Antoś i Toffi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 15, 2008 20:37

:lol:

Trzeba kotu kupic nowy abazur. Koniecznie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 15, 2008 21:03

Bierka pisze: Proszę mi nie karcić korecka bo ... on nic sobie z tego nie robi :twisted: oooo trudy wychowawcze :lol:

Serio - trafiła sie bestyja z charrrrrrrrrrrakerkiem :twisted:
on swoje wie i co gorsza, nie spocznie, póki nie postawi na swoim 8)
a przy tym te słodkie oczęta, to przytulaśne mrrrrrau, no ja wymiękam :oops:
- wyobraziłam sobie wyraz paszczaka w chwili, gdy mówię do kota: Antoni....bla bla bla...

8O :ryk:

Fakt, konsekwentny w działaniu to on był :lol: :lol: :lol:
Dobrze czytać, że wszystko w porządku :) (nie licząc strat materialnych ponoszonych przez Dużą ;) )

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sty 16, 2008 18:46

Mała czornaja bestyja znalazła sobie nowa zabawę :lol:

dziś dostał po moim powrocie z fabryki kawałeczek serduszka wołowego, drobno pokrojonego i sparzonego. Przy tym krojeniu odkryłam u siebie nowy anty-talent - krojenie na kawałecki :oops:
No ale udało się :D
I co ta żmija diabłas wcielonas zrobiła????????

Potraktowała jedzonko w miseczce jako zdobycz na którą trzeba polować :twisted:

Szkoda, że tego nie widziałyście :
czajenie się do miski,
skradanie się,
uważne obserwowanie miski i całego otoczenia,
skok na miskę - piękny, medalowy z wygięciem grzbietu, czyli z całymi szykanami 8) ,
atak,
wyszarpanie zdobyczy,
turlanie po całym przedpokoju,
ganianie i popychanie łapecką,

..... interwencja Dużej :twisted:

Skutek : obrażony cała swoja kocia osobą śpi u Młodej na łóżku :roll:

Ciekawe czy wyje z miski :oops:

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Śro sty 16, 2008 19:04

Bierka pisze:Mała czornaja bestyja znalazła sobie nowa zabawę :lol:

dziś dostał po moim powrocie z fabryki kawałeczek serduszka wołowego, drobno pokrojonego i sparzonego. Przy tym krojeniu odkryłam u siebie nowy anty-talent - krojenie na kawałecki :oops:
No ale udało się :D
I co ta żmija diabłas wcielonas zrobiła????????

Potraktowała jedzonko w miseczce jako zdobycz na którą trzeba polować :twisted:

Szkoda, że tego nie widziałyście :
czajenie się do miski,
skradanie się,
uważne obserwowanie miski i całego otoczenia,
skok na miskę - piękny, medalowy z wygięciem grzbietu, czyli z całymi szykanami 8) ,
atak,
wyszarpanie zdobyczy,
turlanie po całym przedpokoju,
ganianie i popychanie łapecką,

..... interwencja Dużej :twisted:

Skutek : obrażony cała swoja kocia osobą śpi u Młodej na łóżku :roll:

Ciekawe czy wyje z miski :oops:


:lol:

To Duza nie wie, ze wlasnie takie miesko trzeba upolowac? 8O :wink:

Nasz Boluś (14 latek) ma nick Tańczący z rybami.

Antłan zachowal sie, jak na prawdziwego kota przystalo.
No... Nie wszystkie koty sa TAKIE :twisted:

Wielkie glaski dla biednego kotka!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 16, 2008 19:17

Całkowicie poprawne zachowanie :)
Klunia uczyła! 8) 8)

Mięsko gotowane jest martwe. Sparzone - trza upolować :twisted:

A zdobycz zabijał na dywaniku? 8)
Tym nowym? 8)

Bo Klunia mięsko TYLKO na dywanach morduje :twisted:


Antol :mrgreen: :lol: :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sty 16, 2008 19:40

Dziewczyny, co ja tu wypisuje :lol:

Wygląda na to, że wszystko widzicie i słyszycie :lol: :lol: :lol:
No nie wiem, co mi tu w domu się zalęgło, ABC jakieś czy co?????????

