Piękna "MCO", BALBINA już w NOWYM DOMKU!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 02, 2006 20:40

Mam nadzieję, że się zgodzą.. :oops:

A w przypadku tej koteczki dobra diagnoza to NAPRAWDĘ dla niej sprawa życia..

Bo jak na razie tak naprawdę nic nie wiadomo.. no poza tym, że to nie wścieklizna.. :twisted:
Ale dalej nie wiadomo czy jej agresja ma podłoże psychiczne czy fizjologiczne.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie gru 03, 2006 10:33

Podniosę.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie gru 03, 2006 10:38

poprosze o pw z numerem konta, niestety nie mam zbyt wiele kasy, bo mam kilka bezdomnych psów u siebie i zaraz bedzie kociak, ale..:-)
Obrazek

Syku

 
Posty: 831
Od: Sob mar 04, 2006 9:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 03, 2006 10:57

Nie wiem, czy to ma sens, ale może konsultacja ze specjalistą od zachowań zwierząt byłaby wskazana? Chyba ktoś taki istnieje? :(
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie gru 03, 2006 11:18

Gem pisze:Nie wiem, czy to ma sens, ale może konsultacja ze specjalistą od zachowań zwierząt byłaby wskazana? Chyba ktoś taki istnieje? :(


Są takowi specjaliści, będę o tym myśleć jak wykluczy się podłoże fizjologiczne. Znajoma konsultowała przypadek rasowego MCO z problemami behawioralnymi z takim specjalistą. I były dobre wyniki.

Czeka mnie chyba niełatwy okres...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 03, 2006 13:41

Pamiętaj, że druga część Cat Value Added Service jest gotowa do pomocy.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie gru 03, 2006 14:07

MariaD pisze:
Gem pisze:Nie wiem, czy to ma sens, ale może konsultacja ze specjalistą od zachowań zwierząt byłaby wskazana? Chyba ktoś taki istnieje? :(


Są takowi specjaliści, będę o tym myśleć jak wykluczy się podłoże fizjologiczne. Znajoma konsultowała przypadek rasowego MCO z problemami behawioralnymi z takim specjalistą. I były dobre wyniki.

Czeka mnie chyba niełatwy okres...

Chyba tak, ale oby wyniki były równie dobre, jak w przypadku MCO Twojej znajomej.
A swoją drogą ciekawe, jak kotka reaguje na inne koty. Też agresją?
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie gru 03, 2006 16:26

Gem, nic nie wiem. Z tego co opowiadali jej własciele to na klatce schodowej spotykała sie czasem z pieskiem sąsiadów i totalnie go olewała. Napewno nie spotka się, nawet przez kraty, z moimi przez jakiś czas. Wszystko stopniowo.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39296
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie gru 03, 2006 17:58

Zastanawiam się tylko, czy jej agresja jest ukierunkowana na wszystko, co się rusza, czy może tylko na ludzi. A może tylko na niektórych ludzi - np. swoich byłych właścicieli.
Maria poszła z Panem, asystować przy wyjmowaniu kotki z klatki i wkładaniu do przenoski a następnie zabrać ją do siebie.. No i doopa.. Okazało się, że kotka jest tak agresywna, że nie dało się tego zrobić.. rzucała się na każdego kto podchodził do klatki.. cały czas wpatrzona w Pana..

Jeśli Pan to były właściciel (a tak wynika z kontekstu), to być może kotka dostała po prostu szału na jego widok. Nie wiem, nie było mnie tam, ale taki wniosek chyba nie jest całkiem pozbawiony podstaw.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie gru 03, 2006 18:21

Gem pisze:Zastanawiam się tylko, czy jej agresja jest ukierunkowana na wszystko, co się rusza, czy może tylko na ludzi. A może tylko na niektórych ludzi - np. swoich byłych właścicieli.
Maria poszła z Panem, asystować przy wyjmowaniu kotki z klatki i wkładaniu do przenoski a następnie zabrać ją do siebie.. No i doopa.. Okazało się, że kotka jest tak agresywna, że nie dało się tego zrobić.. rzucała się na każdego kto podchodził do klatki.. cały czas wpatrzona w Pana..

Jeśli Pan to były właściciel (a tak wynika z kontekstu), to być może kotka dostała po prostu szału na jego widok. Nie wiem, nie było mnie tam, ale taki wniosek chyba nie jest całkiem pozbawiony podstaw.



Pan to były właściciel..
Moim największym marzeniem byłoby, żeby to była prawda.. I tak naprawdę to byłoby najlepsze dla kici..

Ale tak jak pisała Maria, trzeba wykluczyć przyczyny fizjologiczne..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie gru 03, 2006 22:01

Oby mozna było postawić diagnozę i żeby kotka znów stała się taka jak przedtem :ok:
aamms pisze:Pamiętaj, że druga część Cat Value Added Service jest gotowa do pomocy.. :D
Trzecia też, choć się boi :oops:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Nie gru 03, 2006 22:10

I jeszcze jedno: czy właściciele mówią prawdę i czy całą prawdę..?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie gru 03, 2006 22:15

Nordstjerna pisze:I jeszcze jedno: czy właściciele mówią prawdę i czy całą prawdę..?


Zastanawiam się nad tym od wczoraj..
Nie wiem i pewnie się nie dowiem..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie gru 03, 2006 23:03

Pamiętacie wątek syjama, oddanego do schronu w Bydgoszczy ze wzgledu na agresję? Też biedak był na obserwacji pod kątem wścieklizny i wszyscy się go bali... odszukałam wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33 ... sc&start=0

Mario, podziwiam i trzymam kciuki, żeby ta historia zakończyła się happy end-em jak w przypadku Milusia. :ok: :ok: :ok:

W miarę moich możliwości pomogę, poroszę o nr konta. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 03, 2006 23:45

Fraszka, dzięki za ten wątek.. :D
Mam nadzieję, że i tu tak będzie.. :D Tym bardziej, że początek jest dokładnie taki sam..

Jutro wielki dzień.. Mam nadzieję, że uda się koteczkę zabrać do domu..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 40 gości