» Wto sie 26, 2008 18:06
Z Ciapki Freja? Ładnie.Ja musiałam zmienić imię Kubie /z Maxwella/,bo Maksiu bardzo źle mi się kojarzył.Musiałam go też dziś przeprosić,to nie on obsiusiał poduszkę.Powinnam była to wiedzieć,bo on nigdy nie załatwił się poza kuwetką.To Ciapka /muszę ją jeszcze tak nazywać/.Ona chce załatwiać się na zewnątrz,podchodzi do mnie i miauczy, prowadząc do drzwi.Jedynym pomieszczeniem w domu,gdzie koty nie wchodzą jest łazienka/tak być musi z powodu rozkładu mieszkania/i tam chciała wejść.Pozwoliłam jej,szukała czegoś i weszła do miedniczki.Zrobiła siusiu i uciekła.Możliwe,że nie chce korzystać ze wspólnej kuwety.Są dwie,ale cztery koty.Kiedy jedna była jeszcze nie używana,wchodziła do niej bez problemu,teraz ma opory.Zostawiłam jej tę miedniczkę i zobaczymy.Obiecałam,że będę uczciwie pisać,złe rzeczy także,co też niniejszym czynię.Ona musi być wychodząca.Nie czuje się komfortowo w małym mieszkaniu z trzema kotami/w tym jedem wariat/bez możliwości wychodzenia.Woli człowieka,do mnie przychodzi wciąż na kolana.Nie chowa się po kątach,nie ucieka.Wszystkie okoliczne dzieciaki mi się teraz kłaniają i pytają o nią,bo tak naprawdę to ona zawsze była z dziećmi.Piszę tak dużo i dokładnie,żebyście wiedzieli,co bierzecie.