Szef szaleje po weekendowym spięciu z jednym z pracowników
sypią się od rana nagany – zgadnijcie kto je musi pisać
Tak więc na miau to sobie dzisiaj raczej nie posiedzę do woli
Ogólnie lubię sukienki – mam kilka na lato – wygodniejsze niż spódnica z bluzką
u mnie tylko zawsze pojawia się problem czegoś na górę – nigdy nie mogę dobrać tak żeby pasowało
Do tej w której zamierzam wystąpić w czwartek mam czarne dzianinowe bolerko praktycznie same rękawki
ale nie wiem czy to nie będzie za bardzo frywolnie bo wtedy raczej cały (niemały) dekolt widoczny :S
Z drugiej strony impreza będzie raczej na luzie bez spinania i krawatów w przypadku panów wiec nie wiem
Po pierwszym od długiego czasu weekendzie w domu stwierdziłam że Simbusiowi nieźle odbija
rozpędza się przez cały pokój i na wysokości 1,5m atakuje swoje odbicie w lustrze
albo czai się pół dnia pod skórką przed kominkiem żeby wyskakując znienacka przyprawić kogoś o zawał serca
Wiosna czy co
Co do Sarabki to nie mam już słów
Przed weekendem skończyła się nam w domu zielona herbata – z powodu sklerozy zakup nowego opakowania się przeciągał
w związku z tym wszyscy w domu musieli pić czarną sypaną lub torebkowe cuda owocowe itp.
Oczywiście wszyscy prócz Arabki, która zaglądała do kubka Tomka i z oburzeniem mówiła mu co myśli na temat picia takiego świństwa
Odchudzanie idzie nieźle – mała zeszła do poziomu poniżej 5kg i mam nadzieję że ta tendencja będzie się utrzymywać