EwKo pewnie, że na nowiuśkim dywanie, a co...
Dorota Antułan będzie miał pseudo Tańczący z jedzeniem, bo on tak zawsze jak dostaje mnięsko :lol:

Co do interwencji, była pokojowa (czy może "przedpokojowa") pozbierałam nieupolowane kawałki i włożyłam do miseczki. :) aby była jasność

Jak na razie Tonio demonstruje obojętność i bezinteresmą

Ciekawe jak długo .............. w brzuszku pusto, może burczeć :?


Ps. do dzisiaj Duża nie wiedziała :oops: :oops: :oops:

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Śro sty 16, 2008 20:20

U mnie, jeżeli jest już mięsko (bo nie wolno - nerki), to:
1. najpierw pazurkiem z miseczki się wyjmuje
2. wymiętoli kilka razy po podłodze w kuchni
3. podrzuca się, łapie, podrzuca i przykleja do ściany
4. przejście do przedpokoju na wykładzinę - c.d. tytłania. Troche się zje przy okazji
5. powolna konsumpcja pozbieranego mięska (ewentulanie z dojściem na 3 razy)
Marcelibu
 

Post » Śro sty 16, 2008 20:31

Marcelibu pisze:U mnie, jeżeli jest już mięsko (bo nie wolno - nerki), to:
1. najpierw pazurkiem z miseczki się wyjmuje
2. wymiętoli kilka razy po podłodze w kuchni
3. podrzuca się, łapie, podrzuca i przykleja do ściany
4. przejście do przedpokoju na wykładzinę - c.d. tytłania. Troche się zje przy okazji
5. powolna konsumpcja pozbieranego mięska (ewentulanie z dojściem na 3 razy)


:lol:

Dla wersji z ukradziona płoteczką:

Duzi czuja wszedzie zapach ryby.
Duzi widza wszedzie luski rybie.
Duzi patologicznie usuwaja slady.

Bierko,
dawalas Antłanowi rybkę?
Pora zaczac... :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 16, 2008 20:44

Filecik z mintaja gładziutko mu wszedł :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sty 16, 2008 22:06

Oooooo, rybkę jeszcze nie :(
Mintajek??? gotowany?? Mówiono, żeby za bardzo rybki nie. Moje poprzednie kocurki nie jadły (może nie nauczyłam) Uprasza się uprzejmie o porady cioci Kloci :D

Marcelibu, Twój kocio ma kłopoty z nerkami (wyczytałam na forum) i dlatego nie może mięska, czy w ogóle lepiej nie dawać??? Help bo na forum są różne opinie. :roll:

Mój Bociek przez prawie 14 lat wcinał mięsko i suche (puszki "za Chiny" nie zjadł, jeśli już to 1 ząbkiem i z wielką pogardą) a Seth puszki jadł ale zdecydowanie preferował mięsko.

Toni jest u mnie "prawie od małego" więc mam okazję nie popełnić żadnych (albo prawie żadnych) błędów. Co myślicie?

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Śro sty 16, 2008 23:48

Tego mintaja, to się biedak nie najadł ;) na trzy łby był jeden filet - ugotowany - skurczył się, no nędzne porcyjki powstały (w opinii futer) :? Wciągnął z gotowanym ryżem. W sumie jadł chyba raz - bardzo rzadko serwuję kotom ryby. Aha, karpika chętnie poskubał, jakoś w okolicy świąt się rzecz działa ;)

Antoni raczej wszystkożerny jest - nie zauważyłam, żeby grymasił. Byle dużo było :twisted:

Wątek o dylematach żywieniowych gdzieś na forum widziałam, ale jakos nie mogę nań trafić :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sty 17, 2008 20:46

Antoni,

w dniu Twoich imienin zycze Ci wszystkiegi najlepszego!


:flowerkitty:

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sty 17, 2008 20:52

Mru ... pamiętałeś

Antłuan bardzo wzruszony

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Czw sty 17, 2008 20:57

Toni nie był zbyt pewny, że ten dzień to dziś. :oops:

A dziś też "dwutygodnica" :lol: :lol: :lol:

Bierka

 
Posty: 848
Od: Śro mar 28, 2007 19:59
Lokalizacja: Warszawa Rakowiec

Post » Czw sty 17, 2008 21:02

:lol:

Tym wieksza okazja do swietowania! :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1545 gości