alysia pisze:Twojej Dorotce wielkie glaski , drapanki, mizianki i caluski i calej pozostalej gromadce tez....
Dziękujemy!
Właściwie to nie mam siły pisać. Jestem masakrycznie zmęczona.
W pracy sajgon, no a w domu to trochę nerwowo ostatnio.
Kitulo już w domku, biedny, w klatce zamknięty, kroplówki teraz 'zażywa', no a ja mam nadzieję, że jelitko się dobrze zagoi, bo z tym podobno bywa problem.
Kręgosłup mi daje w kość, co chyba koty wyczuwają, bo spi ich ze mną ilość niesamowita. Jestem obłożona kotami, jak się budzę nad ranem. I to jest fajne.
Narzekać dziś nie będę, bo się cieszę, że Kituś jest w domu.
Cieszę się też strasznie, że Henio w niedzielę będzie w swoim domu. I to JAKIM domu! Jestem szczęśliwa, naprawdę. Moja niunia już ma kupioną ulubioną karmę i zabawki (takie dostałam wieści). Już na niego to wszystko czeka. I stęskniona nowa Pańcia. I jak się tu nie cieszyć?