W-wa: bezdomny połamaniec - już po operacji.. kasy brak..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 13, 2007 5:28

kasia, jesteś wielka.. :aniolek:
Dzięki.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 13, 2007 8:31

do tej pory na konto wplynelo 260 zl - wplacajacym bardzo dziekuje :-)

Nie odzywalam sie wczoraj bo jezdzilam po lecznicach z rtg i pytalam o ceny, wrocilam do domu o 23...
Sprawa wyglada nieciekawie, bo jeden z lekarzy zauwazyl dodadkowo pekniecie wzdluż kości piszczelowe, nadwichniecie stawu skokowego i odłamki śrutu !!! Czyli ktos z wiatrowki strzelal do rudzielca :-(

Bylam u poleconych przez Was lekarzy albo w lecznicach i ceny ksztaltuja sie tak:
- Fieldorfa - minimum 600 zl,
- Bialobrzeska - 700 zl + środki opatrunkowe
z jednym lekarzem sie minelam (dr Wisniewski) i nie wiem ile on by policzyl, dzisiaj zadzwonie bo jedna pani wet ogladala ten rtg i zda mu relacje a on podejmie decyzje.

Jeszcze czekam na wiesci od znajomego, moze uda sie podciagnac kotka pod program ochrony kotow bezdomnych na Ochocie bo faktycznie tam zostal znaleziony.

U kocurka tez wczoraj bylam, przynioslam mu chrupki - jadl z reki :-) Jest takim slodziakiem, przymilakiem, ze najchetniej zabralabym go do domu i rozpieszczala ale musialby przejsc bitwe z moimi kotami, ktore tez czuja sie zaniedbywane w przytulanie odkad jest u nas sunia KARAT na tymczasie...
Ostatnio edytowano Wto kwi 24, 2007 17:00 przez Ewusek, łącznie edytowano 2 razy
Pozdrawiam,
Ewusek i 5 kocich ogonów

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

Post » Pt kwi 13, 2007 8:41

Ewusek pisze:do tej pory na konto wplynelo 260 zl - wplacajacym bardzo dziekuje :-)

Nie odzywalam sie wczoraj bo jezdzilam po lecznicach z rtg i pytalam o ceny, wrocilam do domu o 23...
Sprawa wyglada nieciekawie, bo jeden z lekarzy zauwazyl dodadkowo pekniecie wzdluż kości piszczelowe, nadwichniecie stawu skokowego i odłamki śrutu !!! Czyli ktos z wiatrowki strzelal do rudzielca :-(

Bylam u poleconych przez Was lekarzy albo w lecznicach i ceny ksztaltuja sie tak:
- Fieldorfa - minimum 600 zl,
- Bialobrzeska - 700 zl + środki opatrunkowe
z jednym lekarzem sie minelam (dr Wisniewski) i nie wiem ile on by policzyl, dzisiaj zadzwonie bo jedna pani wet ogladala ten rtg i zda mu relacje a on podejmie decyzje.

Jeszcze czekam na wiesci od znajomego, moze uda sie podciagnac kotka pod program ochrony kotow bezdomnych na Ochocie.

U kocurka tez wczoraj bylam, przynioslam mu chrupki - jadl z reki :-) Jest takim slodziakiem, przymilakiem, ze najchetniej zabralabym go do domu i rozpieszczala ale musialby przejsc bitwe z moimi kotami, ktore tez czuja sie zaniedbywane w przytulanie odkad jest u nas sunia KARAT na tymczasie...


Ewusek, wkleję to na persję, dobrze?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 13, 2007 8:42

oczywiscie :-)

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

Post » Pt kwi 13, 2007 8:43

Ewusek pisze:do tej pory na konto wplynelo 260 zl - wplacajacym bardzo dziekuje :-)

Nie odzywalam sie wczoraj bo jezdzilam po lecznicach z rtg i pytalam o ceny, wrocilam do domu o 23...
Sprawa wyglada nieciekawie, bo jeden z lekarzy zauwazyl dodadkowo pekniecie wzdluż kości piszczelowe, nadwichniecie stawu skokowego i odłamki śrutu !!! Czyli ktos z wiatrowki strzelal do rudzielca :-(

Bylam u poleconych przez Was lekarzy albo w lecznicach i ceny ksztaltuja sie tak:
- Fieldorfa - minimum 600 zl,
- Bialobrzeska - 700 zl + środki opatrunkowe
z jednym lekarzem sie minelam (dr Wisniewski) i nie wiem ile on by policzyl, dzisiaj zadzwonie bo jedna pani wet ogladala ten rtg i zda mu relacje a on podejmie decyzje.

