Osiągnęłam w dniu dzisiejszym
Kot miał iść do kastracji, ja się tym ostro stresowałam, więc żeby go mój ukochany pierworodny nie denerwował po cięciu, wyekspediowałam go razem z tatą do teściów(50 km).
Rano zamówiłam taksówkę, zapakowałam kota w transporterek, wpadła jeszcze niania pożyczyć walizkę, bo wyjeżdża na weekend(80 km) –wyszłyśmy razem, ja pojechałam do weta, który w 10 minut zrobił co trzeba, wróciłam do domu i-niespodzianka -okazało się że moje klucze są w środku ;D - w stresie i zamotaniu zostały w drzwiach :O
Dzwonię do niańki-telefon wyłączony, więc zarządzam powrót męża. W kwadrans potem dzwoni niańka, że jest tylko kawałek za miastem, i zaraz przywiezie mi klucze.
Po godzinie na klatce schodowej i wytłumaczeniu chyba wszystkim sąsiadom, co właściwie robię pod własnymi drzwiami dostaję klucze i wchodzę do domu, szczęśliwa, że już koniec.
Kot wyzawijany w koce został położony pod najcieplejszym kaloryferem, czekam aż się obudzi.
Po chwili słyszę dzwonek, i sąsiad informuje mnie że awaryjne klucze zostawiłam w drzwiach na zewnątrz
Kurtyna…