Sonia i Otis - cz. V - świątecznie str 97

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 21, 2008 0:15

Jestem kretynką, tak dobrze czułam się po wczorajszym oddaniu krwi, że zapomniałam już o tym i wiecie co? Poszłam biegać...męczę się, łydki ciągną, oddechu brakuje, pocę się...w końcu do mnie dotarło - babo masz wagę na granicy "oddawalności" a wczoraj spuścili ci prawie pół litra...zawróciłam i wróciłam do domu...
Moniko, tak w reklamie ibupromu zatoki gra miauowiczka, mieszka teraz niedaleko mnie. Razem zorganizowałyśmy nasz maraton, należy już do stowarzyszenia...łaczą nas nie tylko sąsiedztwo i koty, ale także bieganie...cóż Ania jest daleko przede mną :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 21, 2008 9:31

Wiedziałam że dzwoni tylko nie wiedziałam w którym kościele 8)

Izuś uważaj na siebie chudziaku :?
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 21, 2008 10:07

Toć nie umarłam jeszcze 8)

Pozdrawiam i życzę udanego dnia, już jutro weekend...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 21, 2008 10:15

Miłej lektury:

http://www.staramilosna.org.pl/gazetki/ ... r%2097.pdf

str. 13 - nasz maraton
str. 16 - bieg niepodległości

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 21, 2008 12:17

izaA pisze:
Pozdrawiam i życzę udanego dnia, już jutro weekend...


Jutro weekend, a ja do pracy :(
To jeszcze nic takiego, ale jutro jest wystawa kotów - norwegi w roli głównej, a ja nie mogę iść, a tak mi się podobają.
Pójdę pojutrze po południu, ale w roli głównej zdaje się plaskatki egzotyki, coś dla Moś :D

Głaski dla zdaje się grzecznego (czyt.suchego) Otiska i pieknej Sonieczki.
Nic Duża nie pisze o koteczkach, zabiegana taka i to wcale nie w przenośni :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 21, 2008 13:23

A co tu o kteczkach pisać, śpią, jedzą, marudzą, że mało...nawet nie wpadły na pomysł, żeby pooglądać ptaszki za oknem w karmniku...no, była atrakcja, żółta miska...mam nawet filmik, tylko zgrać z komórki muszę 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 21, 2008 15:43

Że tez Ci się chce biegać w taka pogodę.
Czekam na filmik.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lis 21, 2008 20:30

izaA pisze:Jestem kretynką, tak dobrze czułam się po wczorajszym oddaniu krwi, że zapomniałam już o tym i wiecie co? Poszłam biegać...męczę się, łydki ciągną, oddechu brakuje, pocę się...w końcu do mnie dotarło - babo masz wagę na granicy "oddawalności" (...)

Czyli 50 kg, uważaj na siebie. Moja córka nie może oddawać właśnie ze względu na wagę, ale za to organizuje różne akcje promujące itp.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lis 21, 2008 20:34

Izus, ty nie przesadzaj co? zdrowie najwazniejsz- swoje tez :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lis 21, 2008 20:36

Do 50 kg to mi daleko, to nie jest chyba tylko kwestii wagi, ale również stosunku wzrostu do wagi. Obecnie ważę 56 kg i noszę rozmiar na granicy 34/36, zależy od producenta. Kiedyś ważyłam 56 i nosiłam 38 8) Nadal mam w szafie sporo rzeczy w tym rozmiarze, jakoś dziwnie w pasie odstają i w biodrach luźne, ale mam do nich sentyment. Ale był taki czas, kiedy ważyłam 52 kg, wtedy nawet mój tata pytał czy nie mam kłopotów z mężem?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 21, 2008 20:37

moś pisze:Izus, ty nie przesadzaj co? zdrowie najwazniejsz- swoje tez :roll:


No przecież nie przesadzam, wróciłam do domu... :P
Wszyscy naokoło z katarami, chorzy, a ja nic...do najbliższej anginy :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lis 21, 2008 21:18

izaA pisze:
moś pisze:Izus, ty nie przesadzaj co? zdrowie najwazniejsz- swoje tez :roll:


No przecież nie przesadzam, wróciłam do domu... :P
Wszyscy naokoło z katarami, chorzy, a ja nic...do najbliższej anginy :lol:

no wlasnie, jak juz chorowac to z przytupem :lol:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lis 22, 2008 21:51

Witajie Cioteczki,

Przystępuję do obróbki filmików...

W tzw. międzyczasie opowiem Wam o zimie...otóż zima u nas nastała...przed chwilą wróciłam z pierwszego zimowego biegania...było tak cichutko...tylko ślisko, ale i tak daliśmy radę przetruchtać 6 km.

OK, jest filmik:

http://www.wrzuta.pl/film/fcXkqnYmEV/20081122_001

Uwaga, długi, ale daje obraz kontaktów damsko-męskich w kocim stadzie....

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lis 23, 2008 8:41

Podziwiam spokój Otiska.
U nas jak Haker atakuje ogon (bardzo to lubi robić) Pysi od razu jest awantura. Pysia fuczy i wystawia pazurki.
Pysia toleruje Hakera na zasadzie , ok jak już tu jesteś to sobie mieszkaj, ale do mnie lepiej nie podchodź, jak ja będę miała ochotę to się z tobą pobawię. Ochotę ma sporadycznie.
U nas tez mroźnio i zimowo, jak rano wychodziłam do pracy to sobie pomyślała, że fajnie by było pomaszerować z kijami.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lis 23, 2008 19:47

Oj, u nas mnóstwo kijkowiczów dziś było, szczególnie z rana, bo potem taka zawieja była, że ho...my oczywiście biegowo i też nie byliśmy sami.

A Otis, on tym ogonem macha, żeby Sonia miała się czym bawić :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 12 gości