Sisi dostała dzisiaj 2 zastrzyki ode mnie ;P ale przyznam sie ze pierwszy mi prawie nie wyszedł a 2 już lepiej ale biedna kotka
jeszcze jutro 2 zastrzyki, i następne 3 dni po jednym i krople do oczu 2 razy dziennie.
Martwi mnie trochę jej reakcja na to wszystko bo wymiotowała 2 razy rano wczoraj i dzisiaj przetrawionym jedzeniem i jedno sioo było tylko (bez kupki) od ponad 60h ;/
wet mówi ze zobaczymy we wtorek przy badaniu krwi czy nie ma czasem jakiejś wirusowki
Biedna Sisi, meczy sie trochę od dłuższego czasu. Najpierw u tej byłej właścicielki, potem rujka, cysty, sterylka, ranki po operacji a teraz co chwila inne antybiotyki, zastrzyki itp.. mam nadzieje ze wyzdrowieje i się na tym skończy...
Ale przynajmniej przez ten czas, jak jest u mnie, bardzo się zzylysmy :*