Koć&Pluszon 9. Gościnnie Wiking Fiord.

[Chat]

U mnie radykalnym srodkiem kotozwolawczym jest dzwiek otwieranej puszki z tunczykiem Cala trojka wyrasta jak spod ziemi

[redaf]

Frubsza właśnie ogulgotała Łomciaka za próbę kradzieży jej sznycla.

[sibia]

A Pluś?
Bo Łomciak, wnioskuję, wporzo?

[Monostra]

Łomciak wrócił?!

[skaskaNH]

No własnie
Wrócił??

[redaf]

8O
Łomciak wrócił?!

Wrócił.

Na pożegnanie zostawił wielkie kupsko. W kuwecie

[skaskaNH]

I domek nie docenił tego kupska?

[redaf]

I domek nie docenił tego kupska?

Jeszcze go nie widział, bo późno wróci dziś z pracy

[pluszak]

I domek nie docenił tego kupska?

kupsko docenił, bo sobie zostawił

[redaf]

Łomciak, wnioskuję, wporzo?

Zupełnie jakby go przez pięc minut nie było, a nie pięć dni.
Swoją działkę sznycla pochłonął, drugą chciał ukraść ciotencji.
Mruczy, kuper do drapania podstawia.
Z wujem się kotłuje.
Za piłeczkami biega.

Dziki jak niewiemco jest

[skaskaNH]

A łypie chociaż spode łba? Tak troszkę, odrobinkę przynajmniej?

[redaf]

A łypie chociaż spode łba? Tak troszkę, odrobinkę przynajmniej?

Jeszcze nie, ale może sobie i to przypomni.

[moś]

8O
Łomciak wrócił?!

Wrócił.

Na pożegnanie zostawił wielkie kupsko. W kuwecie

[redaf]

Łomciak przespał noc na moim dresiku, koło łóżka.
W pewnym momencie zaczął cichutko sobie jojczyć pod nosem.
Na to wuj P. z odsieczą zeskoczył z parapetu i świat znów był w porządku.

Łazi za mną panna po domu i mruczy.
Mały zołziak pilnuje, czy czegoś do jedzenia nie wysępi.
A w wolnych chwilach nadrabia zaległości w treningu lekoatletycznym kotłując się z wujem i ganiając za piłeczkami.

[Monostra]

Mam dziwne wrażenie, że Łomciak już sobie wybrał miejsce do życia i zrobi wszystko, żeby w nim zostać .