Karłowaty Aluś - nowy wątek, proszę o zamknięcie tego :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 29, 2008 14:14

Wszystko po kolei.

W Azylu byłam przed 11. Kicio wygląda w realu gorzej niż na zdjęciach :cry: Malutka trzęsąca się kupeczka nieszczęścia :cry:
Umowa adopcyjna, przywitanie się z Xandrą i Przemo., którzy przywieźli jakieś całe mnóstwo rzeczy do Azylu, potem dojechała jeszcze Barba50. Biegiem do samochodu, żeby nagrzać auto przed przyniesieniem kicia, Basia z transporterkiem nakrytym kurtką i jazda do lecznicy.

Na szczęście w lecznicy nie ma pacjentów i kicio od razu ląduje w gabinecie.
Wetka jak zobaczyła kicia - bardzo spoważniała, a ja już prawie w płacz i drę mordę - Pani Małgosiu ratujemy, leczymi i BĘDZIE DOBRZE. Wetka na to: Tak, tak oczywiście. Ale miny radosnej nie miała. :cry:

Wetka na karłowatości się nie zna, ale uprzedzona o wizycie jest przygotowana. Jest natomiast specjalistką o dematologii, więc ten grzyb który kicio ma zdiagnozowany w Azylu (jeżeli to jest to) szybko zniknie.

Od razu wetka informuje mnie, że kcio zostaje w lecznicy. Jest mocno odwodniony i osłabiony. Dzisiaj też nie będzie żadnych badań. Najpierw musi kicio być wzmocniony.

Po osłuchaniu, zmierzeniu temperatury, oglądzie calego maleńkiego ciałka i obowiązkowym sprawdzeniu wagi - WAŻYMY CAŁE 60 dag :cry: - kroplówka z Ringera + Duphatyte + Catosal. Taka wielka gula mu się zrobiła na malutkim karczku :( , ale po rozmasowanniu płyn się płyn wchłonął. Potem jeszcze chloraphemicol 0,5% do obu oczek - w bardzo złym stanie jest prawe oczko, lewe lepiej.

Potem kicio ląduje w szpitaliku - ma dwóch kolegów i wielki apartament do własnej dyspozycji. W klatce ląduje też ręcznik, na którym kicio leżał w transporterku - niech ma jakąś własną, chociaż niezbyt starą rzecz 8)

Do jedzonka kicio dostaje Convalescence - pół saszetki zjada w sposób bardzo dystyngowany. Widać, że jest głodny, ale je powoli 8)

Acha - musiałam kicia nazwać, konieczne to było do wpisu w komputerze. Mały kicio to od dzisiaj ALUŚ :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lis 29, 2008 14:47

Podczytuję wątek po cichutku od samego początku i mocno trzymam kciuki za Alusia!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 29, 2008 14:50

Ja także trzymam :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob lis 29, 2008 15:06

To czekamy na wieści, mam nadzieję, że dobre :)

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob lis 29, 2008 15:12

Bidunio :(
Dobrze Kochana że go zabrałas, teraz pod czuła opieka kocio wyjdzie na ...koty, będzie dobrze! :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob lis 29, 2008 15:22

"Aluś"... :roll:
jeszcze Ci odpłaci za szybkie i nieprzemyślane decyzje. :twisted:

Chore koty na zdjęciach zawsze wyglądają lepiej niż w realu.

0,6kg - 8O . Nooo, z taką wagą to nie da się zbytnio poszaleć.

Na jaki wiek oceniła go wetka [po zębach]? Ma już stałe? Bo tak naprawdę tę karłowatość [tę `złą`] to będzie można oceniać, gdy Aluś [ :roll: ] przekroczy 7 - 8 miesięcy.

Przytulam cieplutko Was oboje.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 29, 2008 15:37

Zapomniałam napisać, że właściwie przez cały czas w trakcie badań Aluś mruczał :D Tylko mierzenie temperatury i kroplówka Alusiowi się nie spodoabały :?

Jeżeli Aluś wzmocni się do poniedziałku plan jest taki, że w poniedziałek pobieranie krwi i pełna diagnostyka z badaniem poziomu hormonu wzrostu. Będzie także RTG. Na wtorek planowane są konsultacje.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lis 29, 2008 15:58

A i jeszcze będzie badanie czy przypadkiem Aluś nie ma czegoś z tarczycą. Wetka podejrzewa, tylko nie pamiętam czy chodzi o niedoczynność tarczycy. No bo taki ogonek Aluś ma łysy a to podobno bardzo często przy problemach tarczycowych się dzieje.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lis 29, 2008 16:49

Aluś - piekne imię tylko myślę, że wyjdzie bokiem bo okaże się, że kot ani mały, ani drobny - tylko zdrowe, duże kocisko - więrzę w Olę i jej wetkę
kciuki za Alusia :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 29, 2008 17:49

Aleksandra trzymam kciuki zeby malemu udalo sie .Na pewno ma teraz duze wieksze szanse niz w azylu .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 29, 2008 18:05

Aluś, Aluś :roll:
Mówcie sobie na niego Aluś..., ale dla mnie on jest ALEKS :evil:
Niech wie, komu zawdzięcza zdrowie, a właściwie życie :wink:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob lis 29, 2008 18:12

barba50 pisze:Aluś, Aluś :roll:
Mówcie sobie na niego Aluś..., ale dla mnie on jest ALEKS :evil:
Niech wie, komu zawdzięcza zdrowie, a właściwie życie :wink:


No przecież Aluś to od Aleksa, to zdrobnienie... :twisted:
Świetne imię... :D
Kolor też..
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lis 29, 2008 18:13

a wiecie ,ze kazdy Aluś to charakternik ...przynajmniej u ludzi;)

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lis 29, 2008 18:29

Trzymam za niego kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: A ile kocio ma miesiecy?
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 29, 2008 18:55

Z tego co czytam wynika, ze ratunek przyszedł w samą porę.Miał szczęście chłopak i niech go ono dalej nie opuszcza :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

misia007

 
Posty: 1418
Od: Nie lip 08, 2007 11:24
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka, Silverblue i 48 gości