktoś mu buchnie, powołując się na własne "ja", to niech on (Kali) nie ma pretensji... :ryk:
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon lip 12, 2010 13:09 Re: Szczęśliwa ósemka

Gorąc taki, że koty przeszły na tryb stand by w dzień, w nocy ujawniają jaką-taką aktywność. Nie ułatwia nam to życia :twisted: Upał wykończył nawet kłębuszek energii o imieniu Gazinka :lol: Tylko się przewala z boku na bok :lol: Udostępniliśmy kotom na czas upałów łazienkę - jest tam troszkę chłodniej, koty korzystają. Przez to niestety papier toaletowy musiał się znaleźć wysoko poza zasięgiem pazurków Żwirka :roll: a my musimy pamiętać, że papier jest daleko... :|

Wczoraj w nocy i dziś rano pogłaskałam Świerczka :) Po raz pierwszy od traumy łapania i gryzienia. Wzruszyłam się, bo Świerczek taki był zadowolony, widać, że mu głaskania brakowało... Czemu on taki tchórzliwy jest, no?... Czy kotom robi się lobotomię? Może by mu na tę bojaźliwość pomogło :( A przydałoby się, bo czeka nas kolejna trauma, odbieram odrobaczacze :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 12, 2010 13:33 Re: Szczęśliwa ósemka. Upalny stand-by

U nas też pokot padnięty.

A co Żwirek robi z papierem?
Bo Cyzio kocha rozwijać te metry taśmy, a my potem musimy siedzieć i zwijać je z powrotem ;) Ale na szczęście nie rwie na strzępy.

Jak Twoja łapka?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 12, 2010 13:39 Re: Szczęśliwa ósemka. Upalny stand-by

Żwirunio z rolki papieru robi koronkę :roll: Taki papier jest już nie od odzyskania :twisted: Podobnie robi z papierowymi ręcznikami, jeśli dorwie.

Moja ręka w porzo, jak zwykle - pobolało, spuchło, ciut ropiało przez jeden dzień, a potem się zagoiło. Nie ma to jak soda oczyszczona, rivanol i mokre opatrunki :lol: Już tylko malusie strupki zostały.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 12, 2010 13:45 Re: Szczęśliwa ósemka. Upalny stand-by

No faktycznie, koronki już się zwinąć ani użyć nie da ;)

Dobrze, że z łapką dobrze.
U nas Cyzio dzisiaj użarł TŻ, pewnie też się będzie musiał odmaczać.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 1393 gości