Cesar nie jest z nim najlepiej,
jest za wolny , za ospały, za spokojny, za dużo śpi...
Jadł ostatnio bardzo mało,
zmieniłam mu dietę, witaminy,wit.A+E.
Poskutkowało, bo od wczoraj zaczął jeść normalnie.
Niestety nie da rady karmić go ze strzykawki...
OskarZ nim jest najgorzej chyba.
Zmiana diety poskutkowała tym ,że ma mniej kupali i mniej wodniste,
ale dzisiaj zobaczyłam krew ...
Wirus nieubłagalnie niszczy mu jelita...
Aż się popłakałam...
Kotuś je , walczy o siebie...
Obaj
Cesar i Oskar mają takie smutne oczy...
Wiedziałam,że odejdą szybciej niż inne moje koteczki,
ale i tak jest bardzo smutno i źle....
