słodka koteczka Lala już najedzona i wygłaskana MA SUPER DOM

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 26, 2008 19:49

:D :D :D :D :D :D :D :D :D Kicia zaczyna nowe życie!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro mar 26, 2008 19:53

Bardzo się cieszę!

Żyj, Laluniu!


Jeszcze żeby się udało jej towarzyszce Dolly, kocinki zostały rozłączone... To smutne. Niech im obu się uda!

fona

 
Posty: 456
Od: Wto paź 04, 2005 12:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2008 19:53

Kica jest przesłodką kruszynką, schron to nie miejsce dla takie miziastej princeski :D .

I poproszę kciuki dla Marty, własnie ratuje kota po wypadku :cry:
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 26, 2008 20:40

Dopiero dojechałam do domu. Zrobiłam dziś dobre 70km:( W drodze do domu kiedy byłam już na mojej ulicy ktoś przedemna potrącił kota. Zatrzymałam się wyleciałam z auta kot dychał z pyska leciała krew. Z panią, która się zatrzymała zapakowłyśmy go do auta i zawiozlam do lecznicy. Weterynarz jak go zobaczyła to powiedziała, że do uśpienia:(

Ps. papiery adopcyjne podpisane są na mnie. Podpisałam również oświadczenie, że wiem, że kot jest chory i będę go leczyła. Pani w schronie gdy powiedziałam jej, że ja odbieram kota i przekazuje dalej powiedziała tylko - "ja nic o tym nie wiem". Że niby nie chce wiedzieć?
A kto niby ma być właścicielem tego kota, bo jak na razie jestem ja:)
Jak będę wyglądały formalności przekazania papierów kota?

Tania

 
Posty: 229
Od: Śro sie 29, 2007 7:04

Post » Śro mar 26, 2008 20:50

Widać schroniska mają takie przepisy. Dla mnie kiedyś kota tez ktoś brał, a potem umowę podpisałam i odesłałam.

Nic się Tania nie przejmuj, wybierzemy się kiedyś odwiedzić domek :wink:
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 26, 2008 21:11

Tania, pogubilam sie w tym co napisalas :D

papiery musial ktos podpisac na miejscu, no bo co - inaczej kicia musiala 'zniknac'? ;) mogliby oczywiscie poczekac az wroci do nich podpisana umowa, ale wszedzie musi byc odrobina biurokracji ;) niedziwne - musza miec potwierdzenie odebrania kici - a jakby sie w to zaglebiali to nikt by sie nie polapal :)

umowa adopcyjna przyjedzie jutro ;) i razem z oswiadczeniem -iż jestem swiadoma o stanie zdrowia kota i zobowiazuje sie do dalszego leczenia- pojedzie w droge powrotna do trojmiasta. i razem z transporterkiem oczywiscie :D

jak dotrze do schroniska to zamienia umowy :)

moge dac te umowy Andrzejowi, prawda? bo i tak trzeba oddac transporterek do schroniska...to od razu w transpoterku umowy :)

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2008 21:15

Nie ma problemu. Ja podjadę po transporterek w piętek pewnie. Będę co prawda na przymorzu jutro ok 18 (odwiedzamy tam z mężem pewna panią) ale pewnie transporterka i papierów jeszcze nie będzie.

Tania

 
Posty: 229
Od: Śro sie 29, 2007 7:04

Post » Śro mar 26, 2008 21:19

jeszcze raz dziękuję :love:

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 26, 2008 21:26

Chyba nie przyjedzie , bo nie dali blankietu. Coś się gdzieś pokreciło i nie dali. Ewa to wyjaśni i się odezwie.
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 26, 2008 21:28

Tzn kot przyjedzie a umowa poźniej.
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 26, 2008 22:59

Jakiego znow blankietu? :D


czy nie mogloby sie juz obyc bez dodatkowych atrakcji? ;)

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 27, 2008 5:39

ale formalności :wink: ale kotek ma domek dzięki Wam :D :D :D :D
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw mar 27, 2008 10:40

:) :) :)
Ostatnio edytowano Wto lip 01, 2008 11:45 przez hyka, łącznie edytowano 1 raz

hyka

 
Posty: 197
Od: Śro paź 31, 2007 19:37
Lokalizacja: obecnie Lębork,sercem z Olsztyna

Post » Czw mar 27, 2008 11:18

Kasia, Marta, KsieznaJoanna, jestescie fantastyczne!
Za długie i bezpieczne zycie Lali w nowym domku mocno trzymam kciuki!!!!
Az mi sie oczy pocą ze szczęscia, ze kicia , dzięki cudownym ludziom
ma szanse na normalne zycie :D

gisha

 
Posty: 6077
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw mar 27, 2008 19:09

Czas na wspaniale wiesci :D

Kiciunia dotarla bezpiecznie do nowego domku :D

dziewczyny po prostu wpadly w sobie w ramiona :D a chwilke po tym jak weszla do domku, zaczela jesc - na przemian mokre i suche, mokre i suche :D i ZACZELA PIC! wypila prawie caly kartonik kociego mleka! :D

potem odwiedzila jeszcze weterynarza... i tu kolejna dobra wiadomosc :D Lala ciezko oddychala i mruzyla oczko - to przez przeziebienie. To tylko przeziebienie :D dostala od razu zastrzyk i witaminki :) i odrobaczenie tez :) co prawda cos jej sie odlozylo w jelicie - ale to prawdopodobnie dlatego, ze tak malo jadla i pila i do nastepnej wizyty powinno wszystko wrocic do normy :)

teraz Dziewczyna cieszy się nowym domkiem i do wszystkich się tuli :D

jest super :D

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 36 gości