Co do głaskania i nakolankowości...
Można spróbować zastosować 'chwyt mamusiny" - mocne złapanie za kark, druga ręka pod kocią pupę.
Tak spacyfikowany kociak z reguły uspakaja się i można go usadowić na kolanach.
Głaskanie nalezy rozpocząć pod bródką, po główce, cały czas rozmawiając z kotem. Można też, trzymając za kark położyć zwierzę na pleckach i głaskać brzuszek. I tak jak kotka liże kocię, głaskać po brzuszku.
Tulinka to bardzo lubi. Wiem