Jeszcze czekam na wiesci od znajomego, moze uda sie podciagnac kotka pod program ochrony kotow bezdomnych na Ochocie.

U kocurka tez wczoraj bylam, przynioslam mu chrupki - jadl z reki :-) Jest takim slodziakiem, przymilakiem, ze najchetniej zabralabym go do domu i rozpieszczala ale musialby przejsc bitwe z moimi kotami, ktore tez czuja sie zaniedbywane w przytulanie odkad jest u nas sunia KARAT na tymczasie...

a gdzie ten biedaczek jest, tez bym go chetnie odwiedzila.
Wiem ze srut jest bardzo niebezpieczny i podobno nie mozna czekac ze dlugo.
Niech oni kotka od razu operuja, postaram sie szybciutko o pieniazki.
Prosze powiedz im ze ja moge wszystko podpisac i za jakies tydzien lub dwa wszystko oplacic.
Wziela bym tego kitka do mnie ale mam pieska i kotke nie wiem czy to dla groszkanie za duzy stress?

kasia lopes

 
Posty: 88
Od: Wto mar 27, 2007 14:00

Post » Pt kwi 13, 2007 8:51

on jest na Osowskiej 84B, lecznica jest czynna od 8.30 do 20.30.
Jakbys poszla to powolaj sie na mnie czyli Ewe Kutner
Ostatnio edytowano Pt kwi 13, 2007 14:20 przez Ewusek, łącznie edytowano 1 raz
Pozdrawiam,
Ewusek i 5 kocich ogonów

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

Post » Pt kwi 13, 2007 8:53

Ewusek pisze:on jest na Osowskiej 84B, lecznica jest czynna od 8.30 do 20.30.
Jakbys poszla to powolaj sie na mnie czyli Ewe Kutner

ok, a jaka to jest dzielnica? bo od niedawna jestm w warszawie

kasia lopes

 
Posty: 88
Od: Wto mar 27, 2007 14:00

Post » Pt kwi 13, 2007 9:00

praga pld

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

Post » Pt kwi 13, 2007 9:07

Ewusku, na Bialobrzeskiej ta cena 700 zl jest dla kotów "pańskich". Dzwoniłam wczoraj do nich i w sprawie obniżki dla kotka trzeba by rozmawiać z szefowa kliniki czyli dr. Dembele...za to kastracja 40 zł....Dzis można tam dzwonić w tej sprawie do 15- do szefowej właśnie...ja nie moge teraz wisieć na telefonie...może ktos móglby sprobować? No i chyba Jana rozmawiała w sprawie koteczka...bo dr. Żurańska cos juz wie...halio, Jano, wiesz cos więcej???:)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt kwi 13, 2007 9:09

Jestem w trakcie rozmów. Spokojnie.

Ostateczna decyzja o miejscu leczenia kotka należy do Ewus :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 13, 2007 9:15

Ewusek pisze:praga pld

odwiedze dzisiaj groszka, bo mieszkam na wesolej a to podobno jest blisko...biedne kocisko, tyle sie nacierpialo

kasia lopes

 
Posty: 88
Od: Wto mar 27, 2007 14:00

Post » Pt kwi 13, 2007 9:55

to moze sie tam spotkamy ?
ja moge byc od 17.30

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

Post » Pt kwi 13, 2007 10:46

Ewusek pisze:to moze sie tam spotkamy ?
ja moge byc od 17.30

fajnie ja moge byc juz o 17stej, bo po 18stej musze byc u taty

kasia lopes

 
Posty: 88
Od: Wto mar 27, 2007 14:00

Post » Pt kwi 13, 2007 10:51

Czyżby po cichutku kroił się domek dla kicia? :twisted: :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 13, 2007 11:55 DOBRE WIEŚCI !!!

Najprawdopodobniej w weekend rudzielec bedzie skladany w Ochockim Centrum Weterynaryjnym na podstawie umowy podpisanej pomiedzy Urzedem Dzielnicy a Lecznica !!!

na razie nie zapeszam, poki nie bedzie po wszystkim !!!

az mi lzy polecialy ze szczescia :-)
Ostatnio edytowano Pt kwi 13, 2007 14:21 przez Ewusek, łącznie edytowano 1 raz
Pozdrawiam,
Ewusek i 5 kocich ogonów

Ewusek

 
Posty: 170
Od: Śro kwi 11, 2007 21:06
Lokalizacja: Warszawa/Świercze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, pibon i 36 gości